kot i małe dziecko

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 16, 2006 10:02

cześć babki :)
u mnie dziecko sztuk 1, koty zalezy :)) moje osobiste, prywatne dwa. przez dom przewija sie oprocz tego mnostwo malych, duzych, srednich, zdrowych, chorych, zapchlonych, zarobaczonych, do leczenia itp. dziecko zyje, ma sie wrecz calkiem niezle 8)
aktualne koty nie sa z nami od samiutkiego poczatku Asi, ale hmm, juz troche - jedna od maja, druga juz hmm kolo 2 lat 8O (ale czas szybko leci)
starsza kotka polozyla sie kiedys na swiezo sciagnietym praniu w koszu - dobre dziecko przyniosla jej zwierzatka do towarzystwa i przykrylo (tez czysto wypranym.... :? ) recznikiem....
http://img101.imageshack.us/my.php?imag ... 926uo8.jpg

pozdrawiam :)

aha, moja corka ma alergie. nie mamy dywanow, firanek, takich pierdul. koty sa i beda. i zarowno rodzina, jak i lekarze wiedza, ze moga gadac co tylko chca. jakos nagly niedosluch mnie wtedy lapie :)

mama007

 
Posty: 2724
Od: Czw lut 17, 2005 14:43
Lokalizacja: Chełm

Post » Czw lis 16, 2006 18:38

OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie sie 31, 2008 7:35

dzien dobry . jestem tu pierwszy raz i zastanawiam sie nad tym jak to jest z ta toksoplazmoza , ponieważ w ciązy miałam jakies tam podejżenia ale nie wymagałay one zadnego leczenia i wczystko potoczyło sie dobrze . mam teraz 2 letniego chłpoczyka i zdecydowałam sie na kota i nie wiem jak mam sie zachowywac . czy ja i moje dziecko powinno miec raz do roku badania jesli chodzi o ta toksoplazmoze i czy mój mąż tż ma je przejść . prosze o rade . zdecydowałam sie na kota brytyjskiego i daleje nie wiem co mam robić jak naprawde sie zachowuje kot do dziecka bo naprawde słuszałam różne opinie , że sie czasami żucają itd...

katarzyna829

 
Posty: 1
Od: Nie sie 31, 2008 7:04
Lokalizacja: OLSZTYN

Post » Nie sie 31, 2008 8:28

katarzyna829 pisze:dzien dobry . jestem tu pierwszy raz i zastanawiam sie nad tym jak to jest z ta toksoplazmoza , ponieważ w ciązy miałam jakies tam podejżenia ale nie wymagałay one zadnego leczenia i wczystko potoczyło sie dobrze . mam teraz 2 letniego chłpoczyka i zdecydowałam sie na kota i nie wiem jak mam sie zachowywac . czy ja i moje dziecko powinno miec raz do roku badania jesli chodzi o ta toksoplazmoze i czy mój mąż tż ma je przejść . prosze o rade . zdecydowałam sie na kota brytyjskiego i daleje nie wiem co mam robić jak naprawde sie zachowuje kot do dziecka bo naprawde słuszałam różne opinie , że sie czasami żucają itd...


Poczytaj o toksoplazmozie ostatni post na poprzedniej stronie. Nie ma potrzeby robić badań.
Koty to nie tygrysy, nie rzucają się, nie duszą, nie przegryzają gardeł, nie daj się zwariować.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie sie 31, 2008 8:31

katarzyna829 pisze:dzien dobry . jestem tu pierwszy raz i zastanawiam sie nad tym jak to jest z ta toksoplazmoza , ponieważ w ciązy miałam jakies tam podejżenia ale nie wymagałay one zadnego leczenia i wczystko potoczyło sie dobrze . mam teraz 2 letniego chłpoczyka i zdecydowałam sie na kota i nie wiem jak mam sie zachowywac . czy ja i moje dziecko powinno miec raz do roku badania jesli chodzi o ta toksoplazmoze i czy mój mąż tż ma je przejść . prosze o rade . zdecydowałam sie na kota brytyjskiego i daleje nie wiem co mam robić jak naprawde sie zachowuje kot do dziecka bo naprawde słuszałam różne opinie , że sie czasami żucają itd...


