Strona 1 z 2

Jak Wasze koty znoszą sylwestrowe hałasy?

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 21:13
przez ina
No właśnie - jak?
To będzie nasz pierwszy koci sylwester i nie byłoby problemu, gdybyśmy zostawali w domu(tak przynajmniej myślę), ale dostaliśmy niespodziewane zaproszenie i trochę się łamiemy :? Martwię się, że kicia może się bardzo stresować, no i zastanawiam się, czy można jej to jakoś "osłodzić". Wychodzimy niedaleko i moglibyśmy do niej parę razy zaglądnąć, tylko czy to jeszcze bardziej jej nie zestresuje - takie wychodzenie i przychodzenie co chwilę? :roll:

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 21:22
przez zuza
a jak reaguje na halasy w ogole? Moje wlasciwie nie zwracaja uwagi. Oczywiscie trzeba by zamknac okna szczelnie, zeby jakas zablakana petarda nie wpadla, ale jesli nie reaguje histerycznie na halas jako taki to chyba powinno byc ok... a bardzo u was strzelaja?

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 21:26
przez Lili
Lili, nie zwraca na to szczegulnej uwagi, chyba ze podejdzie do okna, to patrzy na "petardy", ale halas jej nie przeszkadza w zupelnosci...

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 21:28
przez ina
Ogólnie to Ina specjalnie nie przejmuje się hałasami, ale u nas rok w rok pod samymi okami mamy petardowo-racowe widowisko i jest bardzo głośno mimo zamkniętych okien :?

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 21:30
przez Aniutella
Imbirkowi sylwestrowe odgłosy zupełnie nie przeszkadzały w zeszłym roku. Stał z nami w oknie i oglądał wybuchy petard i sztucznych ogni :lol:

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 21:31
przez migaja
u mnie dosc ostro strzelaja, ale bimiski sie tym raczej nie przejmuja (tzn. bimisia bo bimis wprowadzil sie do nas 6 stycznia). po powrocie z sylwestrowej imprezy zastalismy zaspanego kota domagajacego sie wczesnego sniadania :D

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 22:24
przez Ella
Ino, będzie dobrze :!:
Mam wrażenie, że koty dobrze reagują na hałasy za oknem.
Drakula ogląda z nami fajerwerki, mieszkamy na ósmym piętrze
z widokiem na cały Poznań.
W Sylwestra widowisko jest wspaniałe, kocur podziwia je z nami 8)
Zero stresu :!:
Na co dzień, kot wybiega na balkon, gdy tylko usłyszy hałas na ulicy.
Czy to będzie szczekający pies,
czy samochód do przeglądu technicznego :D

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 22:34
przez ina
Dzięki za wsparcie :) Może rzeczywiście niepotrzebnie się martwię :D

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 22:37
przez Wojtek
Moje albo ignorują całe zjawisko, albo oglądają latające za oknem "gwiazdki" :)
Raz tylko Hera się przestraszyła, gdy rakieta przeleciała z gwizdem tuż obok naszego okna.
Żeby było śmieszniej, pies sąsiadów panicznie boi się sylwestrowej strzelaniny. Jeśli sąsiedzi wychodzą na imprezę, to proszą mnie żebym opiekował się pieskiem :)

PostNapisane: Pt gru 05, 2003 1:11
przez zołta
Wojtek pisze:Żeby było śmieszniej, pies sąsiadów panicznie boi się sylwestrowej strzelaniny. Jeśli sąsiedzi wychodzą na imprezę, to proszą mnie żebym opiekował się pieskiem :)


To chyba dosyć częsta sytuacja, w zeszłym roku na sylwestra miałam pod opieką kota i dwa psy, kot nie zwracał najmniejszej uwagi na hałasy, poszedł spać tuż po północy i spał smacznie do rana. Psy bały sie panicznie. Po sylwestrze zrobiłam mały wywiad wśród znajomych, nie znalazłam wśród niach ani jednego "hałasoodpornego" psa, z kotami na odwrót, były tylko 2 które się bały w sylwestra, jeden z nich miał podawane leki uspokajające, które pomogły. To było chyba Hydroxyzinum, przepisane przez weta więc jeżeli jest to pierwszy sylwester to na wszelki wypadek można u weta zaopatrzyc się w jakiś uspokajacz, i podać kotu w razie potrzeby, tym bardziej że będziecie blisko i mozna sprawdzić co i jak.

PostNapisane: Pt gru 05, 2003 8:55
przez Maryla
Moje normalnie. To znaczy pod wanną. Ja sie boje gdzieś w Sylwestra wychodzić i zostawić ich samych. Chociaż może wtedy bały by się mniej?
Musiałabym zostawić kamerę i ich nagrać.

PostNapisane: Pt gru 05, 2003 9:02
przez Basia_G
U mnie jest różnie.
Kacper kryje się w szafie. Zawsze był tchórzem, a teraz wraz z wiekiem narasta.
Junior jest za pierwszym wystrzałem ciekawy, potem ogrom hałasu go ogłupia, próbuje zlokalizować to wszytsko. Potem jego zaintersowanie jest znikome- Junior wogóle nie nalezy do kotów , które poświęcają czemukolwiek zbyt dużo uwagi (no chyab, że miska z jedzonkiem).
Za to nie wiem, jak to będzie z Klakierem. To beda jego pierwsze święta z nami. Lecz podejrzewam (patrząc na jego ukochanną czynność) - oewnie prześpi.
Lecz najgorzej mamy z Axlem. Nie ma możliwości puszczenia ze smyczy (nawet w odosobnionym miejscu), ponieważ każdy wystrzał go starsznie denerwuje i biegnie do źródła hałasu. Zaś o 24:00 patrzy z nami na wystrzały i wszytsko oszczekuje ;-)

PostNapisane: Pt gru 05, 2003 9:25
przez elfka
U mnie ok.mieszkam na 6 piętrze więc nawet jak jest bardzo głośno to słabo słychać...na szczęście! :D Za to koteczki me chętnie oklądają fajerwerki...chba lubią! :D :D :D


:cat3:

PostNapisane: Pt gru 05, 2003 9:30
przez Anja
Trio boi sie hukow i wystrzalow, wiec od kiedy sa u nas kazdego Sylwestra spedzamy w domu razem z nimi :lol: . Jezeli jednak wychodzicie to mam taka rade - kot musi miec kilka kryjowek gdzie bedzie sie czul bezpiecznie. Warto sie zastanowic, np. nad opcja zamkniecia go lazience o ile jest ona przytulna i sympatyczna, dajac mu tak legowisko kuwete, miseczki i zabawki. Lazienki z zasady nie maja okien i tam kot bedzie mial najciszej i najspokojniej.

PostNapisane: Pt gru 05, 2003 9:43
przez Monika
Cykoria boi sie kiedy ktos strzela z okna obok nas. Pokazy sztucznych ogni oglada z nami - mamy okna na Pajac Kultury. Jest jednak programowo "odwazna inaczej" i zawsze ktos z nia zostaje w domu. Imprez hucznych nie uzadzany - za duzy stres dla niej.