Miau.PL

Aktualne info w pigułce:
Kotunia młoda, zdrowa, kuwetkowa
Bawi się piłkami, kocha ludzi, pcha się na kolanka
Jest łagodna, aktywna, wesoła, kontaktowa.
Stosunek do innych kotów: umiarkowany
Stosunek do psów: Wściekła wścieklizna
Zdjęcia nie oddają jej urody, w rzeczywistości jest jeszcze piękniejsza.
To super fajny, bezproblemowy kot!


*************************************************

Kotuniu, przepraszam...
[']

Zalatwiła się do prowizorycznej kuwetki ze żwirkiem To super domowy kot.
Proszę o pomoc wiem że teraz tymczasy pozapychane... ale może jednak ktoś jest w stanie ją trochę przechować. Będę jej szukać domu ile sił (a doświadczenie w tym trochę mam )

Oj faktycznie ciężka sprawa...wpiszę Ci się tu, ale niestety żadnej rady nie dam - sama jestem zakocona mocno a pieniążków brak
Ale żebyś chociaż nie była sama

Dziękuję, to też ważne

Kotunia jest super, strasznie kochana i piękna, na pewno szybko by znalazła domek.
Ja jestem totalnie uziemiona, do najbliższej lecznicy nie zajdę piechotą bo za daleko, finansowo tez nie wyrobię. Znalazłam w zamrażarce jakieś mielone mięso, właśnie się studzi po gotowaniu, będzie przynajmniej tyle miała. Ale co dalej przecież dzieciom z talerza nie wezmę

Udało mi się zrobić zdjęcie komórką, ciężko jest bo ona ciągle się rusza, łasi, pcha na rece.
Zobaczcie jaka śliczna.



Poranna kupa była całkiem niezła i prawie w kuwecie ale kotunia spora jest, a prowizoryczna kuwetka jak dla chomika. Dzielna jest że z niej korzysta

Ponawiam moje wołanie o ratunek...

PS.
Wydaje mi się, że ona nie znalazła się tu przypadkiem. Drzwi na klatkę zamykają się samoczynnie, jest domofon, sąsiedzi pilnują żeby były zawsze pozamykane. Nawet jak na chwilę się założy blokadę, to zaraz ktoś zamknie
A ja mieszkam na parterze, w oknach widać moje koty...

Toż to rzeczywiście cudo!!!
Może to i racja, że ktoś ją "podrzucił"...będę pytać, może ktoś coś może....

Koteczka rzeczywiście wyjątkowej urody.

koteczka piękna... szkoda że sama nie mogę pomóc Ale popytam gdzie się da.

Dziękuję Wam

Dzisiaj może mi się uda zrobić jej normalne zdjęcia pożyczonym aparatem
Jest naprawdę przepiękna, brzuszek ma jak śnieżna pantera
Bardzo kochana, ciągnie do człowieka, chce być głaskana cały czas, płacze gdy ją zostawiam samą...

Trzeba ją szybko ciachnąć, bo na bank jest w ciąży Nie mam na to ani kasy ani możliwości.

sisay
kompletnie nie mamy jak pomóc w znalezieniu dla niej miejsca
sama żebrze ciągle na forum z prośbą o DT- bo schronisko zaczyna pękac w szwach i koty juz sobie nie radzą tam, w tym przepełnieniu

przede wszystkim powieś w okolicy ogłoszenia
może ona komuś zwiała

poszukaj kogoś z Gliwic kto ma jakies znizki w lecznicy, wiem ,że masz kłopot, ale jakoś musisz ją ciachnąć.
Pieniazkami możemy trochę wspomóc, niewiele, bo ostatnio zobowiązań więcej niż wpłat, ale na ciacha trzeba uzbierać i już.
Więc jeśli znajdziesz jakieś miejsce gdzie mogłabyś ja ciachnąć, i osobę z okolicy , która np pomoże ci transportowo-to się umawiaj na zabieg- kasa się znajdzie.
My pomozemy, moze też i inni forumowicze.

Moze ktos mogłby jakąś karmę zasponsorować whiskasi?

ogłoszenia poroibić też pewnie ktoś się zadeklaruje

tylko miejsc wolnych brak
a na dwór jej nie możesz wyrzucić przecież
dla niej nawet mini łazienka, albo mała klatka królicza to juz ratunek

Oczywiście ze jej nie wyrzucę na dwór Moglam to zrobić od razu, ona bardzo chciała wyjśc z klatki na zewnątrz

Zresztą nawet by się nie dało jej wyrzucić, bo ona się przyczepia jak rzep i nie można się jej pozbyć z rąk Mam problem z pisaniem tego posta bo po mnie łazi. Nie moge wstać z krzesła, bo jak ją zdejmę na podłogę, to ona wskakuje z powrotem zanim się podniosę

Kocia mieszka w osobnym pokoju. Żal mi jej, bo chce wyjść, chce żebym z nią tu siedziała, a ja nie mogę
Boję się czy nie zarażę moich kotów, tylko jeden z nich jest szczepiony.

Najbliższa lecznica jest za daleko żeby tam zajść na piechotę z wózkiem i kotem w ręce. Autobusem tym bardziej nie dam rady.
Będę kombinować z transportem...



Czy jest tu ktoś z Gliwic???

Ma cudowne, gładziutkie futerko, bardzo miłe w dotyku
Jest taka trochę syjamowata w typie, dłuższy pyszczek,. dłuugie nogi, oczy wąsko osadzone.
Bursztynowego koloru

Podrzucę sobie.

Koteczka pięknie bawi się piłką. Jest aktywna, ruchliwa, żywa. Myślę że starsze dziecko miałoby z niej pociechę

I prawie w ogóle nie wychodzi jej sierść! pierwszy raz widzę coś takiego

Nie stać mnie na tymczasowanie jej Nie żebym skąpiła pieniędzy, u mnie zwierzakom nigdy niczego nie brakuje, po prostu nie dam rady.

Zaznaczam sobie

Sisay mogę Ci podrzucić karmę dla Koteczki. Odezwij się na PW.

Bardzo Wam dziękuję.
Dzisiaj być moze uda mi się wstawić jakieś zdjecia.