ja zrobiłam tak: wydrukowałam zdjęcie transportera wraz z podanymi jego wymiarami i poszłam wypytać w linii lotniczej. no i niby mi powiedziano, że takie wymiary też będą ok (choć przekraczały te podane na stronie linii lotniczej). to samo Tobie radzę. swoją drogą z takim sztywnym transporterem-klatką trudno się zmieścić. może rozejrzyj się za torbą z usztywnianym dnem. ludzie w różnych rzeczach zwierzaki przewożą, czasem są to takie miękkie legowiska, ale w tym raczej pieski siedzą spokojnie, bo kotek z głową na wierzchu, to by zaraz w kabinie pilota wylądował

kiedyś widziałam na pokładzie samolotu genialną walizkę-transporter - na 4 kółkach, jechała jak walizka, mieszcząc się w korytarzu pomiędzy rzędami siedzeń, no i miała taką wysuwaną rączkę jak walizka i mały otwór, w sam raz na włożenie ręki, żeby pupila pogłaskać

. facet wjechał tą walizką między siedzenia i weszło, wymiary akurat z tym że to było w klasie business.
ostatecznie jeszcze nie leciałam z moimi futrami, ale zakupiłam coś w stylu:
http://www.krakvet.pl/trixie-torba-transportowa-mala-28751-p-3773.htmlhttp://www.krakvet.pl/trixie-torba-transportowania-kota-niebieska-28842-p-3768.htmlale jeszcze tej torby nie przetestowałam, nawet nie próbowałam upchnąć tam futer
pamiętaj, że przewóz zwierzęcia w kabinie pasażerskiej trzeba wcześniej zgłosić, bo liczba zwierząt na pokładzie jest ograniczona. i jeszcze niektóre linie nie mieszają psów i kotów. wypytaj o wszystko przewoźnika.
i u weta wszystko zawczasu załatw

(czip, paszport, szczepienie p.wściekliźnie)