Pń:spadła z nieba - juz w swoim domku :)

Wprawdzie na kociarni juz ją ogłaszam, że domu szuka, ale dzisiaj pomyślałam, że może jednak gdzieś ktoś za nią płacze ...
Przysiadła na babci płocie ok. 20 maja i siedziała tak kilka dni - nie wiedziała co robić dalej. Aż zdecydowała się i przyszła pod drzwi domu. Wpuszczona - od razu poczuła sie jak u siebie. Zna dźwięk otwieranej lodówki, puszki, krojenia mięska
Czekała zniecierpliwiona, aż babcia kuwetę uszykuje ...
Przez dłuższy czas nie było wiadomo - ona to to, czy on?
Bo to bardzo duże, puchate kocisko
Kiedy udało się wreszcie (po żeliku
) zawieźć do weta, okazało sie, że to kotka.
Ma bliznę na brzuszku, prawdopodobnie posterylkową - gdyby nie była ciachnięta, pewnie by już zaciążona była, a na USG nic nie wyszło.
Jest dobrze odżywioną, ba - tłuściutką
kocicą. Ma do tego zaznaczone posterylkowo uszko (wycięcie w łezkę). Może mieć ok.4-5 lat.
Ma bardzo charakterystyczny znak szczególny - uszkodzone prawe oczko, źrenicę lekko przekrzywioną, do tego ciemny wylew na dole oczka. To nie jest świeża sprawa, możliwe, ze od urodzenia.
Nie sądzę, żeby była z okolicy - jeśli byłaby wychodząca, trafiłaby do domu, poza tym - chodziła by pewnie na spacery. A ona nie chce nawet z domu wyjść. Tylko jeść, fotel i kuweta.
Możliwe, że została wywieziona - przypadkiem lub celowo - i pozostawiona w okolicy babci domu. Przy bardzo ruchliwej ulicy zresztą ...
Gdyby ktokolwiek słyszał o takiej poszukiwanej koteczce, może gdzieś wiszą ogłoszenia - proszę o kontakt. Kotka bardzo pilnie szuka domu (babci dom jest na sprzedaż, może tam zostać do jesieni)
Fotki













Przysiadła na babci płocie ok. 20 maja i siedziała tak kilka dni - nie wiedziała co robić dalej. Aż zdecydowała się i przyszła pod drzwi domu. Wpuszczona - od razu poczuła sie jak u siebie. Zna dźwięk otwieranej lodówki, puszki, krojenia mięska

Czekała zniecierpliwiona, aż babcia kuwetę uszykuje ...
Przez dłuższy czas nie było wiadomo - ona to to, czy on?
Bo to bardzo duże, puchate kocisko

Kiedy udało się wreszcie (po żeliku

Ma bliznę na brzuszku, prawdopodobnie posterylkową - gdyby nie była ciachnięta, pewnie by już zaciążona była, a na USG nic nie wyszło.
Jest dobrze odżywioną, ba - tłuściutką

Ma bardzo charakterystyczny znak szczególny - uszkodzone prawe oczko, źrenicę lekko przekrzywioną, do tego ciemny wylew na dole oczka. To nie jest świeża sprawa, możliwe, ze od urodzenia.
Nie sądzę, żeby była z okolicy - jeśli byłaby wychodząca, trafiłaby do domu, poza tym - chodziła by pewnie na spacery. A ona nie chce nawet z domu wyjść. Tylko jeść, fotel i kuweta.
Możliwe, że została wywieziona - przypadkiem lub celowo - i pozostawiona w okolicy babci domu. Przy bardzo ruchliwej ulicy zresztą ...
Gdyby ktokolwiek słyszał o takiej poszukiwanej koteczce, może gdzieś wiszą ogłoszenia - proszę o kontakt. Kotka bardzo pilnie szuka domu (babci dom jest na sprzedaż, może tam zostać do jesieni)
Fotki












