Strona 1 z 5

V. Villas zywiecczyzny. Potrzebna szybka pomoc dla kotow.

PostNapisane: Czw kwi 15, 2010 19:33
przez natur11
Zakladam ten watek grzecznosciowo na prosbe forumowej ewaf, ktora o calej sprawie dowiedziala sie od pini.

ewaf dzisiaj byla z wizyta u kobiety, ktora jest bezrobotna, bez wlasnego lokum, a pod opieka ma ok 30 kotow...

ale od poczatku....

W niewielkiej wsi na Zywiecczyznie mieszka okolo 40-letnia kobieta z
ogromna gromada kotów. Mieszka w takiej przybudówce na terenie posesji
bylych tesciów, bez wody i pradu. To efekt ciagnacego sie od lat
sporu rodzinnego, ale to juz osobna sprawa.

W tej przybudówce pani ma ponad 20 niewychodzacych kotów. Polowa jest
niewysterylizowana... Koty sa w zlym stanie, chore. Zdjecia nie oddaja
grozy sytuacji. To malutka nora, wszedzie sa kocie odchody, którymi
posklejana jest siersc zwierzat.

Do tego na posesje schodza sie na jedzenie koty z calej okolicy. Pani
nie ma pieniedzy, wiec te koty nie zawsze sa najedzone. Zabijaja wtedy
ludziom kurczaki. Skarg jest wiele, a wiadomo, ze jak to na wsi, moze
któremus z mieszkanców przyjsc do glowy radykalne rozwiazanie
problemu...
Kobieta jest juz wymeldowana, grozi jej eksmisja. Upiera sie, zeby tam
zostac, bo co z kotami... Bledne kolo.

Dla tych kotów pilnie potrzebne sa domy tymczasowe. To jedyna szansa na
zycie dla nich. Problem w tym, ze pani nie chce ani jednego oddac. Nie dociera do niej ze ograniczneie ilosci kotow, to dla jej i ich dobra, bo nie stac jej na utrzymanie. Miec koty to nie sztuka, trzeba zapewnic im godne zycie, wolne od chorob, pasozytow, wyzywic je. Upiera sie przy swoim nie rozumiejac ze je krzywdzi.
Przeciez i jej zyloby sie latwiej.
Koty docelowo poszlyby do adopcji, juz zdrowe, do konca zycia mialaby godne warunki.
Pomijam fakt niezgody w jej otoczeniu, gdzie kazdy czyha na nia i na koty.

zdjecia
(kazde otwiera sie w wiekszym formacie)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


zrobilam kotom zblizenia ze zdjec

Obrazek

Obrazek

zasmarkane maluszki :(

Obrazek

Obrazek

Obrazek


apelujemy o dt
tutaj pomoc potrzebna jest szybko
dzisiaj Ci ludzie szarpali sie w powodu kotow, nie baczac na to ze ktos obcy to widzi

prosze o pomoc

Re: V. Villas zywiecczyzny. Alarmowa sytuacja 30 kotow. Pilne DT

PostNapisane: Czw kwi 15, 2010 20:47
przez natur11
prosimy o pomoc w organizacji dt dla tych kotkow

Re: V. Villas zywiecczyzny. Alarmowa sytuacja 30 kotow. Pilne DT

PostNapisane: Czw kwi 15, 2010 21:26
przez ewaf
Te koty tracą nawet to obrzydliwe miejsce, bo domem trudno to nazwać... Od tego nie ma odwrotu, pani już jest wymeldowana. Koty albo zostaną pani odebrane, albo po eksmisji trafią do schroniska. Pilnie potrzebna jest pomoc. Czyli DT.
Wszystkie koty mieszkające w środku są bardzo miłe, bardzo proludzkie, tylko strasznie zaniedbane :( Byliśmy dzisiaj u tej pani, jeden z maluszków mimo rozdętego brzucha - chyba od robali - wskakiwał nam co chwile na ramiona.

