Strona 1 z 2

POZNAŃ-superpilny tymczas / sytuacja (chwilowo?) opanowana

PostNapisane: Śro maja 26, 2010 16:13
przez MartaK
Jak w tytule. Wiekowy kot w złym stanie ogólnym - fatalne zapalenie dziąseł, wielka nadżerka na języku, przepuklina, wychudzony, z grzybicą. I właśnie przez tą ostatnią nie możemy go przechować w zaplanowanym dla niego miejscu, czyli piwnicy w której są w tej chwili dwie kotki po sterylizacjach, obie na antybiotyku z powodu infekcji górnych dróg oddechowych. Ryzyko, że się zarażą i że przeniosą chorobę do swojego stada jest zbyt duże.

Rysio, bo tak kot ma na imię, jest super proludzkim, rozmruczanym burym seniorem, który w przyszłym tygodniu musi być operowany. Ale do tej operacji trzeba go przygotować, poprzez podawanie leków - antybiotyki podskórnie co dwa dni, tabletka na wątrobę do karmy codziennie, opryskiwanie immaverolem co drugi dzień. Jestem w stanie jeździć na drugi koniec miasta, żeby aplikować mu leki, zapewnię karmę i żwirek, ale POTRZEBNE JEST MIEJSCE!!!!

Proszę o ciepły, bezpieczny kąt dla niego!!!! Tylko na okres leczenia! Super-pilnie, od zaraz. :(

Re: POZNAŃ-superpilny tymczas dla b.chorego kota przed operacją!

PostNapisane: Śro maja 26, 2010 16:26
przez KMagda
Podnoszę, PILNE!!

Re: POZNAŃ-superpilny tymczas dla b.chorego kota przed operacją!

PostNapisane: Śro maja 26, 2010 17:56
przez MartaK
hop!

Re: POZNAŃ-superpilny tymczas dla b.chorego kota przed operacją!

PostNapisane: Śro maja 26, 2010 18:19
przez puss
Marta, może zapytaj Magdę, do której wysyłałam Ci nr telefonu?

Re: POZNAŃ-superpilny tymczas dla b.chorego kota przed operacją!

PostNapisane: Śro maja 26, 2010 19:25
przez MartaK
puss pisze:Marta, może zapytaj Magdę, do której wysyłałam Ci nr telefonu?


Mówisz o Bryni?

Re: POZNAŃ-superpilny tymczas dla b.chorego kota przed operacją!

PostNapisane: Śro maja 26, 2010 20:01
przez MartaK
W międzyczasie pojawiła się nowa potrzeba... Chodzi o przewiezienie dwóch klatek wystawowych - jedna dla Rysia, druga dla posterylkowej koteczki. Trasa krótka, ale autobusem nie dam rady, za ciężkie... A na taxi w tym miesiącu już mnie nie stać. Z os. Powstańców Warszawy na os. Pod Lipami. Jutro między 17:00 a 19:00. Czy ktoś mógłby...? :oops: :oops: :oops:

Re: POZNAŃ-superpilny tymczas dla b.chorego kota przed operacją!

PostNapisane: Śro maja 26, 2010 21:06
przez MartaK
i hop raz jeszcze

Re: POZNAŃ-superpilny tymczas dla b.chorego kota przed operacją!

PostNapisane: Śro maja 26, 2010 21:38
przez Duża von Focha
Zadzwoń proszę do mnie rano, umówimy się jakoś na transport :D

Re: POZNAŃ-superpilny tymczas dla b.chorego kota przed operacją!

PostNapisane: Czw maja 27, 2010 9:14
przez MartaK
Duża von Focha pisze:Zadzwoń proszę do mnie rano, umówimy się jakoś na transport :D


Dzięki wielkie! :D Zadzwonię jak tylko będę miała chwilę w pracy.

Jest propozycja - dobra dusza weźmie na tymczas innego kota, takiego bez grzybicy, jeśli ktoś zaopiekuje się w tym czasie Rysiem. Taka zamiania tymczasów ;-) Może w tej sytuacji ktoś będzie mógł? :roll:

Re: POZNAŃ-superpilny tymczas dla b.chorego kota przed operacją!

