3 letni RUDY PERS - POJECHAŁ:)

Centrum Słupska ok godz 11,siedzę z koleżanką na ławce podbiega do mnie dziewczynka ( ok 5-6 lat) i mówi: ,,Pani ....nie chce Pani kota od nas z piwnicy?" Dzieciaka za rekę i do rodziców .....milion myśli....maluchy ...piwnica ...brak dt .....masakra. Matki w domu nie było ,była babcia ale nie miała kluczy od piwnicy ,kota nie zobaczyłam , zostawiłam nr telefonu.2 dni póżniej dzwoni mama dziewczynki i prosi żebym zabrała tego kota , wzieli go od jakiś ludzi co się wyprowadzali żeby nie trafił do schroniska ale go nie chcą.......wynieśli mi .....WIELKIEGO RUDEGO WYKASTROWANEGO PERSA. Kołtun na kołtunie ... nie było gdzie pogłaskać.Lecznica ,strzyżenie i wyszło....skóra ,kości i śliczny płaski rudy pyszczek.Mógłby zostac u mnie na dt gdyby nie to ,że prowadzi zaciętą walkę z psami ( ja mam dwa).Siedzi biedula w kuchni w klatce...chodzę do niego i go puszczam ale ile można siedzieć w klatce.Błagam czy ktoś może zaoferować chociaż dt temu persikowi? On ma ok 3 lat ,jest proludzki ,na koty troszkę prychał...ale jest już lepiej.
edit.Persik zostaje u mnie na dt....szukamy DS:)
[/URL]
[/URL]
[/URL]
edit.Persik zostaje u mnie na dt....szukamy DS:)


