Z kotem na spacerek?

Ciekawa, jestem co mi doradzicie bo sama za nic nie moge sie zdecydowac... Jak juz w temacie napisalam chodzi o spacerki z kotem. Z kotem rodzicow nie mialam takiego dylematu, on sie bal halasow, nie lubil szeleczek, spokojnie znosil tylko jazde samochodem i wyprawy na dzialke. Ale teraz mam swoje wlasne koty i nie wiem co robic, Dorian chyba by mial ochote, on jest nieustraszony (tylko mandarynki go przerazaja
) , musze sie pilnowac jak wchodze albo wychodze z domu, bo on natychmiast zwiewa i biegnie zwiedzac korytarz. Szeleczki tez dobrze znosi, w ogole mu nie przeszkadzaja, chodzil juz na probe po domu. Daleczka tez do strachliwych nie nalezy, ale ona jest stanowczo za malutka, nie robia takich szeleczek:) Wychodzic z nimi na podworko? Wy chodzicie? A psy? Jak sprawic, zeby to dla nich byla przyjemnosc a nie stres? I czy w taka pogode mozna wyjsc? Bo na wiosne, jak sie zrobi cieplo, to juz bedzie za pozno, zeby je w razie czego przyzwyczajac.
Pomozcie podjac decyzje:)

Pomozcie podjac decyzje:)