Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 21, 2010 14:20 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

ObrazekObrazekObrazekObrazek
:wink:
czas chyba na wątek
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 21, 2010 14:43 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

alez pieknosci :1luvu:

nosorożcu

 
Posty: 28
Od: Pt maja 14, 2010 0:59

Post » Pon cze 21, 2010 14:56 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Zaznacze sobie watek z miasta rodzinnego. Moze kiedys jakos uda mi sie pomoc :).
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Pon cze 21, 2010 15:01 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

wąteczek w kociarni założyliśmy i bardzo zapraszamy :ok:
viewtopic.php?f=13&t=113080&start=0
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 23, 2010 6:04 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

kotka z działek wysterylizowana na koszt Kotyliona - wpisane na 1 str wątku

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 23, 2010 8:41 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Potrzebne DT dla Maluszków!!!!

Sis pisze:Trzy kociaczki, bure z białym. Kotka, kocurek a trzecie - nie wiem jakiej płci. CoolCaty będzie wiedziała. Są w lecznicy w Seidlu. Trafiły tam z działek. Duże główki, duże uszy, chude i zabiedzone ciałka. I koci katar, mocno zaawansowany. Nie jedzą samodzielnie z misek. Poza najwiekszym syjamkowatym kocurkiem wcinają ładnie ze strzykawek - jedzą tak zachłannie, jakby głodowały długo.
Trzy kociaczki, trzy pisklaczki. Oczy zaklejone, czerwone, źrenic nie widać, oddychają rzężąc.
Trzeba je dokarmiać co kilka godzin. Przemywać oczka, zapodawać floxal.
Nie ma to warunków w lecznicy, tu potrzebny jest troskliwy dt i o niego apeluję.
One chcą żyć. Teraz już chcą żyć. Ale potrzebują pomocy człowieka.
To nie są dzikuski. Kilka dni w lecznicy i koteczka głaskana, pręży chudy ogonek. Najsłabszy choć największy kocurek wczoraj po nakarmieniu pod wieczór zaczął się myć. Pierwszy raz.
Wyglądają źle, biedniutkie takie. Ciche i niewidoczne.


Kociąt mnóstwo, dt jak na lekarstwo.
Może jednak....

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 23, 2010 8:42 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

:( :( :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 23, 2010 8:56 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

ojej! jakie bidulki... :( :( :(
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 23, 2010 10:21 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Bardzo prosimy o dom!!! :( :( :( :( :( :(
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 23, 2010 20:36 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Potrzebne DT dla Maluszków!!!!

Sis pisze:Trzy kociaczki, bure z białym. Kotka, kocurek a trzecie - nie wiem jakiej płci. CoolCaty będzie wiedziała. Są w lecznicy w Seidlu. Trafiły tam z działek. Duże główki, duże uszy, chude i zabiedzone ciałka. I koci katar, mocno zaawansowany. Nie jedzą samodzielnie z misek. Poza najwiekszym syjamkowatym kocurkiem wcinają ładnie ze strzykawek - jedzą tak zachłannie, jakby głodowały długo.
Trzy kociaczki, trzy pisklaczki. Oczy zaklejone, czerwone, źrenic nie widać, oddychają rzężąc.
Trzeba je dokarmiać co kilka godzin. Przemywać oczka, zapodawać floxal.
Nie ma to warunków w lecznicy, tu potrzebny jest troskliwy dt i o niego apeluję.
One chcą żyć. Teraz już chcą żyć. Ale potrzebują pomocy człowieka.
To nie są dzikuski. Kilka dni w lecznicy i koteczka głaskana, pręży chudy ogonek. Najsłabszy choć największy kocurek wczoraj po nakarmieniu pod wieczór zaczął się myć. Pierwszy raz.
Wyglądają źle, biedniutkie takie. Ciche i niewidoczne.


Kociąt mnóstwo, dt jak na lekarstwo.
Może jednak....

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 24, 2010 7:23 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

widziałam wczoraj te bąbelki - biedne sa bardzo :( potrzebny im kochający domek, który zajmie się oczkami, katarkiem i odkarmieniem brzuszków !!!
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 24, 2010 7:49 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

podniosę :cry:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 24, 2010 7:55 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

To są kocięta z działek na terenie Radogoszcza. Wszystkie kotki są tam wysterylizowne. Jednak sykcesywnie ktoś podrzuca kocięta właśnie w takim stanie. Osoby mające tam działki na bieżąco je wyłapują i zwożą do nas. Dużo z nich nadaje się niestety tylko do dośpienia. Te w dobrym stanie łapią codziennie i podają leki. Te rokujące zdrowienie, ale zupełnie dzikie są zostawiane u nas w lecznicy na leczenie - Państwo sami je finansują. Jeśli wyzdrowieją - są wypuszczane spowrotem na te działki. Wszystkie koty sterylizowane są oznaczone nacięciem ucha. Maluszki będą cięte za kilka miesięcy. Ci ludzie za to wszystko płacą - poprostu ich na to stać.
Z kociąt pokazanych na zdjęciach jedno jest najbardziej chore i możliwe, że nie przeżyje. Wszystkie są karmione strzykawką. Niestety wszystkie się już oswoiły :(

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 24, 2010 8:06 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

moje biedactwa :(
zyj maluszku...obyś dał radę.....

tu neizbędny jest DT, który odchucha i nie pozwoli by maluchy zostały wypuszczone na działki :(

bardzo, bardzo prosimy!!!!

ech dlaczego mogę wziąć tylko 1 kociaka..... :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 24, 2010 8:42 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

qnra no! a ja wcale nie mogę, bo albo żaden nowy kot, albo kot i wyprowadzka... :evil: :evil: :evil:
chooooooooooolerajasna! wmordkęinożem!
a bym chciała...
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kocilla de Mru, nfd, Vi i 310 gości