Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

Słuchajcie, wcześniej był tu post tej treści:
Hej hej!
Bardzo proszę Was o pomoc.
Na wsi u rodziców mego Lubego znajdują się dwie roczne kotki. Obie okociły się jakiś miesiąc temu - jedna gdzieś schowała kociaki, a druga ma tylko jedno kociątko z chorym oczkiem.
Nie stać nas na sterylizację kotek, bo mam w domu swojego kota oraz za kilka dni przygarnę kotkę z piwnicy w moim bloku, która też się okociła i muszę ją wysterylizować (ale to w Częstochowie).
Nie stać nas na wysterylizowanie 3 kotek i opiekę nad chorym maluchem.
Tę jedną, częstochowską, wysterylizujemy, ale proszę Was o pomoc w sprawie tych "wiejskich", bo lada dzień dostaną ruję i znowu będą kotne.
Gdzie możemy je wysterylizować za darmo lub za niższą cenę?
Jakie jest Wasze zdanie w kwestii sterylki kotek w ciąży?
Boję się, że jeśli pojawi się taka ewentualność / konieczność / ryzyko (?), to potem zjedzą mnie wyrzuty sumienia.
Ot, taki dylemat etyczny...
edit: zmiana tematu, bo mnie sprawa nurtuje.
Hej hej!
Bardzo proszę Was o pomoc.
Na wsi u rodziców mego Lubego znajdują się dwie roczne kotki. Obie okociły się jakiś miesiąc temu - jedna gdzieś schowała kociaki, a druga ma tylko jedno kociątko z chorym oczkiem.
Nie stać nas na sterylizację kotek, bo mam w domu swojego kota oraz za kilka dni przygarnę kotkę z piwnicy w moim bloku, która też się okociła i muszę ją wysterylizować (ale to w Częstochowie).
Nie stać nas na wysterylizowanie 3 kotek i opiekę nad chorym maluchem.
Tę jedną, częstochowską, wysterylizujemy, ale proszę Was o pomoc w sprawie tych "wiejskich", bo lada dzień dostaną ruję i znowu będą kotne.
Gdzie możemy je wysterylizować za darmo lub za niższą cenę?
Jakie jest Wasze zdanie w kwestii sterylki kotek w ciąży?
Boję się, że jeśli pojawi się taka ewentualność / konieczność / ryzyko (?), to potem zjedzą mnie wyrzuty sumienia.
Ot, taki dylemat etyczny...
edit: zmiana tematu, bo mnie sprawa nurtuje.