Strona 1 z 1

Giardia - co z mieszkaniem?

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 12:34
przez CarboMania
Witajcie, w końcu mamy świetną Panią weterynarz, która fachowo nas leczy :) wiemy że koty mają Giardie i moje pytanie dotyczy walki z cystami, czy tylko temperatura je zabija czy jest może jakiś środek? jak z tym zawalczyć w domu?

dzięki z góry

Re: Giardia - co z mieszkaniem?

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 13:18
przez mmk
Gardii NIE niszczy chlor.
Na moje pytanie o "oczyszczenie" mieszkania weterynarz odpowiedział, żeby nie panikować - częściej myć podłogę zwykłymi płynami, zachować większą niż normalnie higienę przy przygotowaniu posiłków, częściej czyścić i wymieniać kuwety i legowiska.
My wynieśliśmy wszystkie materiałowe rzeczy trudne do prania np.dywany część mebli- tylko, że nasz kot miał paskudną biegunkę, której nie kontrolował...
No i przyglądajcie się sobie, albo odrobaczcie się profilaktycznie. Większosć kotów dzieli się swoimi pasożytami :mrgreen:

Re: Giardia - co z mieszkaniem?

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 13:24
przez Sylwka
Najlepsza jest wysoka temperatura. Jeśli masz lub możesz gdzieś pożyczyć to polecam podłogi 'przelecieć' odkurzaczem parowym (lub czymś podobnym :wink: ). Oczywiście trzeba wybrać te powierzchnie których to nie zniszczy. Kuwety, miski, zabawki najlepiej przelać wrzątkiem. Ja używałam do mycia preparatu Nobactel. Nie jest na nim jasno napisane, że działa na cysty lamblii (działa na kokcydia) ale udało mi się skutecznie lamblii pozbyć z kotów. Jest przyjemny w zapachu i nie jest toksyczny. Preparaty z chlorem sobie z lambliami nie radzą. Generalnie nie ma co przesadzać ze sprzątaniem choć warto codziennie zmieniać żwirek podczas leczenia, uprać co się da po leczeniu i umyć podłogi. Ważne aby koty miały dobrą odporność, bo same muszą sobie poradzić z ewentualną wtórną infekcją. Dlatego dobrze pamiętać o podawaniu probiotyków i stymulowaniu odporności.

Re: Giardia - co z mieszkaniem?

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 13:31
przez Sylwka
mmk pisze:...
No i przyglądajcie się sobie, albo odrobaczcie się profilaktycznie. Większosć kotów dzieli się swoimi pasożytami :mrgreen:

Nie, nie, nie - odrobaczanie to nie łykanie witamin. Lamblie mają różne serotypy. Są takie które mogą mieszkać i w kotach i w nas, ale są również takie które żyją tylko w kotach. Nie zauważyłam do tej pory na forum przypadku aby lamblie miał kot i człowiek. Ja i moi znajomi się badaliśmy (bo mieliśmy lambliowe koty) i wyniki były ujemne. Skierowanie na badanie da każdy normalny lekarz rodzinny jak się mu powie, że kot ma lamblie. To już nie są czasy gdy trzeba było zanosić n próbek do sanepidu bo lamblii szukało się pod mikroskopem. Są szykie i wiarygodne testy. Dlatego jeśli są jakiekolwiek wątpliwości/objawy to należy zrobić badania a nie łykać prochy "profilaktycznie".

Re: Giardia - co z mieszkaniem?

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 13:52
przez mmk
Sylwka pisze:Nie zauważyłam do tej pory na forum przypadku aby lamblie miał kot i człowiek. Ja i moi znajomi się badaliśmy (bo mieliśmy lambliowe koty) i wyniki były ujemne. Skierowanie na badanie da każdy normalny lekarz rodzinny jak się mu powie, że kot ma lamblie. To już nie są czasy gdy trzeba było zanosić n próbek do sanepidu bo lamblii szukało się pod mikroskopem. Są szykie i wiarygodne testy. Dlatego jeśli są jakiekolwiek wątpliwości/objawy to należy zrobić badania a nie łykać prochy "profilaktycznie".


