Strona 1 z 2

Pomocy! Cos niedobrego dzieje sie z Pchelka...

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 14:50
przez Ash
...a ja nie wiem, co robic :cry:
Wrocilam z pracy, a tu moja czarnuszka przygaszona... gonitwy codziennej nie proponuje, po siatkach nie pechci... chcialam ja wziac na rece to plakala - sytuacja sie powtarzala ilekroc probowalam ja podniesc. Chyba boli ja brzusio. Nawet jak delikatnie dotykam to Pchelka piszczy. Teraz spi u mnie na kolanach. Co sie dzieje? Wczoraj miala powtorke szczepienia, ale to chyba nie to, bo caly czas wczoraj i dzis rano byla radosna rozbrykana soba... Moze cos zjadla (wolowinke rano dalam, przemrozona, nie zjadla jej do konca)? Pomozcie, bo mi kota cierpi, a ja nie wiem, co robic :cry: Leciec do weta?

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 14:51
przez Ivcia
Ja bym leciala :roll:

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 14:52
przez kinus
Lec - moze skads spadla np. W kazdym razie wet najlepiej osadzi.

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 14:53
przez Basia_G
Pamiętam, żer mi kiedyś wet powiedział, że kot po szczepieniu może być osowiały itp. MOja koleżanka miała to samo. Przeszło dopiero na drugi dzien - po szczepieniu- wieczorem.

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 14:54
przez Ivcia
Moj tez byl osowialy, ale nie plakal :roll:

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 14:55
przez Basia_G
Ozcywiście pieszę to co usłyszałam, lecz jak znam siebie, to histerycznie zapakowałabym kota i gnała.

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 14:55
przez Ash
Basia28 pisze:Pamiętam, żer mi kiedyś wet powiedział, że kot po szczepieniu może być osowiały itp. MOja koleżanka miała to samo. Przeszło dopiero na drugi dzien - po szczepieniu- wieczorem.


Popierwszym szczepieniu faktycznie tak bylo. Ale tym razem jest inaczej - do dzisiejszego poranka Pchla byla wesola, a poprzednio juz po szczepieniu (godzine czy dwie) zaczela byc osowiala - przeszlo jej na drugi dzien wieczorem.
:?: :?: :?: rany, czemu ja na weterynarie nie poszlam :cry:

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 14:57
przez Ash
Kurcze, pognam. Jak bum-cyk, nie wytrzymam i pognam. Tylko ze moj wet przyjmuje dopiero od 16...

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 14:57
przez Batka
ja tez poszłabym do weta... chuchac na zimne

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 15:09
przez Monika
Lec do swojego weta sama niechetnie chodze do innych - czekamy na relacje i kciuki za kiciunie :ok:

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 15:12
przez Axel
Idź, idź, pewnie.
Trzymam kciuki za brzusio :ok:

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 17:26
przez Ash
Dzwonilam do weta. Powiedzial, ze to moze byc reakcja organizmu na szczepionke - faktycznie, Pchelka piszczy jak sie ja dotyka po stronie, po ktorej miala szczepienie robione. Jesli do jutra nie minie, mam przyjsc po cos przeciwbolowego, ale podobno bedzie ok. Kamien wielkosci mlynskiego kola spadl mi z serca. Dotychczas (do czasow Pchelki) nie wiedzialam, co to chory kot. Kocur rodzicow (poczatkowo moj, ale jak sie wyprowadzalam, nie chcieli go oddac :lol: ) to okaz zdrowia. A Pchelka biedulka od poczatku choruje. Niedlugo miejsca w ksiazeczce zabraknie :( . A teraz ta bolesnosc brzusia - po prostu mnie przerazila... Musze sie zaczac z tym oswajac, bo nerwowo nie wydole :roll:

W kwestiach zdrowotnych kotow mam jeszcze jeden problem - ale o tym w nastepnym watku, zeby nie mieszac.

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 17:43
przez Padme
8O
Moja wetka powiedziała, że duża bolesność to już oznaka uczulenia i należy kotu podać odpowiedni lek. Może lepiej, żeby ją obejrzał?

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 17:49
przez Ash
To juz powtorka szczepienia i raczej malo prawdopodobne, ze trzy tygodnie temu kota nie byla uczulona, a teraz jest. Jesli jutro nie bedzie poprawy oczywiscie gnam do weta. Ale dzis dam Pchelce spokoj - i zaufam wetowi. To dobry lekarz, polecany przez Estravena.

PostNapisane: Śro gru 10, 2003 17:54
przez zuza
Absolutnie nie nalezy w kazdym razie kota szczepic taka szczepionka powtornie! Bo moze sie pozegnac z zyciem w skrajnym przypadku :-(
Biala wlasnie obolaloscia ogolna zareagowala na antybiotyk - okazalo sie, ze jest na niego uczulona :-(
Przeszlo jej to rozbicie po kilku godzinach. Nastepnego dnia juz bylo ok. Tez wpadlam w panike...

A co do tego, ze uczulenie sie objawilo przy drugim podaniu - to bardzo czeste! Niestety.

Kotka AS, ktora zmarla z powodu wstrzasu anafilaktycznego po podaniu szczepionki tez za piewrszym razem nie miala sensacji. Tak naprawde to macie szczescie, ze alergia sie objawila tylko bolesnoscia...

Dlatego po szczepieniu powinno sie u weta odsiedziec cos kolo pol godziny.