Strona 1 z 1

kotka szczerbatka

PostNapisane: Czw gru 11, 2003 10:13
przez migaja
moi rodzice maja ok 5 letnia kotke. kicia jest zadbana, wysterylizowana, dostaje dobra karme. kotka ma spora nadwage, ale dostaje dietetyczna karme i powoli chudnie. wczoraj podczas zabawy z nia zauwazylam, ze kicia nie ma czesci zebow. nie ma wiekszosci malych zabkow z przodu i tych sluzacych do odgryzania. wokol czesci pozostalych zebow ma zaczerwienione dziasla. wydaje mi sie, ze musiala stracic te zeby w ciagu ostatnich miesiecy. problem polega na tym, ze kotka panicznie boi sie wyjazdow do weta. po 4 latach od sterylizacji nadal pamieta w jakiej kurtce byla moja mama jak ja tam wiozla i ucieka na sam jej widok. zupelnie nie wyobrazam sobie zawiezienia jej gdziekolwiek. pomysl z wezwaniem weta do domu tez odpada, bo kotka panicznie boi sie obcych. boi sie do tego stopnia, ze jak uslyszy dzwonek do drzwi to wciska sie w najglebsza dziure i wychodzi po paru godzinach.
poradzcie mi co z nia zrobic. mozna podac jej cos bez wozenia jej do weta? a moze jest w warszawie jakis wet, ktory potrafi sobie radzic z takimi przypadkami? no i jakich uzyc argumentow zeby przekonac rodzicow, ze ta wizyta jest naprawde potrzebna.

Re: kotka szczerbatka

PostNapisane: Czw gru 11, 2003 11:48
przez Wojtek
migaja pisze:(...) no i jakich uzyc argumentow zeby przekonac rodzicow, ze ta wizyta jest naprawde potrzebna.

Zapytaj Rodziców, czy potrafiliby jeść, gdyby sami nie mieli zębów?

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 14:31
przez yyahyoo
to smutne... :(

może spróbujcie jednak pojechać z nia do weta, ale wcześniej może dobrze byłoby podać jej cos na uspokojenie??? po konsultacji z wetem chociażby przez tel. Zapakować ją do transportera, najlepiej takiego z którego można odpiąć pokrywę, żeby mieć swobodny dostęp do kicia
Wiem, że to dla niej baaardzo stresujące, ale to dla jej zdrowia (moja Kira też panicznie reaguje na weta, ale jak w trakcie badania siedzi w odkrytym transporterze i miziam ją pod bródka to raczej się uspokaja)....

z tego co piszesz to moze być zapalenie dziąseł i może się dla kici skończyć mało wesoło :( Poza tym kociucha na pewno to boli :?
wet może pod narkozą zdjąc kamień, naprawić ząbki i zaaplikować niezbędne środki.
Tylko nie jestem pewna, czy w każdym gabinecie oferuja takie usługi.

pozdrowionka i trzymamy kciuki za kiciunię
(sorki za przydługi post :D )

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 14:40
przez Monika
Trzymam mono za kiciunie :ok:
Moja Cykoria panikuje za kazdym razem jak wynosze ja w transporterku z domu. U weta trzymam ja kratka do siebie. Uspakaja sie dopiero w trakcie "ogledzin", jest grzeczna i po wszytkim nawet czasen sama wchodzi do transporterka. Ale kazde wyjscie z domu to cyrk - morduja kota, wywoza kota, znecaja sie ratunku!!! :wink: Taka juz jest. Ona sie nawet korytarzem nie interesuje. Dom jest bezpieczny, a resza swiata ...
Migaja - nie wiem gdzie mieszkaja Twoi rodzice, ale moze w okolicy znajdzie sie jakis wyjatkowo polecany, kociolubny wet. Z tymi zabkami trzeba pojechac.

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 14:41
przez Nelly
Też pomyślałam czytając, że kotce trzeba by dać jakiś środek uspokajający o ile nie usypiający - w końcu tygrysom też leczą zęby prawda? :D
Paradentoza nie leczona, a to na pewno jest to, bo kocia nawet już straciła zęby - a straci wszystkie - ma jeszcze inne groźne następstwa.
Wiadomo przecież, że u człowieka chore zęby mogą powodować różne choroby - tak samo jest u zwierząt.
Przekonać rodziców. hmm, tu trudno radzić. Sami muszą zrozumieć i podjąc decyzję - albo leczą, albo pożegnają się chyba z kotką.

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 14:56
przez migaja
dzieki :D
rodzice juz przekonani.
teraz szukam jakiegos super weta z podejsciem do takich dzikusow i swietnie wyposazonam gabinetem.

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 15:21
przez Monika
:D Powodzenia w poszukiwaniach :D

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 15:55
przez yyahyoo
powodzenia!!!
daj znać jak poszło :D

PostNapisane: Pt gru 12, 2003 18:54
przez lorraine
A gdzie szukasz tego weterynarza?
Ja uwielbiam lecznice 4 lapy na Jana Olbrachta (Warszawa-Wola), gdzies ponizej jest watek o weterynarzach, tam jest dokladny adres. Mam do nich calkowite zaufanie. Lekarki maja wspaniale podejscie do zwierzat, sa cierpliwe i czule, rozmawiaja z nimi, uspokajaja :D Nie wiem jak ze specjalistycznym sprzetem, ale to raczej duza klinika.