Niestety znam osobiście kilka osób, które zaraziły się lamblią od kotów, stąd moje nastawienie. Badania na obecność lamblii, które dałoby szybki i pewny wynik niestety dla ludzi nie ma. Jest tylko kilka metod. Można robić badania kału, ale one tylko wykazą, że w danym momencie i w danym fragmencie nie ma lamblii. Rozmawiałam z parazytologiem i potwierdził, że aby wykluczyć na 100% obecność lamblii u człowieka należałoby się badać codziennie przez pół roku. Wiem, że jest na ten temat bardzo wiele opinii, przedstawiam tylko jedną z nich.
Nie mówię o łykaniu prochów - temu jestem przeciwna! Są naturalne środki zabijające lamblię, ale i jednocześnie wiele innych "gości". Nie mają skutków ubocznych i są bezpieczniejsze od prochów, bo działają wolniej - nie dochodzi do zatrucia organizmu toksynami z dużej ilości martwych "pasożytów". Takich własnie środków używałam i takie polecam.

Re: Giardia - co z mieszkaniem?

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 14:32
przez Sylwka
mmk pisze:Niestety znam osobiście kilka osób, które zaraziły się lamblią od kotów, stąd moje nastawienie...

A może było odwrotnie :wink: .

Re: Giardia - co z mieszkaniem?

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 14:57
przez Kazia
Sylwka pisze:
mmk pisze:Niestety znam osobiście kilka osób, które zaraziły się lamblią od kotów, stąd moje nastawienie...

A może było odwrotnie :wink: .
Ja miałam lamblie razem z moimi kotami. Moja koleżanka tak samo. Stwierdzone biorezonansem przez dr. Brzeźny przy okazji badania kotów.
Kto się od kogo zaraził, nie wnikałam, bo co to za różnica.

Re: Giardia - co z mieszkaniem?

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 14:58
przez Kazia
Dodam, że ja nie miałam żadnych objawów. Czy koleżanka miała objawy, to nie pamiętam.

Re: Giardia - co z mieszkaniem?

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 15:17
przez CarboMania
Bardzo Wam dziękuję za opinie i rady, na pewno je wykorzystam. uspokoiliście mnie trochę bo na początku się przeraziłam walką temperaturą z tymi lambliami.
Poczytam o Nobactel i pewnie zastosuję. Niedługo będziemy na wizycie u Weta to resztę wątpliwości rozwieje :)
pozdrawiam Was!

Re: Giardia - co z mieszkaniem?

PostNapisane: Pt kwi 23, 2010 15:37
przez Sylwka
Kazia pisze:
Sylwka pisze:
mmk pisze:Niestety znam osobiście kilka osób, które zaraziły się lamblią od kotów, stąd moje nastawienie...

A może było odwrotnie :wink: .
Ja miałam lamblie razem z moimi kotami. Moja koleżanka tak samo. Stwierdzone biorezonansem przez dr. Brzeźny przy okazji badania kotów.
Kto się od kogo zaraził, nie wnikałam, bo co to za różnica.

Rozumiem że ktoś może mieć inne zdanie ale ponieważ jestem fizykiem to nie jestem w stanie uznać biorezonansu za metodę diagnostyczną.
Lamblie są bardzo popularne nie tylko w świecie psim i kocim. Tego że ma je człowiek nie wiązałabym zbytnio z obecnością zwierząt. Gdy układ immunologiczny działa prawidłowo to wcale nie tak prosto je złapać. W mojej rodzinie tylko mama miała lamblie. W tym czasie ja i starsza siostra byłyśmy w podstawówce a młodsza była niemowlakiem.

Re: Giardia - co z mieszkaniem?

PostNapisane: Nie mar 06, 2016 12:30
przez baxie
Widziałam tutaj na forum informację o tym, że można u siebie lamblie wybić "domowymi sposobami". Czym można wygonić z człowieka to towarzystwo?