Strona 1 z 7

W-WA - na Częstochowskiej okociła się kotka TDT do sierpnia!

PostNapisane: Czw lip 01, 2010 21:11
przez Karena
Koleżanka z forum Caviarnia odkryła, że na podwórku na ul. Częstochowskiej (w części na duże gabaryty) w Warszawie okociła się kotka.
Nie wiadomo ile jest maluchów, bo kotka jest między starą lodówką a workami z gruzem. To niebezpieczne miejsce dla maluszków. Czy ktoś mógłby pomóc?

Kontakt: kwalera@o2.pl

Nick na Caviarni: kwalera

http://www.swinkimorskie.eu/forum/index.php

Re: WARSZAWA - na Częstochowskiej okociła się kotka

PostNapisane: Czw lip 01, 2010 21:12
przez ewar
Podniosę.A nuż ktoś zaglądnie?

Re: WARSZAWA - na Częstochowskiej okociła się kotka

PostNapisane: Czw lip 01, 2010 21:16
przez Karena
Koleżanka ma już sporo zwierzaków w domu i nie może ich przygarnąć. Mama kwalery ma klucz do tej części podwórka.

Re: WARSZAWA - na Częstochowskiej okociła się kotka

PostNapisane: Czw lip 01, 2010 21:30
przez kwalera
Witam, to ja znalazłam te kociaki. Są maleńkie. Matka ma wyjątkowo piękne mądre oczy. Dzwoniłam do straży dla zwierząt ale nikt nie odbiera, a w straży miejskiej powiedziano mi żeby je zostawic i obserwowac czy matka jest z maluchami. Mam w domu trochę czworonogów małych i tych większych i nie mogę rodziny przygarnąc. Proszę pomóżcie kotce.

Re: WARSZAWA - na Częstochowskiej okociła się kotka

PostNapisane: Pt lip 02, 2010 6:44
przez ewar
To naprawdę ważne,podniosę.Kwalera,zrób może fotki,to podnosi"oglądalność".A Straż Miejska to cgyba zabierze do schronu... :cry: :cry: :cry: :cry:

Re: WARSZAWA - na Częstochowskiej okociła się kotka

PostNapisane: Pt lip 02, 2010 7:18
przez moguncja
Napisałam maila do Kwalery z prośbą o szczegóły - jak się zachowuje kotka i w jakim wieku są kocięta. Mogę zorganizować odłowienie matki i kociąt, ale na DT nie mam żadnych szans. Straż odpada - zawiozą kocięta do schronu na pewną śmierć, a matki nie odłowią, bo nie mają za grosz pomyślunku, nie potrafią działać całościowo - tak zrobili na Nowogrodzkiej. Odłowili 5 kociąt, a matkę z dwójką zostawili - musiałyśmy po nich "sprzątać".

Re: WARSZAWA - na Częstochowskiej okociła się kotka

PostNapisane: Pt lip 02, 2010 7:46
przez kwalera
Napisałam do Moguncji nie znam się specjalnie na kotkach (jestem psiara) trudno określic wiek naperwno są malutkie. Sobota i niedziela jestem w pracy do 14 ale od poniedziałku mam urlop więc podoglądam ich częściej. potem córka napisze czy mamusia zjadła to co jej zostawiłyśmy, a ja kupię dziś karmę dla kota.

Re: WARSZAWA - na Częstochowskiej okociła się kotka

PostNapisane: Pt lip 02, 2010 8:47
przez ewar
Mogę tylko podnosić.Mam w domu takie małe coś,to jest zupełnie bezbronne,a matka musi jej zostawiać,żeby coś upolować.Dobrze,że nosisz jej coś do jedzenia.Może dać jej na razie chociaż karton wyłożony czymś miękkim? Tak mi zawsze szkoda kocich mam,są takie ofiarne dla swoich maluszków i takie mądre.

Re: WARSZAWA - na Częstochowskiej okociła się kotka

PostNapisane: Pt lip 02, 2010 9:03
przez Karena
Ania&Rudy z dogomanii może podjechać w poniedziałek po koty, ale potrzebne jest DT.

Kwalera - Ania napisała mi, że skontaktuje się z Tobą w poniedziałek. Ma Twój tel. Do poniedziałku nie będzie jej na necie.

Wątek na dogo:
http://www.dogomania.pl/threads/188487- ... 4%99-kotka!

Re: WARSZAWA - na Częstochowskiej okociła się kotka

PostNapisane: Pt lip 02, 2010 10:31
przez moguncja
Mam nadzieję, że wezmą małe z matką. Jeżeli macie jakieś problemy z łapaniem, to pomogę. Kwalera ma mój telefon, a ja po pracy już nie mam dostępu do komputera. Jeżeli sprawa jest b. pilna, to mogę zacząć w niedzielę wieczorem.

Re: WARSZAWA - na Częstochowskiej okociła się kotka

PostNapisane: Pt lip 02, 2010 11:27
przez paula82
podnoszę, przynajmniej tyle mogę.

Re: WARSZAWA - na Częstochowskiej okociła się kotka

PostNapisane: Pt lip 02, 2010 18:07
przez kwalera
Ok dziewczyny coś mało jedzonka znika nowe śmieci podokładane wieczorem sprawdzę czy tam są czy się nie wyniosła.

Re: WARSZAWA - na Częstochowskiej okociła się kotka

PostNapisane: Pt lip 02, 2010 18:40
przez kwalera
Słuchajcie, kotki nie ma. Sprawdzę za 3 godziny może poszła na łowy. Jedzenia troszkę zniknęło, ale nie wiele.

Re: WARSZAWA - na Częstochowskiej okociła się kotka

PostNapisane: Pt lip 02, 2010 19:06
przez Karena
A kociaki tez zniknęły?

Re: WARSZAWA - na Częstochowskiej okociła się kotka

PostNapisane: Pt lip 02, 2010 19:24
przez kwalera
tak cisza była