Strona 1 z 2

rosyjski niebieski a brytyjski krótkowłosy

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 15:24
przez Agama
Witam:)
Czy moglibyście scharakteryzować te dwie rasy (porównanie)? Nie chodzi mi o wygląd a o charakter. Czy kot któreś z tych ras może mieszkać w niewielkiej kawalerce? Ile kosztuje rodowodowy kocurek (może być niewystawowy). ?
Z góry wielkie dzięki.

ps: czytałam o tych rasach na różnych www ale na każdej pisze coś innego a często są to sprzeczne rzeczy ...np rusek ma być "odważny i pieszczoch"/ "nieśmiały i nieprzylepny" albo "cichy, nawet kotki w rui nie są uciążliwe" a gdzies na forum znalazłam że są 'gadatliwe' - można się trochę zaplątać ...

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 15:37
przez ara
ja mam 2 ruskie. chlopca i dziewczynke. o charakterze ruskich jak zreszta i innych kotow bardzo ciezko wedlug mnie jest cokolwiek napsac gdzyz wszystko zalezy od kota. moja atena np. jest gadatliwa, ale tylko jak jest glodna. to znaczy: gdy przychodze z pracy albo rano jak wstane i ide do kuchni zaczyna sie ze mna klocic. jak zje, koniec. zephyr natomiast nie mowi nic, no moze z wyjatkiem do ateny-ale to sa ardziej gruchy niz gadanie. ani jedno ani drugie nie sa przytulankami. maja swoje chwile i musze stwierdzic ze atena bardziej niz zephyr. z nim to jest tak ze poglaskasz go tylko wtedy jak cos od ciebie chce albo jak sam ma na to ochote.
oboje uwielbiaja wysokosc. najwyzsza polka na drapaku to ich ulubione miejsce.
atena jest niesmiala w stosunku do obcych. jak przyjda do nas znajomi ktorych widzi poraz pierwszy to od razu ucieka na gore. zephyr za to jest bartdzo towarzyski. :D
jak masz jakies jeszcze pytania odnosnie ruskich, to daj znac. :D

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 16:43
przez kinus
HM...dwie moje ukochane rasy :)
O rusku chyba najtrafniej tu jest napisane:
Hodowla Minora
Szczegolnie to:
Obserwując moje koty muszę przyznać, że znajduję w nich większość zalet przypisywanych rasie. Mamy jednak czasami poglądy zróżnicowane, dotyczące skoków wzwyż, turystyki przez balkon, azylu pod wanną, drzemki w szafie i gniazda na potomstwo w rękawie kurtki.

Wlasciwie nie wiem, co Tobie poradzic. Wczoraj rozmawialam z kolezanka, jej kot nie wlazi na kolana, moja sie pakuje i przytula do twarzy. Lasi jak przychodze, bardziej teskni niz BRI. Jest odwazna 8O kochana, towarzyska, szalona (te piruety podwojne w powietrzu). Przynosi myszki, slomki i co tylko, gdy chce sie bawic. Gada czasami. Chytra jak diabli, ruchliwa.

BRI - delikatna, puchowa, nie niszczy, nie szaleje na wysokosciach (choc czasami jak juz sie jej uda wlezc, to zdarza sie szalenstwo). Czula, ale sama na kolana nie wlazi, nie pyskuje, mruczy i gada do siebie bardzo czesto. Wieczorami przychodzi, aby ja poglaskac, ale najpierw sprawdza czy spie, dajac mi buzi.

Jesli sie uprzesz i poczekasz, mozesz dostac kotka nawet za 800 zl. Trzeba tylko duzo pytac w hodowlach, pisac, rozmawiac.

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 17:47
przez Agama
Dziękuje Wam za odpowiedzi :wink: Musze powiedzieć że Wasze kociaki(zdjęcia w podpisach) mi się niesamowicie podobają - przeglądając forum od razu zwróciłam na nie uwagę :wink:
Czyli mam rozumieć że brytyjczyki są spokojniejsze? Są duże czy to nie przeszkadza w kawalerce? I jeszcze jedno - skoro ruski lubią łazić wysoko to czy przy nich jest większe zagrożenie zwlania rzeczy z półek - wolalabym że kot nie pozwalał mi terariów z pająkami :lol:

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 17:55
przez drotka
Agama pisze:wolalabym że kot nie pozwalał mi terariów z pająkami :lol:


brrrrr :strach: :strach: :strach:

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 17:58
przez kinus
Agama pisze:Dziękuje Wam za odpowiedzi :wink: Musze powiedzieć że Wasze kociaki(zdjęcia w podpisach) mi się niesamowicie podobają - przeglądając forum od razu zwróciłam na nie uwagę :wink:
Czyli mam rozumieć że brytyjczyki są spokojniejsze? Są duże czy to nie przeszkadza w kawalerce? I jeszcze jedno - skoro ruski lubią łazić wysoko to czy przy nich jest większe zagrożenie zwlania rzeczy z półek - wolalabym że kot nie pozwalał mi terariów z pająkami :lol:

Nie wiem, mi wielkosc BRI nie przeszkadza, co gorsze - uwazam, ze moja ruska jest wieksza niz BRI (ale tylko ja :oops: , reszta widzi normalne proporcje kotow). A najlepsze jest to, ze ruska jest lzejsza (2,8kg gdzies ma) a slychac ja duzo glosniej, jak chodzi. Pinky chodzi bardzo delikatnie. Co do terrarium...hm...Olka widzac papugi potrafila sobie wykombinowac do nich droge tak pokretna, ze nikt nie wierzyl, ze tamtedy przejdzie. Teraz papugi sa w klatce na wysokosci 2,6 w takiej niszy, kota musialaby sie nauczyc lazic po ionowym zupelnie gladkim, zeby tam wejsc. I na razie nie wchodzi :)

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 18:14
przez Agama
O so chodzi? 8) :lol: :D
http://www.ptaszniki.neostrada.pl/wonde ... allica.jpg

Będę musiała coś wykombinować żeby kociasty nie dostał się do terrariów :roll:

Będę pewnie mieszkać sama(przynajmniej narazie) w kawalerce (a raczej ze zwierzakami) - marzy mi się niebieski kocurek ale ciężko mi się zdecydować między tymi dwoma rasami - obie są cudowne. Ciężka sprawa ...

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 18:15
przez eve69
to ja juz chyba wole mniejsze pajaki, najbardziej juz po tym jak zjadl je moj kot :roll:

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 19:59
przez moni_citroni
Piekny pajaczek :) :lol:

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 20:30
przez Lili
Agama pisze:Obrazek

Będę musiała coś wykombinować żeby kociasty nie dostał się do terrariów :roll:



ŚLICZNY!!!
9nie lubie takich zwyklych pajakow... ale takie "domowe" tj. hodowane są śliczne...normalnie cudo...
a najladniejsze sa ptaszniki

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 20:52
przez M.
8O to jest prawdziwy, zywy pajak :strach: CZy to bedzie bezpieczne, zeby kot mieszkal razem z pajakami :roll:

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 22:18
przez Pink
Moj szarak BRI, jest bardzo spokojnym kociambrem. Parametry Jimmka 8) sa nie zauwazalne tz jest cichy, delikatny, nie wariujacy, ot taki kot podlogowo-kanapowy. Jest ale tak jakby go nie bylo :lol: No chyba ze wskoczy na mnie jak leze na kanapie :wink:

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 22:50
przez evi
U mnie jeste jeden brytyjczyk - no, noze nie calkiem, ale w 85% - trafily mu sie dwa szkockie rodzynki, po ktorych zdazyl wziac zwisle uszy ;) Ale reszta - postura, niebieski kolor i cudowna faktura futerka - jest typowo BRI :)

