Strona 1 z 4

[MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Nie kwi 18, 2010 17:28
przez majkowiec
Drodzy Forumowicze, błagam o pomoc.

Przed świętami wyadoptowałam Bustera,a dziś dowiedziałam się, że kocio uciekł nowym opiekunom. Zdarzenie miało miejsce 14.04.2010 w Bytomiu na ul. Żeromskiego 29. Od środy nie mogłam skontaktować się ludźmi, którzy podjęli się jego opieki. To mnie zaniepokoiło. Po kilku dniach dobijania się do drzwi, krzyczenia na klatce schodowej i grożenia wkroczeniem na drogę sądową, dziś, w końcu otworzyli drzwi. Niestety, moje obawy się potwierdziły. W lawinie kłamstw jedyną istotną informacją jaką uzyskałam była ta, że kotek uciekł mając na szyi niebieską obrożę (mógł jednak ją sobie ściągnąć). W chwili obecnej Buster ma ok. 8 miesięcy i jest wykastrowany. Umaszczenie - czarne z białym krawacikiem i małą, białą plamkę na brzuszku. Można też powiedzieć, że miał trochę nieproporcjonalne łapki, odrobinę za krótkie jak na resztę ciałka.
Kocurek jest typowym pupilem domowym, dlatego każdy dzień spędzony na dworze musi być dla niego koszmarem.

Wysoka nagroda pieniężna dla znalazcy!!!

Kontakt: 501 926 221 lub: 795 138 858, 609 834 036

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: [MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Nie kwi 18, 2010 17:48
przez mimw
Straszne :(
Żałuję, że nie mogę pomóc szukać osobiście :(

Re: [MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Nie kwi 18, 2010 18:25
przez EwKo
Bardzo prosimy mieszkańców Bytomia o rozglądanie się wokół siebie :(
Podpytanie znajomych karmicielek...
Może zauważyły obecność nowego kota?
Może ktoś zna te okolice i mógłby podpowiedzieć, czy znajdują się tam jakieś miejsca, w których mógłby się schować przerażony kot?

Prosimy również o nagłośnienie sprawy pośród znajomych, zamieszczenie notek na blogach, itp. :(

Buster nie zdążył wrócić z adopcji :(

Re: [MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Nie kwi 18, 2010 22:25
przez majkowiec
Wieczorem jeszcze z Basią go szukałyśmy, ale ni widu ni słychu.Jutro pojadę z ogłoszeniami.Zaczynam sobie myśleć różne straszne rzeczy. Co jeśli on jednak nie uciekł tylko stało się coś gorszego :cry: Nie dojdzie się do tego czy baba mówiła prawdę.

Re: [MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Nie kwi 18, 2010 22:42
przez majkowiec
jeśli ktoś może to bardzo proszę o rozwieszanie ogłoszeń:

http://www.miaukot.internetdsl.pl/plakaty/buster.pdf

Re: [MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Nie kwi 18, 2010 23:25
przez EwKo

Re: [MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Nie kwi 18, 2010 23:28
przez majkowiec
Jesteś wielka EwKo. A ja z tego wszystkiego zapomniałam podać namiarów w poście, ale już uzupełnione.

Re: [MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Nie kwi 18, 2010 23:45
przez EwKo
Jakby kto dzwonił w sprawie ogłoszeń, i Cię od Ewy wyzwał, to przytaknij ;)

Musi się znaleźć...

Re: [MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Pon kwi 19, 2010 8:38
przez Adria
Bardzo ważne :!:

Re: [MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Pon kwi 19, 2010 15:37
przez EwKo
Może akurat na forum zagląda ktoś z Bytomia... Podrzucam.

Re: [MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Pon kwi 19, 2010 17:57
przez Myszka.xww
Podniosę :(

Re: [MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Pon kwi 19, 2010 18:31
przez anita5
:|

Re: [MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Pon kwi 19, 2010 18:31
przez anita5
:|

Re: [MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Pon kwi 19, 2010 20:00
przez majkowiec
Byliśmy dzisiaj znowu na miejscu żeby porozwieszać plakaty i los chciał, że akurat podjechał mąż kobiety, z którą podpisałam umowę adopcyjną. Nazywajmy ich pani X i pan X - będzie mi łatwiej. No więc osaczyliśmy go w trojkę na klatce schodowej i zaczęliśmy ostro przepytywać. Państwo chyba rzadko się widują bo nie zdążyli ustalić wspólnej wersji :evil: PanX zwalała winę na Panią X i odwrotnie. Jedno twierdzi, że to temu drugiemu kot uciekł. Tak czy siak - oboje mówili, że uciekł drzwiami na klatkę schodową. Więc wierzę, że żyje. Oczywiście Pan X nie miał odwagi wytłumaczyć mi dlaczego nie powiadomili nas o ucieczce kota, a z kłamstw swojej żony tym bardziej nie potrafił wybrnąć. Nie wyjaśnił także dlaczego nie otwierali drzwi, choć w mieszkaniu świeciło się światło. No i hit dnia- Pan zaoferował nam (chyba w zamian za stratę Bustera) małe kotki, które urodziły się na posesji firmy, w której pracuje :?

Co ciekawe,o Pan X mówił "moja żona" , zauważyłam także obrączkę, a dowód, którym posługiwała się Pani X był na nazwisko panieńskie. Przypuszczam, że za to coś grozi :twisted:

Z milszych rzeczy napiszę, że w trakcie całej akcji odebrałam telefon od pewniej kobiety, która, choć nie była w posiadaniu istotnych informacji, obdarowała mnie ciepłymi słowami otuchy. Pierwszy raz się popłakałam. Do tej pory starałam się trzymać, ale coś we mnie puściło. Bardzo miły, wzruszający gest.

Re: [MK Buster] Zaginął czarny kocurek - Bytom

PostNapisane: Pon kwi 19, 2010 20:03
przez majkowiec
Dodam jeszcze, że Fundacja nareszcie otrzymała KRS :), to pozwala nam założyć sprawę w sądzie. Umowa adopcyjna to nie papier toaletowy. Może wygląda blacho, ale ludzie muszą się nauczyć, że ma moc prawną.