ARI - już rok szuka domu...leczymy GRONKOWCA ZŁOCISTEGO s.31

Zdrowia, zdrowia, zdrowia..
pieniędzy, pieniędzy, pieniędzy,
życzliwości ludzkiej, przyjaciół, radości a tymczaskom suuuper domków stałych!!!

Z dużym opóźnieniem :oops:

ale bardzo dziękujemy za życzenia!!
Zdrowotnie chyba wychodzimy na prostą choć nie śmiem w to uwierzyć dopóki wszystkie koty nie będą miały zrobionych badań, zwłaszcza, że Smyk i moja prywatna Morga charczą i rzężą, ale są pod stałą opieką i podobno zdrowotnie jest ok, a charczenie przejdzie albo nie :roll:

Na szczęście Smyk charczy tylko trochę i tylko jak śpi, bo nie wiem czy gdyby wydawał takie odgłosy jak moja Morga to ktoś by go zechciał

.
Natomiast wali się cała reszta - od dwóch dni wszyscy w domu śpimy w ubraniach i pod kocami bo zabrana parę tygodni temu z dworu mała koteczka dostała pierwszej rujki i wpadła przy okazji w jakiś szał i obsikała nam absolutnie WSZYSTKO!! Wszystkie kołdry, trzy śpiwory, prawie wszystko w szafach, dywaniki, po prostu wszystko. A jeszcze na początku obwiniałam o to moją kotkę, Miągwę, która trochę posikuje odkąd jest Ari, (choć do tej pory nigdy na pościel czy ubrania) i to ją odizolowałam, no cóż, to był duży błąd :roll:

Jeszcze nigdy żadna z moich kotek nie znaczyła mi przy okazji rujki, nawet nie wiedziałam, że to możliwe :roll:

A dosłownie chwilkę wcześniej wszystko w domu było prane i czyszczone, bo okazało się, że moja Morga z powodu długiego przyjmowania antybiotyków dostała grzybicy i bałam się o resztę kotów - na szczęście dziś dostałam w końcu wyniki posiewu i okazało się, że to faktycznie jej prywatny niezaraźliwy grzyb :ok:

Tyle dobrego, choć przy okazji badań jestem kolejne dwie stówki do tyłu

Bardzo kosztowne hobby sobie znalazłam :roll:

A, i zapomniałabym - Smyk pojechał dziś na kastrację :ok:

odbieramy go ok. 20-tej.

Co u bandy?? Nie ogarniam wszystkiego - wątków, ogłoszeń.... zamowiłam przed sylwestrem pakiet dla Ariego i Smyka a nie podesłałam ani linku do wątku, ani zdjęć, ani tekstuu.. ech..
Juz nadrabiam zaległości.

Ogłoszenia już powinny być.... bazarki w toku - ale na wszystkie moje koty: tymczasy i wolnozyjące, więc pieniążki będę rozdzielać w ramach bieżących potrzeb.... trudno mi na 100% juz teraz określic konkretne kwoty..

Co u Was? Czy Ari po kontrolnych badaniach? Jak Smyk? I reszta?

Ari z Poznania, więc :piwa:

Nie znalazłam nigdzie info ani zdj Smyka... :?:

I oczywiście też czekam na wieści jak leczenie.

Zaniedbałam wątek :oops:

Oto Smyk

A tu Ari ze Smykiem

To zdjęcie chyba już było, ale bardzo je lubię

W tej chwili kociaki czują się już dobrze, były odrobaczane, teraz za kilka dni mam umówioną wizytę na ponowne badania krwi i jak wszystko będzie ok to w końcu będą mieli aktualne szczepienia

Ari to chyba typ takiego grubaska troszkę ?

Fajna mordka, taka okraglutka

No jest okrąglutki, nawet za bardzo :oops:

Jak do mnie trafił to był karykaturą kota, wielka głowa na wychudzonym ciałku, no a teraz, cóż :roll:

chyba czas na dietę, nie da się ukryć, że on lubi jedzonko

Ale tak ogólnie to to jest fantastyczny kot, zresztą obaj są super, zawsze przyjdą się przytulić, pomruczeć (to zwłaszcza Smyk, jak leży koło człowieka to nie ma szans na np. oglądanie filmu bo po prostu nic nie słychać :roll:

), ale i ganiają się bardzo chętnie. To są takie koty idealne

Tylko jakoś nikt ich nie chce

A co się stało Ariemu w oczko?

