K-ów, pilnie potrzebna mamka!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 20, 2010 23:19 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

Dzięki :)

Chciałabym się jednak dowiedzieć co zostało zrobione przez dwa dni w związku z tym zaginięciem, bo to istotne.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 20, 2010 23:20 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

Leone pisze:
Tweety pisze:trzeba dać znać Kindze z Warmijskiej i dziewczynom, które łapały koty do sterylki z tamtej okolicy.
To kotka od Edit_f? nie bardzo kojarzę z żadną :oops:

Tak, nazywała się Malinka.
Mam nadzieję, że Twoi nie odchorują za bardzo tego wypadku, przekaż uściski.

Mogłąbyś przedzwonić jutro do Kingi i dziewczyn? Ja niestety nie mam żadnych numerów..

edit: ja dowiedziałam się dopiero dzisiaj, Basia szukała po osiedlu, jutro rozwiesi ulotki. poradziłam telefon do schronu i od razu zamieściłam info tutaj.


ulotki to jest podstawa w ciągu najbliższych kilku godzin od zaginięcia. Teraz to kot może być wszędzie

a Edyta powiadomiona?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 20, 2010 23:22 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

Tweety pisze:a Edyta powiadomiona?

Chyba jeszcze nie.

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Nie cze 20, 2010 23:26 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

queen_ink pisze:Ogłaszarki i Tweety, wysłałąm Wam dziś Lusię (tekst i zdjęcia), a wcześniej - Kretki, Filipa, Dorę i Polę. Czy do wszystkich dotarło?

Dotarło. I se zaznaczyłam wątek :wink:
OT: A dziewczyna od zaginionej kotki nie wiedziała, że nie mając siatek zabezpieczających, kota trzeba pilnować jak małego dziecka?

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Nie cze 20, 2010 23:28 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

Tweety: a co zrobiliście do tej pory aby ją odnaleźć? zważywszy, że minęły już dwa dni więc parę rzeczy można było wykonać

Oczywiście latałam po całej okolicy. Szukałam i pytałam ludzi...
Kilka razy w dzień jak i w nocy, bo w nocy jest spokojniej...
Ulotki przygotowałam i rozwieszę je dzisiaj, jak je tylko wydrukuję.

Helvetia

 
Posty: 2
Od: Nie cze 20, 2010 22:49

Post » Nie cze 20, 2010 23:39 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

Leone pisze:
Tweety pisze:a Edyta powiadomiona?

Chyba jeszcze nie.


co raz lepiej :( rozumiem, że umowy adopcyjnej nikt nie czytał... a już na pewno do wielu punktów się nie zastosował (zabezpieczenie balkonu, sterylka, brak powiadomienia na czas). Sorry ale ciężko mi w tym momencie wskrzesić w sobie choć odrobinę współczucia dla osoby poszkodowanej, i tak się powstrzymuję przed powiedzeniem tego co myślę.
Ja wiem, że przeciętny Kowalski nie wie co zrobić i w jakiej kolejności jak kot zaginie ale po to ma powiadomić osobę, od której go wziął aby się dowiedzieć, bo największe są szanse na odnalezienie w ciągu najbliższych kilku godzin, teraz to już jest loteria i totolotek.
Ogłoszenia z nagrodą ale znacznie więcej niż by to było potrzebne dwa dni temu i w sporym promieniu od miejsca zaginięcia w tym koniecznie uwzględnić najbliższe szkoły, przedszkola, kościół i przychodnię zdrowia oraz sklepy spożywcze, namierzenie karmicielek i prośba o zwrócenie uwagi na kićkę, przeszukanie okolicznych piwnic, bo może nadal siedzi w okolicy przestraszona, wizyta w schronie i info ze zdjęciem na wątku krakowskiego schroniska. To na pewno trzeba zrobić na cito!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 21, 2010 0:10 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

A ogon i kuper biały? Grzbiet jaki?
Akurat mam jutro o 6 jechać się zarejestrować na Galla, to mogę pojeździć na rowerze i się porozglądać.

