Strona 1 z 60

Bubu czyli Maciek - uśmiech szczęścia :) Gabi ['] -pamiętamy

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 17:32
przez Magija
Zamykam oczy i jestem w swoim fotelu
zapach domu, odgłosy talerzy dochodzące z kuchni
radosny gwar
rodzina
brzdęk!
dźwięk numerka na szyi
i znika to co jeszcze do niedawna było Twoją rzeczywistością

i tylko oczy, pytające, pełne przerażonego krzyku
rozpacz
zagubienie
i zgiełk

kiedy tracisz dom i trafiasz do miejsca, gdzie pełno jest takich, którzy stracili
próbujesz dowiedzieć się czemu
ale zewsząd słychać tylko mętne odpowiedzi
bo jak wytłumaczyć, że to miejsce do którego oddali Cię ci, którym ufałeś
to zwykła przechowalnia kotów niechcianych

Bubu, 7 lat, kastrat, oddany bo dziecko
przerażony kocurek próbujący zniknąć
kolejny niekochany
Obrazek

Gabi, ???? lat, wysterylizowana, oddana bo dziecko
przerażona koteczka, próbująca zniknąć
kolejna niekochana
Obrazek


Bubu i Gabi trafili do schronu ze wspólnego domu, ze wspólnego domu który je kochał, kochał dokąd nie pojawiło się dziecko.
Było pięknie i nagle wszystko się zawaliło, pojawiło się dziecko, dla kotów nie było już miejsca w domu, kochający właściciele oddali je do schroniska.
Przerażenie było tak wielkie że nie jadły, nie piły, nie załatwiały się, chciały po prostu zniknąć.

Cudem znalazły się DT które zabrały koteczki, zostały rozdzielone, w DT również długo nie potrafiły się odnaleźć. Powoli dochodziły jednak do siebie, w pewnym momencie znalazł się wspólny DS dla kotków, ale nie pojechały tam.

Właściciele odnaleźli koty, przyznali że popełnili błąd, ulegli naciskom rodziny i pielęgniarki, że małe dziecko i koty to zły pomysł, że teraz tęsknią, nie potrafią bez kotów żyć, chcą żeby wróciły.
Po długich rozmowach, rozważeniu wszystkich za i przeciw koty wróciły do domu. Wydawało się to być rozwiązaniem najlepszym dla kotów. Koty poznały dom, właścicieli, znowu były razem, znowu były szczęśliwe.

Niestety nie na długo. Silna alergia dziecka (pewnie dokładnie nie wiadomo czy na koty) sprawiła że ich kochający właściciele kolejny raz postanowili że koty nie mogą zostać. Nie wiem, czy przynajmniej spróbowali znaleźć dla nich wspólny dom, u rodziny, znajomych, czy wykonali jakikolwiek ruch, poza telefonem do wolontariuszy schroniska, że muszą koty oddać.

Koty wróciły do DT w których wcześniej przebywały, zdezorientowane, nie rozumieją co się stało, dlaczego kolejny raz straciły dom w którym czuły się bezpiecznie, pewnie wierzą że to sytuacja przejściowa, tak jak ostatnio, że za chwilę znowu tam wrócą.

Niestety, tym razem nie wrócą, właściciele nie dostaną kolejnej szansy, jedyne co możemy dla nich zrobić w tym całym nieszczęściu to znaleźć im wspólny dom, dom w którym będą miały przynajmniej siebie.

Czy jest na to szansa, czy mogą jeszcze wierzyć...


Kolejne strony tego wątku to historia kotów krótko opisana powyżej.
Na stronie 38 tego wątku informacja że koty jednak muszą opuścić DS, wracają do DT i historia toczy się dalej.
Czy znajdzie szczęśliwe zakończenie?

Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 17:34
przez magdaradek
piękny Bubusiu.........ty musisz znowu mieć dom......musisz po prostu.
Niech cię ktoś pokocha.....

błagamy o dom dla Bubu

Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 17:35
przez kristinbb
O Boże jaki jeszcze piękny kot... :(

Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 17:37
przez Magija
kristinbb pisze:O Boże jaki jeszcze piękny kot... :(

tak, jeszcze :cry:
sierść leci mu garściami
jeszcze chwila i go nie będzie...

Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 17:37
przez kropkaXL
Przepiękny ,dymny kocurek,niech nie odejdzie!
Niech kolejny raz zaistnieje forumowy cud,cud życia i nadziei!
Bubuniu-jak okrutne życie Ci zgotowano!!!

Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 17:39
przez kristinbb
Magija pisze:
kristinbb pisze:O Boże jaki jeszcze piękny kot... :(

tak, jeszcze :cry:
sierść leci mu garściami
jeszcze chwila i go nie będzie...


Strach i stres... :roll: :roll:

Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 17:49
przez WarKotka
jakie cudo, przepiękny jest, mam nadzieję, że szybko znajdzie odpowiedzialny, kochający domek

Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 18:16
przez kristinbb
Bubu szuka kochającego na zawsze domu... :kotek:

Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 18:20
przez BOENA
Magija pisze:
Obrazek


:( :( :(

Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 18:22
przez Anka
Oj, znam jeszcze z pracy z Ciapkowa te pachnące domem koty, nie rozumiejące co się dzieje, dlaczego nagle świat się wali :cry:
Bubuś, taki piękny kot. Oby jak najprędzej znalazł dom.

Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 18:52
przez Duszek686
Kiedy weszłam dziś do 1 boksu - nie znalazłam tam nikogo nowego...
Dopiero dziewczyny powiedziały, żeby zajrzeć pod wielkiego pluszowego psa ...
I był tam ON... wtulony w materac, schowany przed wszystkimi i wszystkim...
Obrazek
Obrazek

Jest przerażony...

Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 18:53
przez magdaradek
jest taki piękny i stracił wszystko.....
tak bardzo proszę o dom dla niego......

Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 18:58
przez WarKotka
Pewnie przez ładnych parę lat w tym domu spędził, pewnie był tam od kociaka. I nagle dali mu kopniaka w tyłek, wyrzucili, a on pyta dlaczego.....Czy oni, ci ludzie, zdają sobie sprawę z tego co on (i ta kotka, co z nim była) teraz czuje??? Jak go to boli, jak cierpi? Nie lubię życzyć nikomu źle, ale niech kiedyś poczują to samo :evil:

Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 22:23
przez Magija
podnoszę

Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

PostNapisane: Nie maja 02, 2010 22:54
przez CoolCaty
Razem z Bubu, z tego samego domu trafiła jego towarzyszka Gabi:
Obrazek

Równie przerażona, pięcioletnia, drobna. Co ją czeka? Wolę nie myśleć...