Witaj, olsztynianko! :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67128
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw paź 09, 2008 20:55

Bardzo fajny wątek. Dobrze, że jednak są kobiety, które w ciąży nie oddają kotów :) Widzę, że u większości z Was była jednak taka kolejność: najpierw kot, potem dziecko. U nas odwrotnie.

dorota_d

 
Posty: 1401
Od: Wto wrz 23, 2008 20:40
Lokalizacja: okolice P-nia

Post » Czw paź 09, 2008 22:04

Może by tak ten wątek wydać w formie broszurki i rozdawać w przychodniach?Dodałabym jeszcze ile korzyści niesie obcowanie dziecka ze zwierzęciem,jak dobroczynny wpływ ma na psychikę dziecka.Dlatego też np.dogoterapia jest stosowana u dzieci autystycznych.Tutaj wszyscy o tym wiedzą.Dodam jeszcze,że moje dziecko było wychowane w warunkach przesterylnych.Mam naturę sprzataczki,więc z zapałem prałam,gotowałam pieluchy,majtki nawet prasowałam,odkażałam wszystko.Takie wtedy były zalecenia.Dziś moja dorosła już bardzo córka bardzo łatwo łapie grzybice,została tak wyjałowiona.Ktoś powiedział,że bakterie,których nie zjesz,zabiją cię.Zaczynam w to wierzyć.
PS.Nie wszyscy lekarze są idiotami,sama znam paru,którzy na alergię polecają kota,albo dwa.Sami mają zwierzęta,karmią i głaszczą bezdomniaczki.Bez lateksowych rękawiczek.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55004
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt paź 10, 2008 7:04

Moja siostra jak byla w ciazy dostala persa a potem odemnie 2 przybledy i jakos to nie byl problem.Potem jak urodzila dzidzie dalej miala te koty.

Nie widze zwiazku miedzy dzieckiem a posiadaniem kota ...
Puśka Dex Natasza Patryk Gizmo Bryza Kropka ..pies Borys i królik Lolek

wercia

 
Posty: 1513
Od: Czw paź 13, 2005 8:32
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pt paź 10, 2008 7:52

Jest.Wyłącznie pozytywny.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55004
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt paź 10, 2008 11:23

wercia pisze:Nie widze zwiazku miedzy dzieckiem a posiadaniem kota ...
I bardzo dobrze, niestety niektórzy widzą... :(

dorota_d

 
Posty: 1401
Od: Wto wrz 23, 2008 20:40
Lokalizacja: okolice P-nia

Post » Pon paź 13, 2008 10:24

Witam Forumki po długiej nieobecności, ale dość dużo się w tym czasie u nas wydarzyło:)
Hexidło ma już dwa lata, ma swoje nawyki i zachcianki, a ja w czerwcu dowiedziałam się, że jestem w ciąży - i oczywiście momentalnie zaczęły się rady i przestrogi, by oddać kota, bo toxoplazmoza itp. Wkurzało mnie to niemiłosiernie, bo kota nigdzie nie wychodzi [chyba, ze na klatkę czy balkon - jest strachliwa], regularnie szczepiona i odrobaczana, a i kontaktu z innymi kotami też nie miewa, więc byłam w miarę spokojna, ze wszystko z nia w porządku. Zrobiłam sobie w pierwszym trymestrze test na toxo i wyszedł negatywny [w sensie- nie byłam nigdy zarażona i w tamtym momencie też nie miałam świeżej infekcji], teraz będę powtarzać test, ale jestem dobrej myśli.
Na trzech lekarzy, u których byłam, tylko jeden radził mi najlepiej oddać,a widząc moją oburzoną minę - dodał by bardziej uważać w kontaktach z kotem. Ja tam bardziej się boję tego, co się może czaić w "głupim" tramwaju, niż w mojej kocie:)
Odkąd jestem w ciąży, Hexe stała się bardziej przymilna, ba - nawet nakolankowa, co u niej do tej pory było rzeczą niespotykaną [owszem, jak była mała to spała na kolanach, teraz to bardziej śpi przy nas - gdzieś w nogach albo w okolicy pleców], nie mam zamiaru w żaden sposób izolować jej od Michasia, bardziej martwię się tym, jak ją przygotować na pojawienie się miauczącego ludzika - myślałam, by jak już po porodzie mąż przywiózł do domu jakieś ubranko przesiaknięte zapachem malucha, by kota się oswoiła. O większej uwadze poświęcanej kotu też wiem - ale co jeszcze?
Obrazek Hexe
Obrazek Obrazek

wildhoney

 
Posty: 510
Od: Wto paź 03, 2006 11:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 13, 2008 10:46

wildhoney pisze:Witam Forumki po długiej nieobecności, ale dość dużo się w tym czasie u nas wydarzyło:)
Hexidło ma już dwa lata, ma swoje nawyki i zachcianki, a ja w czerwcu dowiedziałam się, że jestem w ciąży(...) Martwię się tym, jak ją przygotować na pojawienie się miauczącego ludzika - myślałam, by jak już po porodzie mąż przywiózł do domu jakieś ubranko przesiaknięte zapachem malucha, by kota się oswoiła. O większej uwadze poświęcanej kotu też wiem - ale co jeszcze?

