Strona 1 z 8

[Kraków] Pilnie potrzebny dom (stały / tymczasowy)

PostNapisane: Pt maja 14, 2010 17:50
przez hyena
Witajcie,

Wczoraj w nocy (tj. 13 maja) udało mi się złapać na balkonie kotkę. Miała okrutnie zmasakrowaną głowę (nie wiem czy dzieło innych kotów czy naszego genialnego gatunku), zwisające kawały skóry i zostawiała po sobie krwawą strużkę.

Z samego rana zaniosłem kota do przychodni, tam go doprowadzili do jakiego takiego porządku i żyje.

Teraz pojawiają się lawinowo problemy....

Kot jest póki co w mojej łazience...siedzi w transporterze, klatka pożyczona od weta nie mieści się bo mam malutkie mieszkanie...mam dwa inne koty w jedynym pokoju

Kotka jest też w ciąży, ale musi być natychmiastowo wysterylizowana...potrzebuje zastrzyków, antybiotyków, wizyt....nie mam pieniędzy na jej leczenie, ale nie mogłem jej zostawić bez pomocy...

Ten post to akt desperacji bo nie wiem co robić...proszę o pomoc, czy jest ktoś kto zająłby się chorym kotem...?

Daję poniżej zdjęcia zrobione przed tym wszystkim, kiedy jeszcze była elegancka, jest naprawdę ładna.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

EDIT: Daję jedno aktualne zdjęcie tej biedy, zrobione przed chwilą, już po zabiegu.

Obrazek
K

Re: Potrzebna pilna pomoc z odratowaną dzikuską (kraków)

PostNapisane: Pt maja 14, 2010 19:20
przez Kaska
potwierdzam wiarygodność hyeny - znamy się osobiście
kot jest na Ruczaju rejon Drukarskiej

ja nie jestem w stanie pomoc :(

Re: Potrzebna pilna pomoc z odratowaną dzikuską (kraków)

PostNapisane: Pt maja 14, 2010 19:52
przez Rakea
podniosę chociaż!

Re: Potrzebna pilna pomoc z odratowaną dzikuską (kraków)

PostNapisane: Pt maja 14, 2010 19:55
przez Mysza
poszukaj jakiejś fundacji z krakowa, może zapłąci za leczenie, albo choć za sterylke.
Albo może VIVA?

w klatce to może siedzieć gdziekolwiek, nie musi w łazience. Wszak nic poza pchami w ten sposób kotom Twoim nie sprzeda, a temu łatwo zaradzić. Bo koty masz mam nadzieję poszczepione?

Re: Potrzebna pilna pomoc z odratowaną dzikuską (kraków)

PostNapisane: Pt maja 14, 2010 20:05
przez Anuk
Straszna bieda!

Nie wydaje mi się, żeby były w stanie to zrobić koty... albo pies :roll: albo "ludzie"

Co mówią weci?

Re: Potrzebna pilna pomoc z odratowaną dzikuską (kraków)

PostNapisane: Pt maja 14, 2010 20:18
przez hyena
Mysza pisze:poszukaj jakiejś fundacji z krakowa, może zapłąci za leczenie, albo choć za sterylke.
Albo może VIVA?

w klatce to może siedzieć gdziekolwiek, nie musi w łazience. Wszak nic poza pchami w ten sposób kotom Twoim nie sprzeda, a temu łatwo zaradzić. Bo koty masz mam nadzieję poszczepione?


Ja nawet nie znam żadnych fundacji :-(((

Klatka musi być odseparowana, bo można do niej wsadzić łapę i odwrotnie....

Re: Potrzebna pilna pomoc z odratowaną dzikuską (kraków)

PostNapisane: Pt maja 14, 2010 20:50
przez aassiiaa
Napisz PW do Tweety z prośbą o talon na sterylkę. AFN może jeszcze jakoś inaczej Cię wspomoże :roll:
Inaczej pomóc nie mogę.

Re: Potrzebna pilna pomoc z odratowaną dzikuską (kraków)

PostNapisane: Sob maja 15, 2010 10:12
przez hyena
Dałem też post na AFN...ale tam aktywność znikoma.

Daję dziś zdjęcie karty wypisowej, gdyby ktoś chciał znać szczególy lub nazwy leków...

BTW, kot zjadł, nie zwymiotował i ma się jako-tako, bo nawet fuczy i syczy na mnie :)))

Obrazek

Re: Potrzebna pilna pomoc z odratowaną dzikuską (kraków)

PostNapisane: Sob maja 15, 2010 13:56
przez Kaska
Na leczenie koteczki wystawiłam bazarki - zapraszam serdecznie !!!
Magnes na lodówkę
Psia talia kart do gry
Kocia talia krat do gry
Szalone wyszywanki !!!
Kubek z kotami

Re: Potrzebna pilna pomoc z odratowaną dzikuską (kraków)

PostNapisane: Sob maja 15, 2010 14:57
przez hyena
Dzięki Kasiu :D

Udało mi się pożyczyć odrobine mniejszą klatkę i kot siedzi spokojnie w łazience....

Obrazek

Re: Potrzebna pilna pomoc z odratowaną dzikuską (kraków)

PostNapisane: Sob maja 15, 2010 16:13
przez Kaska
cieszę się, że udało się załatwic mniejsza klatkę i koteczka ma własny apartament :D :ok:

Re: Potrzebna pilna pomoc z odratowaną dzikuską (kraków)

PostNapisane: Sob maja 15, 2010 16:19
przez ASK@
moge tyko podrzucić!I będę to robić.
Poszukaj fundacji, co prawda weekend ale wreszcie ktoś sie pojawi.Moze TOZ jeszcze by wspomógł?
Moze klatkę przykryc, kici będzie spokojniejsza?

Re: Potrzebna pilna pomoc z odratowaną dzikuską (kraków)

PostNapisane: Sob maja 15, 2010 17:42
przez hyena
Właśnie miałem zapytać czy jej gasić czy zostawiać światło w tej łazience....tzn w dzień, na noc wiadomo. Przykrywać nie bardzo bo i tak w tej łazience wentylacja taka sobie..

Re: Potrzebna pilna pomoc z odratowaną dzikuską (kraków)

PostNapisane: Sob maja 15, 2010 18:07
przez AnielkaG
Zgaś jej światło, dzikie, a zwłasza chore koty wolą ciemność, czują się bezpieczniej. Klatkę tez zakryj, będzie miała taki azyl. Musi mieć spokój.

Re: Potrzebna pilna pomoc z odratowaną dzikuską (kraków)

PostNapisane: Nie maja 16, 2010 14:22
przez hyena
Wieści z dziś...rana goi się lepiej, ropa trochę zeszła...jem, piję, zapełniam kuwetę, trochę syczę ale też i mruczę. Ogólnie nie najgorzej :-)

.....:::: Szkoda tylko pacjenta który był przed nami....umarł na stole :cry:

ehh...zdjęcie z dziś:

Obrazek