Miau.PL

Przed chwilą dostałam informację od przyjaciół z Dogomanii o koteczce pingwinkowej super pilnie potrzebującej domu.
Co się stało? Ano dzieciątko się urodziło i kotka podobno zaczęła je atakować...Mała Zazdrośnica...

Niestety, efekt tego jest taki, że kićka musi swój domek opuścić. Dotychczasowa Duża nie chce jej oddawać do schroniska (chociaż tyle!) - więc potrzebny jest choćby tymczas - piszę "choćby", bo chodzi o to, że kotka musi opuścić swój domek JAK NAJSZYBCIEJ, NASTYCHMIAST- więc każdy ratunek jest na wagę złota!

Krótko opiszę Wam ją na tyle, na ile sama wiem:

Sześcioletnia czarna elegantka z krawatem i w skarpetach, białe długaśne wąsiury - błyszcząca, zadbana, odchuchana - wygląda raczej na niedużą.
Zaszczepiona i wysterylizowana.
Przyjazna miziatka, tylko jak się okazuje - zazdrośnica.
Aktualnie mieszka w Katowicach na osiedlu Paderewskiego.

Wygląda ślicznie i słodko - ale jak znam życie, stresy sprawią, że zaraz nie będzie taka piękna i wychuchana....;|
Dlatego bardzo proszę - zróbmy wszystko, aby nie trafiła do schroniska...

Wiem, jak wszystko jest zapchane....ale i tak wierzę w powodzenie
W końcu trza se pomagać

Wszelkie namiary na aktualny dom na pw.

Tak wygląda:





Podnoście!

Już dziękuję - Mi.

A na czym ta zazdrość polega?
Jak kotka się zachowuje. Bo może to zwyczajna kolej rzeczy przy narodzeniu. "dobre rady" położnej, rodziny.
Choćby jak w watku Bubu w Łodzi.
viewtopic.php?f=1&t=110758&hilit=bubu+dziecko
Pod wpływem emocji dwa oddane do schroniska koty.
Niewiarygodna historia z nieprawdopodobnym zakończeniem
viewtopic.php?f=1&t=110758&hilit=bubu+dziecko&start=420

A tu wątek jak moze być
viewtopic.php?f=1&t=91919

Lidka pisze:A na czym ta zazdrość polega?
Jak kotka się zachowuje. Bo może to zwyczajna kolej rzeczy przy narodzeniu. "dobre rady" położnej, rodziny.
Choćby jak w watku Bubu w Łodzi.
viewtopic.php?f=1&t=110758&hilit=bubu+dziecko
Pod wpływem emocji dwa oddane do schroniska koty.
Niewiarygodna historia z nieprawdopodobnym zakończeniem
viewtopic.php?f=1&t=110758&hilit=bubu+dziecko&start=420

A tu wątek jak moze być
viewtopic.php?f=1&t=91919

Lidka - nic więcej nie wiem No godzinę temu dostałam cynk.
To są pierwsze informacje, jakie dostałam - jutro będzie więcej, to uzupełnię.
Wiem właśnie, że często przy małym dziecku podejmowane są takie rozpaczliwie niesprawiedliwe dla kota czy psa decyzje...
Podobno atakowała dziecko - tzn nie wiem, jakby to miało wyglądać...
Jutro prawdopodobnie zadzwonię do pani i sama dokładnie wypytam - może uda mi się ją odwieść od decyzji - chociaż szczerzę wątpię, skoro ta decyzja już zapadła...

Dzięki, że jesteś

Podniosę - tyle mogę Sama szukam domu dla dwóch kotów .............. ale to zupełnie inna sytuacja ..............

