Strona 1 z 1

Wlasnie wrocilismy

PostNapisane: Sob gru 06, 2003 17:11
przez Blue
... z Lublina gdzie w Azorku cztery nasze koty mialy dzisiaj rozne zabiegi.
Skierka z Puszkiem byly kastrowane, Malutka z Luna mialy czyszczone zeby a Luna byla dodatkowo dokladnie badania w celu znalezienia przyczyny jej problemow i sprawdzenia stanu nerek.

No i tak: wreszcie, po tylu latach, wiemy co bylo przyczyna wiecznie nawracajacych stanow zapalnych pecherza moczowego i w konsekwencji -nerek. Niska odpornosc Luny ktora juz pokonalismy - ale glownie - wrodzona wada budowy jej cewki moczowei i szyjki pecherza. Ktore sa 3 razy wieksze niz u zdrowego kota. Poza tym nereczki ma zdrowe a badania krwi - rewelacyjne :)

Malutka jaka jest - wiekszosc z Was wie ;)

Puszek stworzyl drobny problem podczas kastracji poniewaz okazalo sie ze jego jadra byly bardzo silnie pozrastane z moszna - wedlug weta wygladalo to jak u starego kocura a nie 9 miesiecznego kota. No i ciezko bylo je wyciagnac, ale ssie udalo :)

Najciekawsza byla Skierka... Ktora jest wogole ciekawym kotem - ma wrodzona wade stawow, pazur jej rosl na srodkowej poduszeczce i wogole.
Skierka jest bardzo nieduzych rozmiarow, sprawia wrazenie dosyc szczuplej kotki grubokoscistej. Nie jest na pewno chuda - ale i w zadnym razie otyla. Wazy 2.7 kg. Podczas kastracji okazalo sie ze polowa kota to tkanka tluszczowa. Przy swojej budowie koscca Skierka powinna wazyc gora 1.7 kg - dobry kilogram to tluszcz... Tego nie bylo widac bo tkanka tluszczowa jest rozmieszczona bardzo rownomiernie - rowniez na tulowiu. Lekarzom bardzo trudno bylo ja wykastrowac, przedrzec sie przez ta warstwe na brzuszku... Hmmm....
Skierka je w sumie niewiele - mniej niz pozostale koty. Owszem - nie wybrzydza, ale dosyc szybko sie najada. A tak jej sie zrobilo - jako najprawdopodobniej wynik jakiejs kolejnej wady genetycznej.

Coz - chyba nie jest dane nam miec normalnego kota ;)

Futrzaki czuja sie bardzo dobrze, swietnie znosly same zabiegi i powrot - mimo iz odbywal sie on w fatalnych warunkach - bo strasznie wialo i sypalo sniegiem.
Teraz Luna jest juz zupelnie przytomna, Puszek i Malutka rowniez - tyle ze po prostu sa zmeczone i spia. Ale sa juz kompletnie wybudzone.
Skierka jest zmeczona znacznie bardziej - ale to nic dziwnego. Miala operacje. Ale chodzi calkiem sprawnie - tyle ze powoli i szybko zasypia.

Nie ma to jak dobra narkoza i dobra robota :)

Coz - to byl ciezki dzien... Ale jakos go przetrwalismy :)

PostNapisane: Sob gru 06, 2003 17:19
przez Batka
i to ważne. Po takim dniu należy sie Wam porządny wypoczynek :D ciekawe czy sie uda przekonac to tego koty :D :D :D

PostNapisane: Sob gru 06, 2003 17:26
przez ipsi
takienumery kotom robic w mikolaja :twisted: :?: :wink:
dopsh ze wszystko ok :D

PostNapisane: Sob gru 06, 2003 17:27
przez eve69
blue
dobrze ze jestescie juz po :lol:

PostNapisane: Sob gru 06, 2003 17:31
przez ryśka
Blue - a jak się czuje Malutka? Wszystko dobrze?

PostNapisane: Sob gru 06, 2003 17:31
przez Padme
O rany... powinniście się nazwać "Akademią Profesora Xaviera"... sami mutanci, ale na pewno X-Men... :wink:

Zdrówka kociszczom i niech szybciutko do siebie dochodzą!

PostNapisane: Sob gru 06, 2003 17:32
przez LimLim
Zdrówka wszystkim życzymy.

PostNapisane: Sob gru 06, 2003 18:05
przez Blue
Malutka czuje sie swietnie - Przemek prawie jej dzisiaj nie poznal - jak ja operowal ostatni raz - to byla kocim szkieletem stojacym dwiema nogami w grobie... A teraz - kawal kota :)
Ale nie byla szczesliwa z dlubania jej w zebach ;)

Koty dziekuja za zyczenia zdrowia :)

PostNapisane: Sob gru 06, 2003 18:24
przez ryśka
No to wspaniale! :D
A z dłubania w zębach to nikt nie byłby zadowolony :lol:

PostNapisane: Sob gru 06, 2003 18:29
przez Iwona
jesli to nie tajemnica, to ile kosztuje czyszczenie kociach ząbków i sterylka kotki w azorku i jaka metoda jest robiona?
U mnie za czyszczenie ząbkow weci biora 120-130 zł, tyle samo sterylka duzym cieciem przez brzuszek.
Marycha jeszcze ma pare miesiecy do ciecia, ale po rpstu ciekawa jestem ile to kosztuje i czy tna malym cieciem bocznym?

PostNapisane: Sob gru 06, 2003 19:00
przez Pinky
czy moglibyscie mi powiedziec jak w podpisie mozna zamiescic zdjecie :?:




BARDZO SIE CIESZE ZE WSZYSTKO JUZ OK

PostNapisane: Sob gru 06, 2003 19:08
przez Dorito
brrr...wyobrażam sobie,że koty nie są zachwycone takim mikołajkowym prezentem :D
cieszę się,że wszystko poszło dobrze...
a co do "nienormalnych" kotów - one muszą być u Was, bo gdzie indziej by się zmarnowały. mało kto (oczywiście poza forumowiczami :wink: ) tak się zna na kocim świecie i ma tyle serca co Wy...

PostNapisane: Sob gru 06, 2003 20:19
przez moni_citroni
Niech sie wszystko ladnie i szybko goi :)

PostNapisane: Sob gru 06, 2003 22:26
przez Blue
Iwona pisze:jesli to nie tajemnica, to ile kosztuje czyszczenie kociach ząbków i sterylka kotki w azorku i jaka metoda jest robiona?


Cennik jako taki masz tutaj: http://www.zwierzeta.cisza.pl/cennik.html

A sterylka robiona jest klasycznie (z roznymi wariantami szycia - w zaleznosci od zyczenia opiekuja zwierzaka i sytuacji) - ale bardzo porzadnie, rana goi sie blyskawicznie a wybudzanie sie jest bardzo lagodne. Skierka sobie caly czas spokojnie spi - czasem wstanie, przejdzie sie kawalek, pojdzie do kuwetki - i dalej idzie spac. Bardzo delikatnie to przechodzi.

Jesli chodzi o zeby - to pierwszy raz korzystalam z uslugi czyszczenia ich w Azorku. Luna nigdy w zyciu nie miala tak pieknych i bialych zebow :)
Tak jej ladnie wypolerowali. Dziasla tez nie sa pokaleczone - jak to sie czasem zdarza - robili to bardzo ostroznie.

Pierwszy raz bylismy tam z tyloma kotami - zwykle jezdzilismy z jednym. Ale jestem bardzo zadowolona. Mysle ze koty tez :)
Choc chyba jeszcze tego nie wiedza ;)