Strona 1 z 3

Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 18:23
przez koteczek555
Niektórzy znają historię Tofika. Ale po kolei.

3 tygodnie temu zmarła nam kotka na białaczkę, walczyliśmy do samego końca. Po jej śmierci zrobiliśmy test drugiemu naszemu kotkowi Tofikowi, niestety wyszedł pozytywny. Nie było jeszcze objawów, dostał więc lek na podniesienie odporności, żeby choroba nie postępowała :( Niestety po leku był słabszy, bardzo mało jadł, całymi dniami spał, odstawiliśmy, bo myśleliśmy, że to lek go tak osłabił. We wtorek po świętach poszłam do weterynarza. Niestety, okazało się, że to białaczka postępuje :( Podejrzewam, że przyczyniła się do tego tęsknota za kotką :( Od wtorku codziennie chodzimy na zastrzyki. Jest w troszkę lepszym stanie niż Becia. Pije sam, jak się go postawi do kuwetki to nie kładzie się tylko stoi na nogach, chwiejnie, ale stoi, wychodzi z niej sam i sam idzie na swoje miejsce. Specjalnie go nie przenoszę, żeby minimalnie się ruszał. Tak to całymi dniami leży :( Dziś troszkę podnosił główkę. Niekiedy brakuje mu tlenu z powodu anemii, ale wtedy zaczynam wachlować i na szczęście sytuacja wraca do normy. Niestety do kuwetki i do miseczki z wodą muszę go "wysadzać". Nie je sam, ale daję mu na siłę kilka razy dziennie odżywkę dla rekonwalescentów Ropyala i wołowinę. Od wczoraj dostaje również Interferon ludzki. Temperatura mu skacze, ale nie przekracza górnej granicy i ładnie też sama spada. Dlatego weterynarz powiedział nam, że jest nadzieja. Niestety Tofik ma niski poziom erytrocytów i weterynarz powiedział, że przetoczenie krwi znacznie zwiększyło by jego szanse.

Zadzwoniłam dziś do Bielska do kliniki zapytać czy mogliby mu tam przetoczyć krew, skierowali mnie do banku krwi w Mikołowa, bo oni nie posiadają krwi. Kolejny telefon do kliniki w Mikołowie. Krew jest na miejscu, możliwa jest wysyłka, ale 1 jednostka kosztuje 330 zł + zbadanie grupy krwi 107 zł, przesyłki już nie liczę, kurierem pewnie ok 30 zł. Napisałam do weterynarza, niestety 1 jednostka nie wystarczy, pewnie potrzeba by było minimum 2 :( To już prawie 700 zł :( Nie stać nas na to i dlatego całym sercem proszę Was wszystkich o pomoc finansową. Nie jeden by sobie pomyślał, że za takie pieniądze już sobie można kupić rasowego kota (a spotkałam się z takimi opiniami :twisted:), ale to jest mój kochany Tofik. Tofik, który zawsze mnie szuka jak wyjeżdżam do szkoły, który zawsze ze mną śpi i rozmawia. A wieczorkiem funduje wspaniałe masaże. Właściwie to taki był przed chorobą, bo teraz całymi dniami leży :( Piszę to uwierzcie ze łzami w oczach, bo nie wyobrażam sobie, że mogę go stracić :cry: :cry: :cry: :cry: Jeszcze nie opłakałam Beci, a już muszę walczyć o Tofika :cry: :cry: :cry:

Bardzo prosimy o wsparcie finansowe

Dwa zdjęcia, srebrna to ś.p. Becia [*] a czarno biały Tofik, czy ja go kiedyś zobaczę jeszcze w takiej formie??? :cry: :cry:
Obrazek
Obrazek
Straszliwie boli oglądanie zdjęć :cry: :cry: :cry:

Re: Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 19:03
przez jasdor
Do góry kiciu, trzymaj sie, pomoc z pewnością nadejdzie. Czas taki nie bardzo - poświąteczny, ale będziemy trzymać mocne kciuki :ok: :ok:

Re: Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 19:41
przez Blue
Przyznam szczerze ze przebieg choroby Tofika jest nieco nietypowy dla bialaczki zakaznej...
Wet jest pewien ze to ona go wlasnie meczy?
To bardziej wyglada, prawde mowiac, na powiklanie po podanym leku (co to bylo? nie ma w skutkach ubocznych uszkodzen szpiku?) czy wynik zatrucia czyms niz FeLV.

