Marudek już w nowym domu - tym razem z psiakiem yorko-ratlerkiem, który całe swoje życie spędził z kotem. Kot miał 16 lat i zmarło mu się niedawno. No i Marudek podobno jest baaardzo szczęśliwy, pies też, a najszczęśliwsi są jego nowi opiekunowie. Że też ja nie wpadłam na to, że pies może być dla tego konkretnego kota najlepszym towarzyszem
Oprócz tego - wczoraj do domu pojechała też Rosanka z lasu - też ogłaszana od Pani Agnieszki. Ale prośba żeby jeszcze nie zdejmować ogłoszeń, bo p. Aga już ma uraz po Marudku. Za kilka dni, jak wszystko będzie dobrze - dostanę info.
Ale najbardziej się cieszę, że czarny oswojony kot ze Stomilu też znalazł nowych Dużych! dziś przyjechali po niego - mam nadzieję, że będzie ok, bo p. Agnieszka mówiła, że serce jej się krajało, jak on w tym kartoniku w zakładach siedział i czekał, aż dzikusy pójdą na polowanie, żeby wyjść i rozprostować kości.