strachliwy kot...-co robić?

Mam dwa kotki.Starszy Maniek,dachowiec - dzielny, wszędzie wejdzie, wszystko musi sprawdzić, czasem tylko czegoś się wystraszy ale i tak zaraz wraca do normy.
A Borys?(syberyjczyk)*
ciagle cięzko przerażony...
Boi się: stukania obcasów (jak zakładam wysoki obcas, albo jak ktos w "nieznanym" obuwiu przyjdzie - Borys trzęsie się pod łózkiem i długo dochodzi do siebie..
), boi się nowych ludzi, hałasu, korytarza, windy...
Jakis czas temu był u nas hydraulik - nie stukał specjalnie. Maniek dzielnie mu asystował. A Borys przesiedział całą wizytę pod łózkiem i jeszcze wiele godzin po wyjściu hydraulika nie dał się namówić na opuszczenie kryjówki...
Dziś przez chwilę był przeciąg i "świszczało". Sztywnego Borysa musieliśmy siłą wyciągać zza łóżka. Dochodził do siebie bardzo długo, nie chciał jeść...
To chyba nie jest normalne...Co robić? A w Sylwestra? (oczywiście zostaniemy z nim w domu) Kot chyba padnie na zawał...
A w wakacje? Jak będzie musiał zostać z moimi rodzicami?...Jestem przerażona.
A Borys?(syberyjczyk)*
ciagle cięzko przerażony...


Jakis czas temu był u nas hydraulik - nie stukał specjalnie. Maniek dzielnie mu asystował. A Borys przesiedział całą wizytę pod łózkiem i jeszcze wiele godzin po wyjściu hydraulika nie dał się namówić na opuszczenie kryjówki...
Dziś przez chwilę był przeciąg i "świszczało". Sztywnego Borysa musieliśmy siłą wyciągać zza łóżka. Dochodził do siebie bardzo długo, nie chciał jeść...
To chyba nie jest normalne...Co robić? A w Sylwestra? (oczywiście zostaniemy z nim w domu) Kot chyba padnie na zawał...
A w wakacje? Jak będzie musiał zostać z moimi rodzicami?...Jestem przerażona.