Dziękuję za samą obecność - to też ważne

Tak naprawdę to nie jest już ważne, z jakiego powodu ludzie oddają kotkę, czy jest faktycznie zazdrosna i złośliwa (wątpię) czy po prostu już jej nie chcą. decyzji na pewno nie zmieni dobra rada jak postępować z kotem po narodzeniu dziecka. Chyba nie ma co z ludźmi dyskutować, tylko w miarę możliwości pomóc, bo kot na pewno trafi albo do domu tymczasowego, albo do schronu, albo do lecznicy - na eutanazję. Biedny ten kotek.... będzie cięzko teraz mu domek znaleźć - w pełni sezonu kociakowego i jeszcze na poczatku wakacji

Biedny Kotek ciekawa jestem jaka jest rzeczywistość- czy faktycznie "atakuje" to dziecko czy po prostu chcą się pozbyć zwierzaka

Wiecie....i ja o tym myślałam i też mnie dręczy to, że może już po prostu chcą się pozbyć kota...;/
Mimo wszystko zadzwonię do niej dzisiaj - i prześlę dwa wątki, może przeczyta....W każdym razie postaram się zrobić wszystko, aby zaoszczędzić zwierzaczce traumy po ewentualnej stracie domu......

Mam dziś święto i dlatego wierzę jeszcze bardziej, że mi się uda

Przeczytaj wątek o Bubu. Podlinkowalam go w drugim poscie.
Takie rzeczy też się zdarzają. Że ludzie bez wsparcia podejmują decyzję, których potem strasznie żalują. Ten watek o Bubu jest niesamowity.
Magija pisze o gasnących w schronisku kotach domowych. Znajduje sie tymczas, dla kota okórym zaczyna watek Magija i potem okazuje sie, ze jest jeszcze drugi kot.. A potem przeczytaj to co na str chyba 30. To się zdarzylo naprawdę. Dlatego może domowi potrzebne wsparcie tylko, podsunięcie argumentówdla obrony. Może to się uda.
Gdyby byli tylko zagubieni może wystarczyloby podsunać im do poczytania te watki.
Ten ze schroniska w Łodzi i ten pupus gdzie jest duzo linków do takich właśnie wiadomości dziecięcokocich. Między innymi pięknie pisanie Blue. To warto poczytać. Dal nas wszystkich to ważne, zeby nie można bylo nam tez ciemnoty wciskać.
Ja rozumiem, że czasem zdarzaja się różne ekstremalne rzeczy ale zazwyczaj daje sie z wiekszości wyjść.
Czego temu pięknemu pingwinkowi życzę z calego serca:)

Czytałam Lidka wszystko co mi wysłałaś - dziękuję
I jak napisałam wcześniej - pozwolę sobie skorzystać z tych wątków i wysłać je do tej pani - może przeczyta....I zrozumie.

Banerek:

Kod: Zaznacz cały

[url=http://u.nu/2tjjc][img]http://img189.imageshack.us/img189/5194/52621500.gif[/img][/url]

siriwan

Mam nowe informacje na temat kotki - dość szczątkowe szczerze mówiąc, dalej żadnych konkretów.

Kociczka ma na imię Matylda - wołają na nią Tila.
Jest typowo domowym kotkiem, nie wychodzącym, pożerającym whiskasa ( )- pewnie chodziło o to, że kanapowiec.
Niestey - na większą ilość zdjęć musimy poczekać do piątku

Czekam także na informację, czy mogę zadzwonić do kobiety i z nią porozmawiać, zanim ostatecznie zdecyduje się na oddanie kotki - to jest niestety cały łańcuszek!
Posłałam także linki do dwóch wątków od Lidki, z WIELKĄ PROŚBĄ o przesłanie ich do właścicielki - niech chociaż przejrzy!!!

I czekam.....

Jak na razie milcząco....ja nie wiem, co to jest z tymi ludźmi - czy tej pani w końcu zależy czy nie zależy??!!

Wiadomości nie mam żadnych - próba kontaktu z panią właścicielką przez posły nie poskutkowała - posły nie odbierają telefonu......Ja wierzę tylko, że kotka nie siedzi gdzieś na ulicy lub w schronisku lub jeszcze co gorszego....tfu tfu tfu.....