Strona 1 z 4

Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

PostNapisane: Sob lip 10, 2010 16:39
przez daggie
Słuchajcie, wcześniej był tu post tej treści:

Hej hej!
Bardzo proszę Was o pomoc.
Na wsi u rodziców mego Lubego znajdują się dwie roczne kotki. Obie okociły się jakiś miesiąc temu - jedna gdzieś schowała kociaki, a druga ma tylko jedno kociątko z chorym oczkiem.
Nie stać nas na sterylizację kotek, bo mam w domu swojego kota oraz za kilka dni przygarnę kotkę z piwnicy w moim bloku, która też się okociła i muszę ją wysterylizować (ale to w Częstochowie).
Nie stać nas na wysterylizowanie 3 kotek i opiekę nad chorym maluchem.
Tę jedną, częstochowską, wysterylizujemy, ale proszę Was o pomoc w sprawie tych "wiejskich", bo lada dzień dostaną ruję i znowu będą kotne.
Gdzie możemy je wysterylizować za darmo lub za niższą cenę?


Jakie jest Wasze zdanie w kwestii sterylki kotek w ciąży?
Boję się, że jeśli pojawi się taka ewentualność / konieczność / ryzyko (?), to potem zjedzą mnie wyrzuty sumienia.
Ot, taki dylemat etyczny...

edit: zmiana tematu, bo mnie sprawa nurtuje.

Re: Darmowa albo tańsza sterylizacja-Kraków / Słomniki?

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 0:18
przez daggie
Kurczę no, nikt nic nie wie? :(

Re: Darmowa albo tańsza sterylizacja-Kraków / Słomniki?

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 1:54
przez VeganGirl85
daggie pisze:Kurczę no, nikt nic nie wie? :(


odpowiedziałam Ci w wątku Twojego bazarku, który wcześniej namierzyłam- pierwszy i jedyny post na 2. stronie (przy okazji zapraszam czytelników na bazarek na szczytny cel):

viewtopic.php?f=20&t=114077&start=15

8) :kotek:

i tu też przypomnę- kotne kotki też się kastruje, to lepsze- także dla ich zdrowia- niż poród. Także jak nie zdążysz przed kolejną rują- masz jeszcze kilka tygodni, żeby zadziałać :)

Re: Darmowa albo tańsza sterylizacja-Kraków / Słomniki?

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 11:48
przez daggie
Ooooo!
To ja się tu zapytam, coby nie robić offtopa na bazarku:

Co do sterylek kotek w ciąży - no nie wiem... tzn. wiem że można, to są te sterylki aborcyjne? Dla mnie to tak jakoś... brzmi strasznie... bo przecież to też są małe kotki, jeszcze nienarodzone... Chciałam Was właśnie zapytać, czy Wy uważacie taką sterylizację za etyczną? (Wiem, że jak koty się urodzą to mogą nie znaleźć domu, ale czy można je zabijać jako płody?)
Doradźcie... boję się, że te kotki lada dzień mogą mieć ruję, a ja nie chcę mieć na sumieniu aborcji kociąt...

Re: Darmowa albo tańsza sterylizacja-Kraków / Słomniki?

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 11:57
przez alix76
Przykre to bardzo, ale lepiej żeby się nie urodziły, skoro ich przyszłość jest, delikatnie mówiąc niepewna ... :(

Re: Darmowa albo tańsza sterylizacja-Kraków / Słomniki?

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 11:58
przez lutra
Jeśli chcesz umówić tanio zabieg, to AFN może to zrobić, daj mi znać na pw lub tel. 662 032 147 begin_of_the_skype_highlighting              662 032 147      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              662 032 147      end_of_the_skype_highlighting, kiedy pasuje Ci.
Sterylizacja kotki kosztuje XX pln u weta dla nas - to jest, chyba najtańsza opcja, tylko muszę Cię umówić. Płacisz sama lekarzowi.
Można też napisać podanie do TOZ i dostać zgodę, ale to trwa, a tu każdy dzień się liczy.

Re: Darmowa albo tańsza sterylizacja-Kraków / Słomniki?

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 11:59
przez Liwia
daggie pisze:Ooooo!
To ja się tu zapytam, coby nie robić offtopa na bazarku:

Co do sterylek kotek w ciąży - no nie wiem... tzn. wiem że można, to są te sterylki aborcyjne? Dla mnie to tak jakoś... brzmi strasznie... bo przecież to też są małe kotki, jeszcze nienarodzone... Chciałam Was właśnie zapytać, czy Wy uważacie taką sterylizację za etyczną? (Wiem, że jak koty się urodzą to mogą nie znaleźć domu, ale czy można je zabijać jako płody?)
Doradźcie... boję się, że te kotki lada dzień mogą mieć ruję, a ja nie chcę mieć na sumieniu aborcji kociąt...


to bardzo trudny temat ale oddziel na chwilkę serce i posłuchaj rozumu. Myślisz, że ta druga kotka miała tylko jednego kociaka? :( A koci katar (ten maluch go zapewne ma, rodzeństwo tez miało) pierwsze odbiera oddech, potem - gniją oczy, potem zwierzak umiera - często z głodu, wycieńczenia, odwodnienia, upału.
Czy pozwolenie na urodzenie takich kociąt co potem za życia gnija i konają z głodu - jest etyczne?
Bardzo rozumiem Twój dylemat ale tu - nie miej wątpliwości, zwłaszcza jeśłi ciąża jest wczesna.