Przede wszystkim WIELKIE GRATULACJE :)
Z własnego doświadczenia mogę polecić, aby po prostu kota zaznajamiać z dzieckiem tak samo, jak robi się to u psów - dać obwąchać, jak każdą inną nowo przyniesioną do domu "rzecz" ;-) Myśmy poprzedniemu kotu, który z nami mieszkał w czasach pojawienia się córki, podsunęli dziecko pod nos, by mógł je z bliska obejrzeć i poczuć. Oczywiście na początku kota była przerażona i uciekała na dźwięk płaczu, po kilku godzinach zaczęła podchodzić do pokoju dziecka i wkładać tam łebek z zainteresowaniem. Wtedy właśnie uznaliśmy, że nadszedł czas i dziecko zostało kotu podsunięte (chciałoby się powiedzieć "na pożarcie" - tak by pewnie stwierdzili " życzliwi" ;-) ) pod nos. Kot szybko sie przyzwyczaił do nowego członka stada i nigdy nie próbował małej skrzywdzić, czego życzę także Wam :)

dorota_d

 
Posty: 1401
Od: Wto wrz 23, 2008 20:40
Lokalizacja: okolice P-nia

Post » Pon paź 13, 2008 14:12

Dziękuję bardzo za gratulacje:)
Jakoś tak instynktownie mam przeczucie, by po powrocie ze szpitala w pierwszej kolejności dać kocie zaznajomić się z nowym ludzikiem. Moja ciotka [nota bene wielka przeciwniczka kotów] spytała się mnie, czy nie pozbyłam się koty [?! przecież kota jest częścią rodziny] i że ma nadzieję, ze będę trzymała kotę z dala od dziecka - nie wiem niby z jakiego powodu, bo nie mam zamiaru wychować sobie dziecka, które będzie łapało infekcje przy byle kichnięciu, jakoś skrycie liczę na obopólną zgodę między Hexe i Michasiem:) Tak czytam różne opowieści o spotkaniach pierwszego stopnia między maluszkiem i kotem i przypomina mi się opowieść mojej mamy o Mićce - moja mama miała takiego dachowca i kiedy się urodziłam to podobno Mićka opiekowała się mną jak małym kociakiem - a kiedy płakałam to potrafiła przybiec i miauczeć dopóty, dopóki ktoś nie przyszedł mnie np. przewinąć czy nakarmić. Mam tylko nadzieję, że kota jakoś strasznie nie będzie się stresować płaczem maluszka...
Bardzo dziękuję za odpowiedź:)
Obrazek Hexe
Obrazek Obrazek

wildhoney

 
Posty: 510
Od: Wto paź 03, 2006 11:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 05, 2008 17:01

Jestem w 8/9 m-cu ciąży. Na początku grudnia spodziewam się powiększenia rodzinki :D
Mam też kocię - prawie 3-letnią Melę. Kotka - diablik, bardzo niezależna, charakterna, żaden nakolankowiec. Wchodzi gdzie chce i kiedy chce, a jak nie dajemy to robi to w nocy, gdy śpimy.
Ostatnio złożyliśmy łóżeczko. Dla Meli to nowa atrakcja tym bardziej, że nie dajemy jej tam wchodzić. Poza tym Mela lubi sobie ugryźć bez powodu, drapnąć, wyprawia dzikie harce po domu i skacze gdzie popadnie, nie patrząc. A to po brzuchu, a to po głowie...
Bardzo się boimy, co będzie jak pojawi się dziecko. Mela jest zazdrosna i nieobliczalna - nie chcę żeby zrobiła małemu krzywdę. :cry:
Nie chcę żeby wchodziła do jego łóżeczka, bo lubi się w nocy na mnie kłaść - co jeśli w nocy zechce położyć się na piersiach noworodka :?: :!: :?: Mieszkamy w kawalerce i nie ma możliwości odizolowania kotka od dziecka...
Mój mąż mówi, że nie wyobraża sobie Meli przy noworodku. Ciągle próbuje mnie przekonać, żebyśmy na pierwszy miesiąc lub dwa wywieźli kotkę do naszych rodziców, ale ja się trochę obawiam, że strasznie ją tym skrzywdzimy i po powrocie nie będzie lepiej, ale gorzej. Z drugiej strony jest strach o bezbronne maleństwo... Nie boję się chorób czy alergii ale agresji ze strony kota i przyduszenia maleństwa, bo znam zachowania swojego kudłatego diablika.
Prosze, poradźcie. I nie potępiajcie za te wszystkie wątpliwości. Kocham mojego kota i kocham dziecko - jak mam to wszystko pogodzić ?

Brandia

 
Posty: 32
Od: Wto lut 14, 2006 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2008 17:13

ja też spodziewam się dzidziusia i mam różne dylematy ale mój koteczek może spać w łóżeczku dzidzi bo uważam, że skoro mają razem spędzić kilkanaście lat to muszą się "wymieniać zarazkami" dzięki temu żadne nie będzie na siebie uczulone. Mój kocur jest daleki od ideału czasem potrafi ugryźć do krwi!! boje się tego co będzie ale znam kilka przykładów gdzie ludzie też mieli takie obawy a potem się okazało, że nie taki diabeł straszny, i teraz boja się żeby dziecko kotu nie zrobiło krzywdy a nie odwrotnie.

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Goldberg i 389 gości