To trafne stwierdzenie, że bez zabezpieczonego balkonu to jak z dzieckiem, sama nie mam ani balkonu
ani okien i się męczę (choć to parter); przy każdym uchyleniu okna trzeba szukać kota po mieszkaniu
i zamykać w innym pomieszczeniu, nawet jak się w nocy gorąco zrobi... Ryfka mi raz czmychnęła na klatkę,
a Matylda przecisnęła mi się między nogami na balkon, ale zawołałam i natychmiast wróciła. Dlatego m.in.
mam opory przed wzięciem dzikawego kota do domu.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Pon cze 21, 2010 0:43 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

na wątku krakowskiego schronu dodałam kićkę. Powiadomcie koniecznie edit_f, bo po pierwsze musi wiedzieć a po drugie ona ma namiar do dziewczyn z tamtych stron. Ja jutro przedzwonię do Kingi z Warmijskiej chyba, że Lutra wyśle do niej od razu mail'a ze zdjęciem

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 21, 2010 5:02 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

A czy kotka miała właśnie może rujkę :evil: Jeśli tak, to poszła w tango.

Jeśli nie, to szukajcie w najbliższej okolicy, w piwnicach pod balkonem (jeśli są i mają otwarte okienka). Być może siedzi tam przerażona. Kot mojej sąsiadki (parter) nigdy nie wychodzący, kiedyś zeskoczył z balkonu i całe 14 dni spędził w jej piwnicy bezpośrednio pod tym balkonem. A my szukaliśmy po całej okolicy, w tej piwnicy zresztą też, bez skutku. Dopiero kiedy właścicielka po raz chyba n-ty weszła do tej piwnicy, zauważyła, ze coś wygląda nie tak. Miś tam siedział w kącie za gratami, głodny, wybrudzony i obesr....ny po kokardę.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13512
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon cze 21, 2010 5:36 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

miszelina pisze:A czy kotka miała właśnie może rujkę :evil: Jeśli tak, to poszła w tango.

Jeśli nie, to szukajcie w najbliższej okolicy, w piwnicach pod balkonem (jeśli są i mają otwarte okienka). Być może siedzi tam przerażona. Kot mojej sąsiadki (parter) nigdy nie wychodzący, kiedyś zeskoczył z balkonu i całe 14 dni spędził w jej piwnicy bezpośrednio pod tym balkonem. A my szukaliśmy po całej okolicy, w tej piwnicy zresztą też, bez skutku. Dopiero kiedy właścicielka po raz chyba n-ty weszła do tej piwnicy, zauważyła, ze coś wygląda nie tak. Miś tam siedział w kącie za gratami, głodny, wybrudzony i obesr....ny po kokardę.
.

wislackikot

 
Posty: 126
Od: Śro paź 07, 2009 18:17

Post » Pon cze 21, 2010 7:18 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

Tweety, dziękuję.
Namido, ona cała biała, tylko łepek i ogonek ma szary.
Basia dzisiaj zadzwoni do Edyty, mam nadzieję, że wbrew pozorom jeszcze nie wszystko stracone.

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Pon cze 21, 2010 8:25 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

Chocimska wysuszona osuszacz już oddany czekamy na komisje.

wislackikot

 
Posty: 126
Od: Śro paź 07, 2009 18:17

Post » Pon cze 21, 2010 8:30 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

Tweety pisze:na wątku krakowskiego schronu dodałam kićkę. Powiadomcie koniecznie edit_f, bo po pierwsze musi wiedzieć a po drugie ona ma namiar do dziewczyn z tamtych stron. Ja jutro przedzwonię do Kingi z Warmijskiej chyba, że Lutra wyśle do niej od razu mail'a ze zdjęciem


właśnie przeczytałam.. zadzwoniłam do kingi i do gosi (podchorążych), gdzie łapaliśmy kotki na sterylki.. wyślę im fotki Malwinki.. zawiozę plakat do schronu..
cuda rzadko się zdarzają..
Ostatnio edytowano Pon cze 21, 2010 9:15 przez edit_f, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Pon cze 21, 2010 8:38 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

Podeślę zdjęcia Kindze.
U niej w piwnicy zamieszkała nowa kotka, ale czarna, zresztą widziana była po raz pierwszy w niedzielę, a w poniedziałek już było piszczenie kociaków słychać :(.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon cze 21, 2010 8:47 Re: K-ów, ciągle na walizkach ...

queen_ink pisze:Ogłaszarki i Tweety, wysłałąm Wam dziś Lusię (tekst i zdjęcia), a wcześniej - Kretki, Filipa, Dorę i Polę. Czy do wszystkich dotarło?




Do mnie dotarło.

Tweety - za zdrowie rodziny :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: agatela, Chanelka, kasiek1510, raksa, Silverblue, Vi i 575 gości