Przeniesienie agresji?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon maja 03, 2010 12:23 Przeniesienie agresji?

Witam
mam problem z moimi kotami, spróbuję jakoś przejrzyście naświetlić co się dzieje.

Mam dwa koty trzyletnie, kastrowane/sterylizowane. Kocur Zorek i kotka Inka. Żyją w przyjaźni, są niewychodzące, odpukać jak dotąd bezproblemowe.
Mieszkam w bloku na parterze, mam mały balkon osiatkowany, gdzie wypuszczam swoje koty.

Często przychodzą "w odwiedziny" pod balkon koty wolnożyjące, dokarmiane na dzielnicy, żyjące w piwnicy dla nich przeznaczonej, gdzie wchodzą przez kocie drzwiczki zamontowane w okienku piwnicznym.
Jednym z tych kotów jest Rudy.
Moja Inka panicznie się go boi, tym bardziej, że Rudy ma zwyczaj skakania na podstawę naszego balkonu. Skacze i spada, nie widziałam, żeby zawieszał się na siatce. Nie wiem dlaczego to robi. Zorek jest nastawiony do niego przyjaźnie, natomiast Inka reaguje na niego strachem i agresją, którą kieruje na Zorka. Leje go, buczy i syczy, muszę ją izolować na przynajmniej godzinę..
Nie wiem co robić, nie chcę pozbawiać kotów możliwości wychodzenia na powietrze, a i siebie z możliwości wietrzenia mieszkania, po to właśnie zabezpieczałam balkon. Niestety nie chcę też mieć ciągłych walk w domu :( A i Rudego nie wiem jak odstraszyć, on ucieka tylko, kiedy ja lub mąż wyjdę na balkon, a mąż jeszcze na niego "syczy" po kociemu ;)
no mam problem... :(
Czy macie może jakieś pomysły co zrobić?...

jemiola

 
Posty: 41
Od: Czw wrz 27, 2007 20:45

Post » Pon maja 03, 2010 16:24 Re: Przeniesienie agresji?

też miałam sytuację z przenoszeniem agresji i to dość niedawno.
przyprowadziłam kotę małą do domu a moja najstarsza kota dostawała fioła i wyżywała się na swojej kociej ulubionej siostrzyczce. forumowicze polecili mi feiway, ale nie wiem, co zrobić kiedy kotka wyżywa się na waszym kocie przez kota z podwórka...

poczekaj na rady bardziej doświadczonych forumowiczów, ja niestety nie pomogę, ale podniosę :oops: :oops: :oops: :D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Pon maja 03, 2010 18:22 Re: Przeniesienie agresji?

Bardzo dziękuję za zainteresowanie, dziś Rudy "wizytował" nas rano, i już cały dzień nie ma mowy o zgodzie między moimi, zwykle przyjaznymi kotami :( Zorek chce się bawić, ale Inka wciąż go ustawia :( a balkon niestety zamknięty :(

jemiola

 
Posty: 41
Od: Czw wrz 27, 2007 20:45

Post » Pon maja 03, 2010 19:03 Re: Przeniesienie agresji?

Kota chyba musi sie przyzwyczaić do zapachu rudzielca...
Może jakiś doświadczony kociarz się pofatyguje i odpisze :D
Może skoro dla koty wychodzenie na balkon jest niejako czynnikiem stresogennym i nie sprawia jej przyjemności tylko stresuje to nie wypuszczaj na balkon jej... o ile się da...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Pon maja 03, 2010 22:57 Re: Przeniesienie agresji?

No na razie nie wypuszczam, choć ona się pcha na balkon :(
Wszystko jest ok, dopóki wizytacja się nie zjawi.. :(
Na razie balkonowanie ograniczam, ale jak przyjdzie lato i upały.... ech.... :(

jemiola

 
Posty: 41
Od: Czw wrz 27, 2007 20:45

Post » Czw maja 06, 2010 19:52 Re: Przeniesienie agresji?

Minęły trzy dni, koty nie wychodzą z domu, a Inka wciąż osowiała i syczy na Zorka.. :(
Ten chce się bawić, ale z Inki jakby inny kot... :(

jemiola

 
Posty: 41
Od: Czw wrz 27, 2007 20:45

Post » Pt maja 07, 2010 8:04 Re: Przeniesienie agresji?