Re: Darmowa albo tańsza sterylizacja-Kraków / Słomniki?

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 12:20
przez daggie
Dziewczyny, wielkie dzięki, że się odezwałyście w temacie, bardzo dziękuję!

Syt. wygląda tak, że kotki są dwie - obie oglądałam. Jedna ma kociaka, a gdzie są dzieci drugiej - to nie wiem. Podejrzewam, że druga też się okociła, bo ma takie widoczne, duże, wyciągnięte sutki, czyli chyba karmi i ponoć chadza gdzieś do gospodarstwa sąsiadów, czyli może tam?
Ta pierwsza kotka miała dwa kociaki, jeden nie przeżył. Drugiemu ropieją oczy, ale codziennie męczę mojego Lubego, żeby mu przemywał je takim płynem http://www.dermapharm.com.pl/index.php? ... _oczy&l=pl . Pisał mi, że z oczami już jest lepiej.
A w stodole zamieszkał też dziki kocur. Jego nie da się złapać, bo zwiewa, ale na bank jest ojcem :]
No i wiecie - dla mnie to takie straszne jest, bo to jakby nie było też zabicie kotów. Nie wiem, czy umiałabym się z tym pogodzić. Najgorsze, że nie jestem na miejscu - tylko 130 km od tych kotów, nie mogę sama z nimi jechać na tę sterylkę, może uda mi się poprosić Lubego, ale on przecież też pracuje :/

Re: Darmowa albo tańsza sterylizacja-Kraków / Słomniki?

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 12:48
przez lutra
Jeśli kotka karmi, to nie można jej łapać, a ten maluch chory powinien być leczony, a jeśli jest samodzielny, to mama na sterylny, bo zaraz znów będzie w ciąży. Jeśli "Luby" chce, to możemy pożyczyć klatki łapki, wszystkie szczegóły telefonicznie...
Jeśli nie zrobicie teraz (wkrótce) zabiegów, to za chwilę kotów będzie 10, a na wiosnę 20, a latem 30 ....

Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 21:51
przez daggie
a podbiję...
jestem ciekawa Waszych wypowiedzi i opinii w tym temacie...

Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 22:01
przez taizu
Daggie, sterylka aborcyjna to wybór mniejszego zła (jednak bywa zlo mniejsze lub większe). Kotka wtedy jeszcze nie pozna kociaków, nie będzie do nich tęsknić, one tez nie będą świadome. Kocięta zabijane po urodzeniu albo umierające bezdomne w męczarniach z powodu wirusówek to większe zło :(
Każda z kotek urodzi np 6 kociaczków (dość częste). Znajdziesz im 12 domków???

Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 22:54
przez daggie
No tak. Kotka nie pozna kociaków, więc przyjmijmy, że jej "wszystko jedno". Nie będzie wiedzieć. Nie będzie pamiętać.
Ale wiedzieć i pamiętać będę JA.
Chociaż jak pomyślę o 12 kotkach, z czego ze dwa i tak by zdechły po urodzeniu, ze 4 zeżarłby pies cięty na koty, kolejne 2 polazłyby w stronę jezdni...
Nie wiem, jakie to trudne :(

Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 22:58
przez taizu
daggie pisze:No tak. Kotka nie pozna kociaków, więc przyjmijmy, że jej "wszystko jedno". Nie będzie wiedzieć. Nie będzie pamiętać.
Ale wiedzieć i pamiętać będę JA.
Chociaż jak pomyślę o 12 kotkach, z czego ze dwa i tak by zdechły po urodzeniu, ze 4 zeżarłby pies cięty na koty, kolejne 2 polazłyby w stronę jezdni...
Nie wiem, jakie to trudne :(

Dlatego to się nazywa "dylemat" a nie "proste rozwiazanie" :(
I zapomniałaś o wirusówkach i wrednych ludziach z trzonkiem od łopaty :(

Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 23:10
przez daggie
No, ludzie z trzonem od łopaty to nie w tym przypadku-pamiętaj, że koty są u rodziców mojego chłopa, a oni naprawdę kochają zwierzęta - przygarniają każdą znajdę (tym sposobem trafiła do nich Aza, wielki owczarek niemiecki, była gdzieś tam uwiązana, okazało się jednak, że jest agresywna, zabija kury i króliki, więc kotom też nie przepuści, chociaż teraz jest na łańcuchu, to potrafi go zerwać).

Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 23:22
przez taizu
daggie pisze:No, ludzie z trzonem od łopaty to nie w tym przypadku-pamiętaj, że koty są u rodziców mojego chłopa, a oni naprawdę kochają zwierzęta - przygarniają każdą znajdę (tym sposobem trafiła do nich Aza, wielki owczarek niemiecki, była gdzieś tam uwiązana, okazało się jednak, że jest agresywna, zabija kury i króliki, więc kotom też nie przepuści, chociaż teraz jest na łańcuchu, to potrafi go zerwać).

Fajni ludzie :kotek:
Ale już za płotem mogą mieszkać tacy z łopatami, co im cudze na ich podwórku przeszkadza :(