To ewentualnie wie tylko zbieraczka-a i pewnie tez nie zna prawdy.
Najprawdopodobniej jest to powiklanie po níe leczonym kocim katarze. Czyli juz tak bedzie,níc groznego "taka uroda"

Marzenia11 pisze:To ewentualnie wie tylko zbieraczka-a i pewnie tez nie zna prawdy.
Najprawdopodobniej jest to powiklanie po níe leczonym kocim katarze. Czyli juz tak bedzie,níc groznego "taka uroda"

Zgadza się

Ja już praktycznie tego oka nie zauważam, naprawdę Ari jest tak ładnym kotem, że to oko w ogóle nie rzuca się w oczy. Gdyby nie to, że nie dogaduje się zupełnie z jedną z moich rezydentek to zostałby po prostu u mnie, ale niestety jakoś nie mogą się ze sobą dogadać, choć to już tyle miesięcy :roll:

Niestety nie jest dobrze i już powoli wątpię, czy z Arim uda się kiedyś wyjść na prostą

Było już lepiej, hepatil i karma lecznicza dały efekty - wyniki krwi wyszły bardzo dobrze, myślałam, że uda się go w końcu zaszczepić, ale na wszelki wypadek jeszcze wetka zrobiła mu wymaz z gardła. Wyniki z jednego laboratorium już mamy, na drugie jeszcze czekamy, bo źle posiali u siebie i musieliśmy robić powtórkę. Niestety wyszło, że Ari ma gronkowca złocistego

Poniżej wyniki rozmazu:

Ecoli 1+
Beta hemolityczne 3+
Grzyb Candida 2+
Gronkowiec złocisty 3+

Antybiogram:
Marbocyl 3+
Sulfamethazolin 3+
Oksytetracyklina 3+
Cytrofloksacyna 2+
Amoksycylina 1+
Doksycyklina 1+
Neomycyna 1+
Cylafeksyna 1+
Gentamycyna 1+

Nie znam się na tym zupełnie, więc zupełnie nie wiem jak te wyniki interpretować, poza tym, że gronkowiec na pewno nie jest niczym dobrym

Do naszej weterynarz jadę dopiero jutro, bo dziś już nie dam rady. Boję się co wyjdzie z rozmazu w drugim labie. I boję się o resztę kotów, bo nie mam pojęcia czy te paskudztwa są zaraźliwe. Eh, po prostu dolina

KMagda - i co powiedział wet? Jakie dalsze działania?

zapraszam na bazarki na dt smarti -

kadzidełkowy na dt smarti viewtopic.php?f=20&t=125186&start=0
dla Promyka viewtopic.php?f=20&t=125463
dla Edisi viewtopic.php?f=20&t=125464

Nie odpisywałam, bo czekałam jeszcze na opinię jednej wetki, ale w zasadzie wszyscy stwierdzili to samo - pomimo tego, że w chwili obecnej nie ma jeszcze u Ariego infekcji, poziom gronkowca jest już tak duży, że należy go zwalczać teraz, a nie dopiero kiedy kotu spadnie z jakiegoś powodu odporność i gronkowiec sam się ujawni, bo wtedy będzie to znacznie trudniejsze. Także Ari jest w tej chwili na antybiotyku, oprócz tego ma podawany osłonowo probiotyk i dostaje immunactiv balance na podniesienie odporności.
Postanowiłam także przebadać swoje rezydentki na gronkowca, bo być może u nich jest podobna sytuacja i nie ma co czekać na ewentualne infekcje :roll:

Czekam tylko jeszcze na wyniki wymazu Ariego z warszawskiego labu - m.in. na chlamydię, żeby i moim kotom zrobić wymaz na wszystko co trzeba za jednym razem. Choć mam oczywiście nadzieję, że żadnych dodatkowych atrakcji już nie będzie.

ARI - już rok szuka domu...leczymy GRONKOWCA ZŁOCISTEGO s.31

Kto przegląda forum