Może przyczyna jej złego samopoczucia nie jest jedynie to, że przy balkonie pojawia sie obcy kot...
Sprobuj poświęcić jej więcej uwagi, sprawdź czy nic jej nie boli, wybierzcie sie na wizytę do weterynarza...
Jeśli przyczyną złego nastroju faktycznie jest kot proponuję zaprosić do domu kociego behawiorystę, choć to może być kosztowne...
No ale czego sie nie robi dla miłości :1luvu: :kotek: :1luvu:

Ewentualnie pozostaje ci poszukać domu dla kota spod balkonu :kotek: , wtedy nie będzie wam przeszkadzał i stresował kićki 8)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Nie maja 09, 2010 10:26 Re: Przeniesienie agresji?

Dziękuję ifciastu, dziś już wiem, że wizyta u weta jest niezbędna.
Inka wciąż jest osowiała, nastroszona, przykurczona i właśnie uświadomiliśmy sobie z mężem, że ostatnio nie widzieliśmy, żeby się myła..
Być może nie ma to w ogóle związku z wizytami Rudego, mam nadzieję, że jutro coś się wyjaśni...

jemiola

 
Posty: 41
Od: Czw wrz 27, 2007 20:45

Post » Nie maja 09, 2010 16:17 Re: Przeniesienie agresji?

Ostatnio edytowano Pon maja 10, 2010 6:00 przez Kaska, łącznie edytowano 1 raz
Powód: za duże zdjęcia zamieniono na linki

jemiola

 
Posty: 41
Od: Czw wrz 27, 2007 20:45

Post » Nie maja 09, 2010 20:20 Re: Przeniesienie agresji?

biedna... ja u swoich kotów zauwazyłam, że brak mycia sie nie jest "dobrym" objawem, bo koty to straszne czyściochy... daj znać co się dzieje z koteczką...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Nie maja 09, 2010 20:57 Re: Przeniesienie agresji?

Witam, zobaczyłam znajomy nick :D
Mam nadzieję, że będzie dobrze i trzymam kciuki :ok: :ok: Śliczna jest Inka, no i już nie ten podlotek co kiedyś - zmężniała dama.

Cieszę się, że u Zorra wszystko dobrze. Mia ( ten spaślak co u mnie był) to teraz Zorka.
Pozdrawiam Was serdecznie.

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon maja 10, 2010 21:03 Re: Przeniesienie agresji?

Witaj Wroniu :)
Miło Cię widzieć :)
Specjalnie dla Ciebie - Zorek :)
http://img80.imageshack.us/i/zorus.jpg
http://img101.imageshack.us/i/zorus1.jpg

Inka już po wizycie u weta i co się okazuje - ma naderwane ścięgna w lewej tylne łapie, w kolanie!
Przychodzi mi tylko namyśl, że tak się załatwiła szalejąc z Zorkiem po wizycie Rudego, albo skakając na meble w kuchni (nie, nie na blat, tylko na górne szafki.. )
Ale w sumie cieszę się, że to tylko łapa, dostała jakiś zastrzyk przeciwzapalny, jeszcze czekają ją dwa takie.
No i już zjadła i taka ogólnie weselsza jest... :)

jemiola

 
Posty: 41
Od: Czw wrz 27, 2007 20:45

Post » Pon maja 10, 2010 21:18 Re: Przeniesienie agresji?

Zdjęcia mi się nie otwierają :crying: - jakieś not found

Oj, to byłoby dobrze gdyby to zachowanie było przez łapę i skończyło się po wyleczeniu :ok:
Moja pierwsza Kicia była z tych co wszędzie musiała wskoczyć i do tej pory nie ma z tym problemu. Robi to z taka gracją, leciutko - tak od niechcenia. A biedna Zorka patrzy tylko w górę :roll: - ona jak worek ziemniaków.

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon maja 10, 2010 21:33 Re: Przeniesienie agresji?

oby po wyleczeniu łapki zmieniła nastawienie do pana podbalkonowego:) no i nie wyżywała się na współlokatorze:))
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Pon maja 10, 2010 21:41 Re: Przeniesienie agresji?

Jak to zerwanie ścięgna zostało zdiagnozowane? Kotka kuleje? Może jestem przewrażliwiona, ale często kaliciwirus (koci katar) powoduje kulawizny mylone z urazem...to nastroszone futerko i osowiałość mnie zaniepokoiły :roll:
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beverlyjalay i 33 gości