Strona 1 z 4
zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 13:21
przez tangerine1
Mam w domu maciupenką Adelcie, ma około 4 tygodni.
Niestety jest totalnie zasmarkana, dostaje antybiotyk, scanomuce, ale jest tylko gorzej.
Mała dławi sie i dusi flegmą.
Jakie sa jeszcze sposoby, zeby odflegmić takie maleństwo ?
czytałam gdzies o inhalacjach, z czego mozna je zrobic, zeby nie zaszkodzić ?
wiem, ze starszym kotom daje sie mucosolvan, ale boje sie podac takiemu malcowi.
I moze ktos wie, czy jest jakis limit wagowy przy podawaniu zylexisu
mozna dac takiemu grzdylkowi ?
Re: zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 13:30
przez ASK@
dzwoniłas do weta?moze trzeba isc raz jeszcze skoro pogorszenie jest!
podrzucę bom nie kumata w takicg maleńtasach
Re: zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 13:34
przez Ruach
miałam Ronisia z KK, ale miał 10 tyg...
poza leczeniem
trzymałam go w łazience, w cieple, gdzie na okrągło chodził nawilżacz powietrza.......
Re: zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 13:36
przez tangerine1
ASK@ pisze:dzwoniłas do weta?moze trzeba isc raz jeszcze skoro pogorszenie jest!
podrzucę bom nie kumata w takicg maleńtasach
byłam u weta
dostała antybiotyk, weci nie bardzo mają pomysł co jeszcze mozna dac takiemu malutkowi.
najgorsze jest to charczenie i dławienie sie flegmą,
na zewnatrz nie ma sladu kataru, wszystko siedzi w srodku.
Re: zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 13:48
przez Erin
Ja kupiłam Pixelkowi inhalator, tylko to głosno burczy, więc może stresować maluszka.
A wcześniej dostawałam nalewałam wrzątku do kubka, wsadzałam kicia do transporteka, nakrywałam ręcznikiem i przy wejściu wstawiałam kubek. Pixel chował się w kąt transporteka i oddychał tą parą.
Ewentualnie, weź koteńkę na ręce i posiedź nad miską w wrzątkiem, nakryta ręcznikiem.
Re: zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 13:49
przez Lidka
Weź pudło. Wytnij na dole otwór, żeby mozna było maleńtasa włożyc. Wymość elegancko daj butle z ciepłą wodą. Zaparz rumianek, owiń garnek i wstaw do pudla. Dobrze zakryj pudło wcześniej odkrywajac garnek. Ja dawałam rumianek i sól bocheńską jak tam juz było takie naparowane to wkładałam malentasa i tam sobie oddychał. Potem jak juz mialam inhalator to wkładałam do pudla i sobie tam chodził. Może byc tez nawilzacz. A teraz czasem Szeryfowi daje podczas spania jakiś olejek na watce.
Jak będę miala troche czasu to znajdę zdjęcia tej instalacji.
Re: zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 13:52
przez OKI
Za poradą Miau

robiłam inhalacje z Inhalolu. Ale to już kilkumiesięcznym koteczkom.
Może nawet nie tyle inhalacje, co po prostu michę z wrzątkiem skroplonym Inhalolem wstawiałam w okolice kotka. Cholerstwo i tak się roznosi po całym mieszkaniu (w życiu nie miałam tak przeczyszczonych zatok).
Re: zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 13:53
przez tangerine1
Lidka, ale jaki olejek ?
mam w domu płyn do ludzkich inhalacji, ale sie boje zastosować
mam tez wode morską do nosa, moze dodam do wrzatku i tym ja poinhaluje
Re: zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 14:23
przez ASK@
a może delikatne oklepywanie plecków tylko maluch musi miec nisko główkę.oderwie sie od oskrzeli i łatwiej wykrztusi.
Re: zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 14:31
przez Tosza
Podawałam ACC max-pomaga rozrzedzac wydzielinę. Ale dużo starszemu kotu, nie mam pojęcia, ile taki maluch powinien dostać. KK zwłaszcza u malucha wygląda bardzo dramatycznie-ja cały czas sprawdzalam, czy maluchy jeszcze żyją, czy sie podusiły ( nie podusiły się

).
Inhalacje robilam z samego wrzątku-chodzilo o nawilżenie. Używałam klatki do której wstawiałam garnek. Na klatkę nad garnek stawiałam kota, przykrywałam go chyba sitem i na całośc zarzucałam ręcznik. Nie protestował
Re: zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 14:37
przez tangerine1
o oklepywaniu tez myslałam, tylko zastanawiałam sie w jakiej pozycji klepac kota
na razie zrobiłam inhalacje i z minimalnym dodatkiem inhalolu i psiknełam w nos solą morską.
Malentas przestał sie dusic i zasnął, oddycha zupełnie spokojnie.
Re: zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 14:40
przez kinga w.
Jak OKI - micha wrzątku w pokoju, na to trochę Inhalolu. Rozejdzie się dość konkretnie po domu, ale czyści nos bezinwazyjnie. Zarówno ludzki jak i koci. I nie zaszkodzi.
Re: zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 14:43
przez pixie65
Ostrożnie z inhalacjami z dodatkiem jakichkolwiek olejków eterycznych.
Mogą spowodować obrzęk śluzówki. Rumianek też na niektóre koty działa alergizująco.
Najlepsza moim zdaniem jest woda z solą - do inhalacji a można też leciutko słony roztwór wpuszczać do noska. Rozrzedza wydzielinę.
Z oklepywaniem plecków pomysł znakomity. Najlepiej byłoby oklepywać stojącego malucha ale ze względu na wielkość - możesz go oklepywać trzymając na ramieniu. I dobrze, żeby od razu po oklepywaniu nie kładł się spać.
Re: zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 15:24
przez Lidka
Ja miałam od anemon olejek z drzewa herbacianego i to dawałam. Nie miały żadnych odczynów alergicznych. Wcześniej dawałam tez oilbas. Aqua maris bardzo dobrze robi.
Piwnicznego malentasa kiedys oklepywałam, bo też kaszlał. Brałam go tak jak kiedyś widzialam na filmie przy mukowiscydozie. Troszke głową w dół i w kierunku od brzucha do głowy. Tylko to było takie oklepywanie dwoma palcami:)
Ale generalnie inhalacje dobrze robią. Znacznie lepiej potem sie im oddycha.
Re: zasmarkany maleńtas- jak pomóc ?

Napisane:
Śro maja 05, 2010 16:20
przez majencja
Ja miałam kilkudniowego noworodka z kocim katarem- słynna Koszmarię- Wredotę - Borówkę obecnie Stefkę. Gluty miała takie że nie oddychała tylko charczała. Rzęziła tak, że kota który ważył 12 deko słychać było w całym domu. Dla mnie najlepszą metodą było wyciąganie glutków. Zrobiłam mikrossawkę do mikronoska i tak co godzinę dwie wysysaliśmy z każdej dziurki to co się nazbierało. I nie jest to jakoś szczególnie trudne do wykonania

Stefka przez to miała jeszcze owrzodzenia na oczach i rózne inne numery mi wycinała ale nieskutecznie

Wprawdzie nie ma chyba drugiego tak popyrtanego kota ale to jedyna pozostałość po przejściach w dzieciństwie- Niedługo będzie miała rok