Kotek znaleziony na jezdni...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 05, 2003 17:32 Kotek znaleziony na jezdni...

...jest u nas. Na szosie, przy krawężniku dojrzeliśmy jadąc samochodem małą kuleczke ze świecącymi oczkami. Akurat w miejscu potwornie ruchliwym, tuż przy wyjeździe na Wisłostradę :strach: .

Myśleliśmy, że maleństwo zostało potrącone, ale wszystko wskazuje na to, że nie :D
Natomiast nie je, nie pije, nie załatwia się, jest zarobaczony, ma koszmarny koci katar, , pchły i świerzba w uchu. :strach: :strach: :strach:

Karmimy go ze strzykawki mlekiem z żółtkiem, masujemy brzuszek, dostał leki.

Ale mamy gorącą prośbę o rady, jak postępować z takim malcem. Mieliśmy już do czynienia z kotkami chorymina koci katar, ale one były jednak w dużo lepszym stanie. Ten ma zatkany nosek, z trudem przełyka, trzecie powieki ma wysunięte na pół oka :(

Czy podać drugą porcję odrobaczacza, mimo, że maluch po pierwszej, którą dostał wczoraj jeszcze się nie załatwił????

Ratunku!!

Poradźcie, błagamy i trzymajcie kciuki!!!!!

Asia i Krzysiek

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 05, 2003 17:34

Niestety, nic nie poradzę, ale trzymam kciuki, żeby jak najszybciej wyzdrowiał :ok: :ok:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Pt gru 05, 2003 17:37

Ale szczęście ma ten kociak!!!

Co do tej pory mu dawaliście do jedzenia? Spróbujcie mu dawać do pyszczka, początkowo nawet na siłę, malutkie kawałeczki wołowiny - surowej albo gotowanej. Tak, żeby musiał przełknąć. Powinien po paru takich karmieniach sam zacząć jeść. Teraz pewnie jest za słabiutki.
Mleko - na pewno wiecie, że lepiej nie podawać krowiego, pewnie niepotrzebnie o tym piszę. Masujcie mu delikatnie brzusio, jak najczęściej oczyszczajcie oczka z wydzieliny.
Co mówił wet?

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 05, 2003 17:43

Dajemy mleko z żółtkiem.
Próbowaliśmy wczoraj dać papkę z animondy dla maluchów, ale strasznie protestował. No i ma duże problemy z przełykaniem, ledwo pije, jeść nie da rady.

Póki co, to nie zanosi się na to, że on sam zacznie jeść. Nawet sam się nie rusza, siedzi, gdzie go posadzić. Nie chce jeść.

To chyba nie podamy drugiego odrobaczacza?!
Bo podobno ma gazy w jelitach, co wskazuje na robale.

Auuuuu

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 05, 2003 17:49

Wstrzymałabym się z odrobaczaniem - jest na to za słaby wyraźnie...
Kochani - ale to chodzi o takie maleńkie, maciupeńkie kawałeczki mięsa, podawane prosto do gardziołka, tak by kot po prostu musiał je łyknąć. Nie zadławi się, bo są na to za malutkie. Posadź sobie kotka na kolanach, tyłem do siebie, jedną ręką trzyma się łepek, drugą delikatnie wsadza głęboko do gardziołka kawałeczki jedzenia. Tylko jedząc nabierze sił. Może powinien tez dostać kroplówkę??
A w jakim on jest wieku?

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 05, 2003 17:51

Aha - i mleko krowie zastąpcie kocim mlekiem albo śmietanką 12procentową, bo maluch może dostać biegunki.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 05, 2003 17:53

Aha (przypominają mi się rady na raty ;) ) jest świetna karma dla rekonwalescentów Walthama, w proszku (sa dwie - w proszku i gotowe jedzenie). Ona jest tak płynna, że bez problemu można ja podawać strzykawką, tak jak mleko. A na pewno jest bardzo energetyczna.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 05, 2003 17:59

Rysiu, kochanie, wielkie dzięki za rady!!
Jak Ci się cos jeszcze przypomni, to czekamy.

Alex, kciuki baaardzo się przydadzą.

Spróbuję mu dać coś bardziej konkretnego do zjedzenia.
Ma około dwóch miesięcy (ale z możliwością błędu w obie strony).
Lekarz nie wykluczył, że on do tej pory żył na mleku matki

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 05, 2003 18:04

Pisałam na GG ale powtórzę. Drugiej dawki leku odrobaczającego absolutnie nie. Choćby mówili co innego nie słuchać!
Ten lek wybił to co trzeba było. Im więcej było robali tym więcej lek ich zniszczył i tym więcej toksyn jest w organizmie. Kotek nie je, nie pije, więc nie usuwa toksyn i nie można mu dokładać następnych
Dawkę leku powtórzyc dokładnie za dwa tygodnie, potem znów za dwa można. No i ta kroplowka KONIECZNIE jeśli do jutra nie zacznie jeśc lub przynajmniej pić. Na razie może być wystraszony. Może jak zostanie chwilę sam to coś zje lub napije się. Mika na początkujak odzyskiwała zdrowie jadł jak sie dddalałam i na nia nie patrzyłam.
A co na świerzb dostał, Miyi pomógł w ciągu 2 dni Crotamiton
Będzie dobrze, wetów macie dobrych, antybiotyk na katar pewnie dostaje, przy was wydobrzeje.
Może rzeczywiście na surowe mięsko się połakomi, wołowina, mielone wołowe.
Powodzenia i piszcie co u kotka. Kochaniutki taki, miał szczęście że trafił na was, ogromne szczęście!!!!
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pt gru 05, 2003 18:05

W podobnym stanie znalazłam Tusia - pierwsze dwa dni karmiłam go mięsem dogardłowo, potem z łakomstwa zaczął gryźć mi palce i zaczął jeść sam. Także nie zniechęcajcie się gdyby na początku pluł i wyrywał się - on po prostu nie wie jeszcze, że to jest jedzenie, a gardło z pewnością go boli. Myślę, że te saszetki w proszku Walthama byłyby idealne w tym wypadku (dopiero niedawno je wypróbowałam), bo oszczędzałyby gardełko.
Kciuki trzymam! :ok:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 05, 2003 18:09

Właśnie się dowiedziałam, że dostał wczoraj oprócz antybiotyku steryd. Czy to nie błąd??

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 05, 2003 18:11

pewnie go ktos celowo tam wyrzucil :evil:

jesli maluszek tak slabo je- najlepiej byloby kupic mu substytut mleka matki, zrobic dosc geste i wciskac mu niewielkie porcje ale czesto.

Musi miec cieplo - najlepszy bylby termofor lub poduszka el.
Brzuszek - delikatnie dwonma palcami zawinietymi w miekka szmatke.
Odrobaczac- no way

3mam kciuki, i ciesze sie ze go znalezliscie
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt gru 05, 2003 18:17

Bardzo, bardzo dziękujemy za rady!!!
Idę do malucha, ale jeszcze wejdziemy wieczorem na forum, więc PISZCIE!!

Odrobaczania nie będzie

Boję się, czy ten steryd nie osłabi odporności.

A. i K.

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 05, 2003 18:18

Biedny Tusiu, a łakomstwo do dzisiaj mu zostało :lol:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pt gru 05, 2003 18:20

podejrzewam ze wet dal kotu kopa - sterydem aby zachecic organizm do walki. Jednorazowe podanie nie powinno miec wplywu na odpornosc. Czy macie gdzie kupic mieszanke o kt pisze rysia lub kocie mleko/?
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Zeeni i 212 gości