PostNapisane: Czw maja 27, 2010 10:20
przez jerzykowka
Niestety moje tymczaski też wymagają izolacji, więc nijak nie mogę pomóc, ani się zamienić :(
Może jednak ktoś się znajdzie... Bardzo prosimy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Re: POZNAŃ-superpilny tymczas dla b.chorego kota przed operacją!

PostNapisane: Czw maja 27, 2010 12:01
przez KMagda
Nie chcę robić żadnych nadziei, ale mam pytanie - czy odizolowanie w osobnym pomieszczeniu wystarcza dla zabezpieczenia "prywatnych" kotów przed grzybicą?

Re: POZNAŃ-superpilny tymczas dla b.chorego kota przed operacją!

PostNapisane: Czw maja 27, 2010 12:09
przez jerzykowka
KMagda pisze:Nie chcę robić żadnych nadziei, ale mam pytanie - czy odizolowanie w osobnym pomieszczeniu wystarcza dla zabezpieczenia "prywatnych" kotów przed grzybicą?

Izolacja powinna wystarczyć, większość z nas ma za sobą tymczasowanie kotów z grzybkiem. U mnie nigdy grzyb się nie przeniósł, ale 100% gwarancji nie ma (czasem nawet na człowieka może grzybek przeskoczyć, ale nie demonizowałabym tego). Rezydenci - koty zdrowe, z dobrą odpornością są znacznie odporniejsze na grzybicę niż te chore, zestresowane, zabiedzone.

Re: POZNAŃ-superpilny tymczas dla b.chorego kota przed operacją!

PostNapisane: Czw maja 27, 2010 13:31
przez MartaK
To ja tylko dodam, że on ma teraz tę grzybicę w spokojniejszej fazie - już prawie zarósł. Poza tym ma zaordynowane opryskiwanie immaverolem co drugi dzień, więc jeśli nawet coś tam się dzieje na tej skórze, to leki to unieszkodliwią.

Na razie bidak siedzi w transporterze na balkonie - już drugi dzień :( Wstawiam mu tylko miseczki, ale kuwety nie mam jak. Poza tym jest zimno i mokro i mimo, że okryłam transporter grubym kocem, to to nie są warunki dla niego... :( Co jakiś czas szarpie za kratkę i żałośnie miauczy, żeby go wypuścić. Ale i tak jest super grzeczny, jak na te okoliczności... Dzisiaj będę miała dla niego klatkę wystawową, ale jeśli nie znajdzie się żaden tymczas, to będzie musiał w tej klatce powędrować do piwnicy - takiej do której przychodzą okoliczne bezdomniaki. Jest małe otwarte okienko, i silny zapach, bo kocury znaczą. Będzie miał kita stres, z powodu zapachów i odwiedzin wielu obcych kotów, ale innego wyjścia niestety nie mam :( Teraz, przed operacją, to i tak pół biedy, ale najgorzej w okresie rekonwalescencji - wtedy powinien mieć cieplarniane warunki, ale wiadomo, że miejsca o tej porze roku desperacko brak... :roll: A on jest naprawdę taki proludzki. Wystarczy włożyć rękę, pogłaskać po łebku, od razu mruczy...

EDIT: około 18:30 będzie przeprowadzany do piwnicy, to tak tylko informacyjnie...

Re: POZNAŃ-superpilny tymczas dla b.chorego kota przed operacją!

PostNapisane: Czw maja 27, 2010 13:41
przez kalewala
Z mojej praktyki - nie ma "obowiązku" zarażania się grzybkiem - u nie w domu niestety bywa, ale nie chorują wszystkie koty, przeważnie wystarcza imawerol i oglądania uszek, czasem zapobiegawcze smarowanie iszek i tych łysawych obszarów nad oczkami u kotów zaprzyjażninych z grzybiarzem.
Czasem na mnie wyskoczy jakas swedzoca kropak - na to świetnie działa mykosolon.

Kciuki za Wasze akcje :ok: :ok:

Re: POZNAŃ-superpilny tymczas dla b.chorego kota przed operacją!

PostNapisane: Czw maja 27, 2010 18:58
przez KMagda
Ale rozumiem, że tymczas jest nadal poszukiwany? czy jest przewidywany jakiś określony okres rekonwalescencji (przy założeniu, że nie będzie żadnych komplikacji)? i co będzie potem z kotem?