Odnosnie transfuzji - to przy silnej anemii jest ona konieczna i to im szybciej tym lepiej - ale znacznie taniej wychodzi przetoczenie krwi bezposrednio od dawcy - wystarczy do tego zdrowy, dorosly kot (mozna w ten sposob zminimalizowac koszta do samego zabiegu i jakiegos prezenciku dla dawcy :)).
Pobiera mu sie krew i podaje choremu kotu.
Przy pierwszym przetoczeniu nie trzeba znac grupy krwi obu kotow, ale do kazdego nastepnego juz ta wiedza jest konieczna.

Trzymam kciuki za Tofika :ok:

Re: Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 19:44
przez margo22
Proszę o numer konta, to coś jutro prześlę.

Re: Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 19:48
przez koteczek555
Tak jest pewien tym bardziej, że test jest pozytywny, Becia była taka sama, tylko w trochę gorszym stanie :( A dlaczego mówisz, że przebieg jest nietypowy, jak ona normalnie przebiega?
Co do dawcy ciężko znaleźć kogoś chętnego, a kot też musiałby przejść wszystkie potrzebne badania :( Blue jesteś pewna/y, że przy pierwszym przetaczaniu nie trzeba znać grupy? Na stronie tego banku krwi czytałam, że u kotów jest to bardzo ważne, bo może wystąpić silna reakcja hemolityczna.

Margo bardzo Ci dziękuję

Re: Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 19:52
przez Justa&Zwierzaki
Pomóżmy Tofikowi , ja niestety mogę tylko watek podnosić :oops:

Re: Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 19:57
przez jasdor
margo22 pisze:Proszę o numer konta, to coś jutro prześlę.

I to jest konkretna odpowiedż - dzięki margo w imieniu Tofika , wielkie dzięki :1luvu:

Re: Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 20:46
przez phantasmagori
Jeśli chodzi o grupe krwi prostym i tanim sposobem jest tzw test krzyżowy miesza się na płytce krew dawcy i biorcy , jeśli jest niezgodność owa mieszanka się "zcina". Trzeba by zapytać weta dokładnie. Podsluchałam w gabinecie weterynaryjnym kiedyś jak wet mówił o tym właścicielowi kota. Ja bym dla pewności zbadała zgodność przy pierwszym przetoczeniu również :roll:

Tofiku nie daj się :ok:

Re: Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 20:51
przez koteczek555
Tylko, że takie sprawdzenie i tak jest niemożliwe, bo Tofik jest tu, a krew w Mysłowicach. Być może nasz wet umiał by sprawdzić krew, ale i tak pozostaje koszt krwi prawie 700 zł :(

Re: Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 21:11
przez Justa&Zwierzaki
Zeby Tofik miał tylko silę walczyć , żeby się tylko udało mu pomóc :x

Re: Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 23:38
przez Tweety
zapytaj o sens podania EPO

Re: Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Sob kwi 10, 2010 0:05
przez Koszmaria
trzymam kciuki za Tofika :ok: :ok:
trzymajcie się wszyscy ciepło...

Re: Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Sob kwi 10, 2010 0:43
przez lesna
Za Tofika :ok: :ok: :ok:
Trzymaj się chłopaku.. życie jest piękne :ok: :ok: :ok:
Pozdrawiam Serdecznie.

Re: Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Sob kwi 10, 2010 9:40
przez koteczek555
Byłam u weta :cry: :cry: :cry: :cry: Tofikowi doszło coś nie pamiętam co bo byłam tak zabeczana, ale że przez to nie trawi tego co mu podajemy czy jakoś tak i jeżlei nie poprawi mu się do 13 to musimy mu pozwolić odejść :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Nie przesyłajcie więc pieniędzy, bo nawet transfuzja już nie ma sensu :cry:

Re: Pomocy mój kot umiera, potrzebny bardzo drogi lek!

PostNapisane: Sob kwi 10, 2010 10:19
przez anusia27
koteczek555 pisze:Byłam u weta :cry: :cry: :cry: :cry: Tofikowi doszło coś nie pamiętam co bo byłam tak zabeczana, ale że przez to nie trawi tego co mu podajemy czy jakoś tak i jeżlei nie poprawi mu się do 13 to musimy mu pozwolić odejść :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Nie przesyłajcie więc pieniędzy, bo nawet transfuzja już nie ma sensu :cry:

Tak mi przykro :( :( :( Trzymaj się choć wiem jak Ci jest ciężko... :(Trzymam kciuki,żeby się poprawiło do 13 jest szansa!