Strona 1 z 1

Okiem weterynarza - kocie sprawy.

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 15:14
przez CanisFelis
MAM 5 KOTÓW W DOMU I JEDNEGO NA LECZNICY.ZAWSZE TWIERDZĘ, ŻE NAJWIĘKSZYM PROBLEMEM MOIM JEST KOMUNIKACJA Z PACJENTEM, A WŁAŚCICIELE SWOICH MILUSIŃSKICH NIE ZAWSZE POTRAFIĄ POWIEDZIEĆ JAK SIĘ DANA CHOROBA ZACZĘŁA. CZASAMI SĄ TO TAK NIEUCHWYTNE ZMIANY.
DAM PRZYKŁAD:
W: PANIE DOKTORZE MÓJ KOT SIĘ DRAPIE.
L: GDZIE I OD KIEDY?
W: ZA USZAMI OD 3 DNI.
BADAM KOTA I CO WIDZĘ ŁYSE PLACE WYDRAPANE, LICZNE KROSTKI, WYŁYSIENIA, SKÓRA LEKKO BRĄZOWA, CZARNA SMOLISTA WYDZIELINA W USZACH; PIERWSZA MOJA MYŚL ŚWIERZB USZNY. NO TO PODAŁEM LEKI, ALE COŚ MNIE TKNĘŁO I SPYTAŁEM W.
L: CZY ZAWSZE MIAŁ TAKĄ BRĄZOWĄ SKÓRĘ?
W:NIE JEST ONA OD 2 DNI.
L: CZY MALOWALIŚCIE PAŃSTWO MIESZKANIE OSTATNIO.
W. NIE ALE MAŻ W OGRODZIE ODNAWIAŁ MEBLE SADOLINEM I MICIEK SIĘ O NIEGO OCIERAŁ JAK TO KOT.
DIAGNOZA CHEMICZNE PODRAŻNIENIE SKÓRY I ŚWIERZB USZNY.

Re: Okiem wetwerynarza kocie sprawy.

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 15:23
przez alessandra
witam na forum :D , podrzucam link do wątku kotka z niewiadomą raną, proszę o pomoc z diagnozą, dziewczyny sie głowią , po czym moze być : viewtopic.php?f=1&t=110369&p=5883865#p5883865
dziękuję
a przy okazji zapraszam na watek ślepaczków-wejście w moim podpisie, wystarczy kliknac na bannerek -u nas sie dzieje wciaz coś :wink:

Re: Okiem wetwerynarza kocie sprawy.

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 15:24
przez alix76
Oj, mój vet też ma tomy do opowiedzenia :mrgreen: , pewnie zresztą każdy ... wierzę Ci, bo ja sama, bardzo roztrzęsiona opiekunka (dostaję pochwały od vetów za zapobiegliwość i sumienność w podawaniu leków i reagowaniu na objawy - czytaj: panikara ze mnie :oops: ) z duuuuużym poślizgiem zajarzyłam, co uczula mojego kota ... zdążyłam wykluczyć wszystko i wpaść w panikę, że to karma, którą MUSI jeść drugi ... to było tak oczywiste, że mi nie przyszło do głowy :roll:

Re: Okiem wetwerynarza kocie sprawy.

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 15:31
przez alessandra
no musze sie pochwalić, że ta mała ślepinka, przyniesiona do uśpienia, na moim prawym bannerku w podpisie jest jednym z tych pięciu futerek canis felis, tę historię opisywałam w klubie ślepaczków, jak Ptysia trafiła do lecznicy i co z tego wynikło, no to teraz wiemy wszyscy, komu na głowę skacze rankiem :mrgreen:

Re: Okiem wetwerynarza kocie sprawy.

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 15:40
przez bozena640
Jako panikara zaznaczę sobie wątek :D

Re: Okiem wetwerynarza kocie sprawy.

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 17:44
przez AgaPap
Ja też sobie zaznaczę wątek MOJEGO weta :mrgreen:

Re: Okiem weterynarza - kocie sprawy.

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 18:32
przez biamila
I ja :D