Maot jest z przekonan buddysta :) Cichy, grzeczny, uwielbia kontemplowac otoczenie i rozmyslac - zapewne o tym, co tez takiego znajdzie w swojej miseczce na kolacje ;) Nie demoluje, nie chodzi po szafkach w kuchni (Omu bezustannie, w zwiazku z czym gotowanie czegokolwiek odbywa sie pod scislym nadzorem. Nie przepada za zwiedzaniem parapetow, pląsaniem po biurkach i innych meblach, tudziez zwiedzaniem kuchennego kosza na smieci (Omu - wrecz przeciwnie). Nie wpada do wanny podczas kapieli (Omu - wrecz przeciwnie...), i dopoki mieszkal sam jeden nie narzekalam na roznoszenie sie zwirku CatsBest Eco+... Nie ma rowniez w zwyczaju resetowania komputera podczas pracy (tak jak Omu). Slowem - aniol, nie kot :)
Mao jest dosc niesmialy z natury, podczas odwiedzin umieszcza sie w miejscu, z ktorego mialby na wszystkich dobry widok :) Lubi przebywac w poblizu swoich ludzi - spi zawsze kolo lozka, albo w ;) Co noc przynajmniej raz pakuje mi sie na poduche, wtula lebek w moje wlosy i mruka cichutko - uwielbiam tak zasypiac :)
Choc jest to kot zdecydowanie naziemny, nie oznacza to wcale niezdarnosci - z lesnym Omu leje sie rowno, a na pietro po schodach smiga w trzech skokach po kilka stopni w jednym susie... 8O A jak udzieli mu sie glupawka, to cztery lapki ida w ruch i z Omu piora leca...
ma cudowny glos - lubi wedrowac i opowiadac nam rozne historie - ale miauka cichutko, niezwykle dzwiecznie i slodko - "mao, mriał, łał...". I ma niesamowite, wspaniałe w dotyku futro - mięciutkie niczym plusz :)

No i ta brytyjska buzia... Okragla, pucata i wiecznie zdzwiona twarzyczka :) Aaaa, ide go teraz zlapac i podreczyc troche ;)

PostNapisane: Czw gru 04, 2003 23:26
przez Agama
ŚLICZNY!!!
9nie lubie takich zwyklych pajakow... ale takie "domowe" tj. hodowane są śliczne...normalnie cudo...
a najladniejsze sa ptaszniki

:D To jest właśnie ptasznik - Avicularia metallica
CZy to bedzie bezpieczne, zeby kot mieszkal razem z pajakami

Pająki są w terrariach - ale nie będzie zbyt fajnie jeśli kot by je powypuszczał - raz że kwestia odpowiedzialności - dwa dla kota ugryzienie byłoby zapewne bardzo bolesne(choć przypuszczam że kot by zabił pająka nie dając się ugryść - co też nie jest też za fajną opcją). Dlatego będę musiała wymyślić jakieś solidne zabezpieczenia. To napewno jest kwestia do rozwiązania. Mam jeszcze gady (jaszczurki). To wszystko nie włuczy się luzem. Na terraria gadów można pozakładać zameczki aby uchronić je przed atakiem kota. Z pająkami sprawa jest o tyle trudniejsza że ich pudełka są lekkie więc trzeba to jakoś tak ustawić żeby kot nie pozrzucał. Będę myśleć ...

Ja nigdy nie miałam kota ale spora część mojej rodziny i znajomych jest zakocona. Nie przeszkadza mi łażenie kota po blatach, stołach itd. Ale może ze względu na terraria lepiej wybrać bardziej naziemnego kotka. Czyli bardziej BRI niż rusek? Czy on nie będzie 'smutny' jak będę w pracy?

PostNapisane: Pt gru 05, 2003 2:13
przez kinus
Nad gustami sie nie dyskutuje :) ja mam arachnofobie, wiec tym bardziej :)
Jesli jeden, to wybralabym BRI. Wlasnie dlatego, ze jest taki kontemplujacy. Samotny rusek u mnie po powrocie z pracy wlazil mi z tesknoty na plecy. Wg mnie najlepsza opcja sa dwa koty, tak szczerze. Mniej wtedy niszcza, a i zostawic je mozna na dluzej.