Strona 1 z 5

Azalka- ropomacicze, guzy, kleszcze, ratunku- $$$ !!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 5:26
przez ulvhedinn
Od soboty od 7 rano jestem na nogach. Praca, potem odwoziłam malutką, starszą suczkę do Warszawy, bo to jedyna szansa na uratowanie wzroku. Pomiędzy pociągami tam -i-z powrotem 10 minut przerwy. Szósta rano, niedziela - Wrocław, nareszcie do domu!!!!

Pod dworcem siedzi kot. Hmmm. Jakiś taki niemrawy?

Dobra- "tylko popatrzę".

Kocia, zmierzwiona, czarna, bardzo miła. Na ciałku mnóstwo kleszczy. Bez oporów dała sobie wyjąć kilka. dobra a czym ona ma upaćkany ogon? Zaglądam "pod spód". Z koty leci ropa..... Niedobrze. Brzuszek gruby, a żeberka wystają. Na brzuszku guz.

Przemaszerowałam z obcym kotem na rękach całą drogę do domu, teraz kicia siedzi w transporterku, bez protestów.

Muszę sie zdrzemnąc, potem zaraz lecę do weta. I tu się zaczynają schody- nie mam kasy (na podróż Dixi poszło 180 zł, a nie wiadomo ile będzie leczenie). Nie mam jak jej odizolować, kenel zajęty kociętami. Od poniedziałku pracuję non stop.

Potrzebny DT, potrzebne fundusze :cry:

Konto:

Magdalena Łazarska

PKO BP
28 1020 5242 0000 2402 0158 3871


P.S. kicia dostała na imię Azalia :wink:

Azalka już po operacji, miała zaawansowane ropomacicze i guzy na sutkach- niestety nerki i wątroba nie są zbyt "piękne", kicia teraz walczy o życie....

Re: Znalazłam chorą kicię - Wrocław, pomocy!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 7:48
przez jessi74
ojej :( i co ja mogę pomóc teraz ? :( skąd tam kot ?! musiał ktoś wyrzucić z pociągu, wczoraj pani Zosia obchodziła ten teren kilkakrotnie w poszukiwaniu innego kotka, nawet dzwoniłam do niej teraz aby o nowym czarnym powiedzieć :( :(
pomyślmy jak możemy pomóc :(

Re: Znalazłam chorą kicię - Wrocław, pomocy!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 8:19
przez jessi74
potrzebny dt , potrzebne fundusze, na dzisiejsza wizytę i kolejne :(

Re: Znalazłam chorą kicię - Wrocław, pomocy!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 9:03
przez Legnica
ulvhedinn pisze:Od soboty od 7 rano jestem na nogach. Praca, potem odwoziłam malutką, starszą suczkę do Warszawy, bo to jedyna szansa na uratowanie wzroku. Pomiędzy pociągami tam -i-z powrotem 10 minut przerwy. Szósta rano, niedziela - Wrocław, nareszcie do domu!!!!

Pod dworcem siedzi kot. Hmmm. Jakiś taki niemrawy?

Dobra- "tylko popatrzę".

Kocia, zmierzwiona, czarna, bardzo miła. Na ciałku mnóstwo kleszczy. Bez oporów dała sobie wyjąć kilka. dobra a czym ona ma upaćkany ogon? Zaglądam "pod spód". Z koty leci ropa..... Niedobrze. Brzuszek gruby, a żeberka wystają. Na brzuszku guz.

Przemaszerowałam z obcym kotem na rękach całą drogę do domu, teraz kicia siedzi w transporterku, bez protestów.

Muszę sie zdrzemnąc, potem zaraz lecę do weta. I tu się zaczynają schody- nie mam kasy (na podróż Dixi poszło 180 zł, a nie wiadomo ile będzie leczenie). Nie mam jak jej odizolować, kenel zajęty kociętami. Od poniedziałku pracuję non stop.

Potrzebny DT, potrzebne fundusze :cry:



Nie wiem co napisać.Ulvheddin życzę żebyście znalazły pomoc :(

Re: Znalazłam chorą kicię - Wrocław, pomocy!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 9:26
przez jessi74
podniosę bo to najpilniejsza sprawa we Wrocławiu :(

Re: Znalazłam chorą kicię - Wrocław, pomocy!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 9:42
przez Agness78
o kurcze , jakiś dramat :cry:
ulv podeślę 30 zł na twoje konto :( tyle tylko obecnie mogę :(

DT bardzo potrzebny :cry: :!:

Re: Znalazłam chorą kicię - Wrocław, pomocy!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 9:55
przez jessi74

Re: Znalazłam chorą kicię - Wrocław, pomocy!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 10:25
przez Agness78
POMOCY :!: :cry:

Re: Znalazłam chorą kicię - Wrocław, pomocy!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 11:02
przez mercy
o boziu :(
trzymam kciuki za małą

Re: Znalazłam chorą kicię - Wrocław, pomocy!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 11:21
przez KMagda
Podnoszę!

Re: Znalazłam chorą kicię - Wrocław, pomocy!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 12:02
przez jessi74
:(

Re: Znalazłam chorą kicię - Wrocław, pomocy!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 14:58
przez Mruczeńka1981
Pójdzie jutro pierwsza rata od KS, tylko poproszę nr konta :!:

Re: Znalazłam chorą kicię - Wrocław, pomocy!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 16:42
przez ulvhedinn
Byłyśmy u weta, stan jest bardzo poważny. Koteczka jest starsza, ma silny wypływ ropny i temperaturę- ropomacicze, albo martwa ciąża..... :cry: do tego jej ogólny stan jest zły, jest wychudzona, zmierzwiona i słaba. Dostała oczywiście leki, jutro z samego rana jedziemy na usg i badanie krwi i jesli tylko stan pozwoli, to "z marszu" będzie sterylka.

Dziś kosztowało nas wszystko 59 zł, obawiam sie, że jutro będzie znacznie więcej :(

Kicia co prawda protestowała "słownie", ale nawet nie próbowała używać argumentów siłowych podczas badania i zastrzyków :wink: Jest też zapaćkana Frontlinem, bo nie dość, że ma pchły, to ściągnęłam z niej kupę kleszczy, a chyba i tak nie wszystkie....

Re: Znalazłam chorą kicię - Wrocław, pomocy!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 16:55
przez Mruczeńka1981
Podaj proszę nr konta,ok??

Re: Znalazłam chorą kicię - Wrocław, pomocy!!!!!

PostNapisane: Nie cze 06, 2010 17:07
przez Agness78
Boże.... biedna kiciunia :cry: :cry: :cry:
Trzymam kciuki oby jak najszybciej udało się ją zoperować :(