Re: V. Villas zywiecczyzny. Alarmowa sytuacja 30 kotow. Pilne DT

PostNapisane: Czw kwi 15, 2010 21:37
przez mercy
o rany :(

Re: V. Villas zywiecczyzny. Alarmowa sytuacja 30 kotow. Pilne DT

PostNapisane: Czw kwi 15, 2010 21:39
przez OKI
O rany... następna :crying: :crying: :crying:

Trzymam kciuki :ok: tylko to mogę...

Re: V. Villas zywiecczyzny. Alarmowa sytuacja 30 kotow. Pilne DT

PostNapisane: Czw kwi 15, 2010 21:46
przez Mimisia
Biedne koty. Kobiety też żal. Te koty pewnie podrzucali jej "dobrzy ludzie", bo wiedzieli, że ona je przyjmie. Tak to zwykle wygląda.

Re: V. Villas zywiecczyzny. Alarmowa sytuacja 30 kotow. Pilne DT

PostNapisane: Czw kwi 15, 2010 21:51
przez ewaf
bardzo prosimy o pomoc, bo tych kotów nie czeka nic dobrego. Tam oprócz tych niewychodzących jest morze dochodzących kotów ze wsi, które ta pani dokarmia :( Dokarmia jak ma pieniądze :( A nie ma

Re: V. Villas zywiecczyzny. Alarmowa sytuacja 30 kotow. Pilne DT

PostNapisane: Czw kwi 15, 2010 21:53
przez ruru
rany ! :( :( :(

Re: V. Villas zywiecczyzny. Alarmowa sytuacja 30 kotow. Pilne DT

PostNapisane: Czw kwi 15, 2010 21:56
przez natur11
ogladam te zdjecia po raz kolejny

z trudem moge patrzec w ich oczy, sa takie smutne :(

Obrazek


nie wiem jak pomoc, sama mam prawie tyle samo kotow na dt
gdyby znalazlo sie kilka osob i zabralo, po jednym, dwa... wydaje sie to takie proste :cry:

Re: V. Villas zywiecczyzny. Alarmowa sytuacja 30 kotow. Pilne DT

PostNapisane: Czw kwi 15, 2010 22:03
przez nika28
Zaznaczam :cry: :cry:

Re: V. Villas zywiecczyzny. Alarmowa sytuacja 30 kotow. Pilne DT

PostNapisane: Czw kwi 15, 2010 22:05
przez Kruszyna
Niestety mogę tylko podrzucić :(

Re: V. Villas zywiecczyzny. Alarmowa sytuacja 30 kotow. Pilne DT

PostNapisane: Czw kwi 15, 2010 22:13
przez ruru
Baner:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/hg229][IMG]http://img193.imageshack.us/img193/6070/ywiec.jpg[/IMG][/URL]

Re: V. Villas zywiecczyzny. Alarmowa sytuacja 30 kotow. Pilne DT

PostNapisane: Czw kwi 15, 2010 22:16
przez natur11
juz go wrzucilam w podpis
dzieki

Re: V. Villas zywiecczyzny. Alarmowa sytuacja 30 kotow. Pilne DT

PostNapisane: Czw kwi 15, 2010 22:38
przez ewaf
Ta pani miała już raz odebrane koty. Były zagłodzone. Trafiły do schroniska. Tak długo jeździła i błagała, że je te koty oddali. :( Trzeba je zabrać raz na zawsze, ale trzeba mieć gdzie je zabrać :( Znowu do schroniska? :( Znalezienie pomocy dla kotów naprawdę da jej szansę na lepsze życie. Nawet, jeśli ona tego na początku nie zrozumie.
Ona od siedmiu lat mieszka bez wody i prądy, na dywanie z kocich odchodów :(

Re: V. Villas zywiecczyzny. Alarmowa sytuacja 30 kotow. Pilne DT

PostNapisane: Pt kwi 16, 2010 2:29
przez natur11
:!: