Ma ona dwa koty. Czarnego dachowca o imieniu Szwarc oraz prawie rasowego Cezara.
Oto ich zdjęcia:
Szwarc - ok. 45 kB
Cezar - ok. 288 kB
Cezar - ok. 79 kB
Początkowo Wiewiórka sądziła, że Cezar jest kotem Birmańskim, ja stawiałbym na Balijskiego, a co Wy myślicie?
A teraz najważniejsze: Szwarc został kupiony w sklepie!
Już widzę Wasze marsowe miny i palce mknące do klawiatur w celu pisania listów protestacyjnych


Ale poczytajcie sami, jak wygląda sklep ze zwierzętami w Kanadzie i jak przebiega proces adopcji (właśnie - tam, mimo że za kota się płaci, to mówi się o adopcji, a nie o kupnie). Za zgodą Wiewiórki przepisuję fragment Jej listu:
Jesli chodzi o adopcje kotow to w Kanadzie mozna adoptowac koty w rozny sposob.
Przegladajac gazety w ktorych sa zamieszczone rozne ogloszenia. Niektorzy podaja symboliczna cene np 5$, niektorzy nic nie pisza tylko tyle wiadomo ze sa kotki do adopcji (przewaznie gdzies z farm).
Tutaj na ulicach raczej kota czy psa walesajacego sie, nie spotkasz. Chociaz miasto jest pelne zwierzakow: wiewiorki, szopy, skiunksy oraz nieznane w Polsce Chipmunks.
Jesli chodzi o adopcje ze sklepow to wyglada to mniej wiecej tak.
Adopcje sa przewaznie w duzych sklepach, powiedzmy ze gdzies tak polowa sklepu Makro w Polsce (mniej wecej). Takie sklepy sa przewaznie samoobslugowe. Sa w nim stoiska dla psow, kotow, papuzek, chomikow, rybek i roznych innych zwierzatek. Zwierzatka sa na terenie sklepu, papuzki i wszelkie inne ptactwo w duzych klatkach specjalnie przystosowanych zeby mogly sobie pofruwac. Wyglada to mniej wiecej jak male ZOO. Z tego co zauwazylam zwierzaczki maja bardzo czysto w klatkach. W takim sklepie mozesz kupic wszystko dla swojego pupila: jedzenie, dozowniki do jedzenia np. na czas na 4 karmienia, kuwety przerozne (ostatnio bardzo modne elektryczne), odzywki, kosmetyki, zabwaki, ubranka, piasek roznego rodzaju itd. Przy takich sklepach przewaznie jest tez fryzjer. W sklepach takich organizowane sa spotkania roznego typu dla wlascicieli psow i kotow. Przychodza wtedy ze swoimi pupilami i maja pogawedki roznego typu z weterynarzem czy jakies inne np w sprawie szkolenia psa itd. Przy kasie jak juz placisz rachunek to zawsze Cie mile witaja i sie pytaja nawet jak nie jestes z pupilem na zakupach jak Twoj pupil ma na imie, ile ma lat itd. Czasami przy kasach sa tez poczestunki dla zwierzakow ktore przychodza na zakupy
Jesli chodzi o koty to koty znaduja sie w przeszklonym pomieszczeniu na terenie sklepu. Trzeba tam wejsc przez drzwi ktore nalezy zamkac bo nieraz koty nie siedza w klatkach tylko sa luzem wypuszczone, oczywiscie nie wszystkie) Przy kazdej klatce jest kocia ksiazeczka ktora zawiera dane odnosnie danego kotka. Nazywa to sie tutaj Cat Health Record. W niej masz informacje: jak kot ma na imie, ile ma miesiecy czy lat, jakie przeszedl szczepienia i kiedy oraz czy to sobnik mezki czy zenski
). Do ksiazeczki wklejony jest rowniez adres weterynarza ktory sie kotem opiekuje podczas jego pobytu w sklepie.
Jesli juz zdecydujesz sie na zakup kota to idziesz do kasy i mowisz o tym.) Wtedy sie dowiadujesz ze to nie jest takie proste i nie mozesz sobie go ot tak wziazc, musisz sie umowic na spotkanie z opiekunka ktora sie opiekuje kotami. My mielismy szczescie bo akurat dzwonila ze zaraz przyjezdza wiec poczekalismy
)
Jak pojawila sie opekunka to najpierw nas przepytala ktorego kotka chcemy, kim jestesmy i takie tam ogolne a nastepnie opowiedziala nam troche o kotku i kazala wypelnic aplikacje. W takiej aplikacji sa tak przerozne pytania na ktore musisz odpowiedzic ze po tym co w niej napiszesz ona wie czy sie nadajesz czy nie, np:
1/ czy to ma byc kot: domowy (rodzinny), do lapania myszy, dla dzieci do zabawy
2/ gdzie pracujesz?
3/ gdzie mieszkasz?
4/ czy masz inne zwierzeta w domu ?
5/ czy juz kiedys adoptowales jakies zwierzatko jesli tak to co sie z nim dzieje?
6/ czy ktos w rodzinie ma alergie na kota czy psa?
7/ czy sa w rodzinie jakies dzieci, jesli tak to w jakim wieku?
8/ czy adoptujesz zwierzatko dla siebie czy dla kogos?
9/ czy jestes zdolny do tego aby Ci powierzyc zwierztko na 10-20 lat?
Wypisalam Ci niektore pytania jakie sie znajduja w takiej adopcyjnej aplikacji.
Po jakims czasie opiekunka kotka zadzwonila do nas z zapytaniem jak kotek sie czuje, czym go karmimy i z prosba o jego zdjecia gdyz chce umiescic na swojej stronie www. Z tego co wiem to ta pani opiekuje sie kotkami i trafiaja do niej rozne koty. Od ludzi, gdzies z farm z jakiejs interwencji moze bo niektore juz sa wiekowe. Dokladnie nie wiem gdzie ma ten swoj osrodek adopcyjny ale wiem ze ma wiecej kotow niz widzialam w sklepie. Nie jest normalnym pracownikiem sklepu tylko opiekuje sie swoimi kotami ktore sa w sklepie do adopcji.
Kotka ze sklepu odbierasz w dobrej formie: czysty, zdrowy, szczepiony, odrobaczywiony wie co to kuweta i dostaje swoja ksiazeczke medyczna (a w niej wszystkie szczepienia jakie przeszedl oraz adres swojego weterynarza). Do weterynarza zglaszasz sie z kotem i owa ksiazeczka), jesli zachodzi taka potrzeba oczywiscie
)))
I jak Wam się to podoba?