Strona 1 z 2

Stresy Niedobroty

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 21:18
przez Katy
Martwie się o Niedobrotkę :( I mam wyrzuty sumienia :(
Niedobrusia bardzo sie stresuje pojawieniem się Frycka. Warczy i prycha nie tylko na Fryca ale i na Mefistofelesa :( Mefisiek nie może do niej podejść bo go zaczyna bić. A on nie pozostaje dłużny, często sam prowokuje ją do bijatyki - gania ją, zaczepia. Tymczasem Niedobrotka chciałaby mieć święty spokój :( Znów zaczęła się nerwowo oblizywać :( Dbam o nią jak mogę, chwalę, nie karcę, właśnie bawiłysmy się same zamkniete w pokoju... Czy sa jakieś środki uspokajające, jakieś delikatne, które jej nie zaszkodzą, a dzięki którym poczuje się lepiej?
Zafundowałam jej stres :( I źle mi z tym :(

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 21:25
przez Pinky
nie przejmuj sie tym (ze zafundowalas jej stres nie nia) przydalo by sie cos ale nie znam sie na tym mam nadzieje ze Niedobrotka sie przyzwyczaji :? ale chyba trzeba poswiecic jej troche wiecej uwagi ale tez tak bardzo nie wyrozniac, no wiesz pych to jeden z grzechow glownych (jeszcze pomysli ze Mafisto nie jest wart zabawy z nia) trzeba by zadbac zeby jak Frycek pojdzie do Pio9 to twoje koty beda znowu w zgodzie chociaz wtedy moze byc problem. Mefisto bedzie tesknil a Niedobrota bedzie urazona ale tym martw sie pozniej :wink: trzeba by cos poradzic nie mam w tym doswiadczenia ale moge czegos poszukac jak trzeba bedzie to pomoge!!!!
Moj nr gg to 2248473 moze chcialabys pogadac??

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 21:29
przez Katy
Dzięki Pinky :D Teraz muszę kończyć sprzatanie, ale pogadamy na pewno! :D

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 21:32
przez moniś
A jak było z poprzednimi kotami, które brałaś na przechowanie?Niedobrota też nie mogła się do nich przyzwyczaić?Wydaje mi się,że jest to czysta kocia zazdrość.O Frycka bo nowy a o Mefistofelesa bo ten zajmuje sie zabawą z małym a nie z nią.Poświęcanie jej większej ilości czasu pewnie pomoże.Wygłaskaj ją ode mnie.

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 22:00
przez Pinky
a Moniś jak zwykla ma racje to zwykla zazdrosc, ale chyba Niedobrotka nie jest taka rozpieszczona? U kotow to chyba podobnie jak u ludzi! (moja siostra cioteczna chciala zabic swojego mlodszego brata mlotkiem do miesa jak byl maly bo kazdy mowil "jaki Karolek jest piekny i slodki" i sie wkurzyla) naszczescie koty nie potrafia zatlukiwac sie mlotkami do miesa!! moze Mefisto prowokuje ja z powodu tego malucha czasem tak bywa moze po prostu wie ze sie nie lubia i Mefisto chce sie popisac mysle ze to przejdzie ale na razie trzeba zastapic Niedobrotce jej dawnego najlepszego przyjaciela wyglaszcz i wyprzytulaj ja ode mnie i mojego kociopodobnego stworzenia (reszte zreszta tez ale tak dyskretnie zeby Niedobrota tego nie widziala)

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 22:30
przez Katy
Nikt mi juz nic nie poradzi? :(
To moze chociaz pocieszy? :)

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 22:34
przez eve69
Katy
Mala tez tak reagowala na nowe koty w domu (az stracila rachube :wink: )
Mysle ze powinnas byc dla neij potrojenie mila, pieszczace przekarmiajaca przysmakami- i absolutnie faworyzowac Niedobrote wlasnie. Kota sie nie da rozpuscic. Kota mozna tylko rozkochac.

Przejdzie jej jak maluch zacznei domowo pachniec a ona upewni sie ze jest najwazniejsza
nie martw sie

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 22:37
przez ani
Katy, eve na pewno ma rację :D
Mizianki dla zestresowanej panienki Obrazek
i niech szybciutko wraca do formy :D

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 23:14
przez Wojtek
Katy pisze:Nikt mi juz nic nie poradzi? :(
To moze chociaz pocieszy? :)

Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Sob gru 13, 2003 8:04
przez Monika
Katy - tul, tul i nosek do gory :ok: . Wymiziaj Niedobrotke jak ksiezniczka laskawie sie zgodzi.

PostNapisane: Sob gru 13, 2003 8:23
przez ryśka
Rysi też się nie podobają OBCY ;) w domu. Z jednymi po jakimś czasie się zaprzyjaźnia - odbywają się wtedy wspólne gonitwy, innych nie lubi do końca.
Uwielbiała Heniutka, a np. Filemona boi się strrasznie.

PostNapisane: Sob gru 13, 2003 8:25
przez Axel
Proszę wymizać, wycałować i podrapać pod bródką(albo za uszkami) Niedobroteczkę :D

PostNapisane: Sob gru 13, 2003 8:33
przez Magdalena
Gdy się zwiększa liczebność kotów powyżej jednego :D to trzeba więcej czasu na "dotarcie" i przyzwyczajenie -im więcej kotów tym więcej proporcjonalnie czasu trzeba. Pikusia i Penelopa syczały na Kacperka jak dwie żmije, a teraz śpią razem w koszu, myją mu plecy i pozwalają polować na siebie. :D

U Ciebie też się z czasem sytuacja unormuje. Cierpliwości.

PostNapisane: Nie gru 14, 2003 17:09
przez Mysza
Kasiu wymiziaj Niedobrotkę i ode mnie. Powiedz, że i tak jest najpiękniejszą czarno-białą kotką pod słońcem :)

PostNapisane: Nie gru 14, 2003 17:11
przez Katy
Dziękuję za podtrzymanie na duchu. Lepiej mi się zrobiło. I Niedobrotka jakby spokojniejsza 8) :D