Strona 1 z 1

Sssanie "matki".

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 7:59
przez Monik@
Jak zwykle mam problem/pytanie.
Jerry zaczął to robić prawie na początku pobytu w naszym domu, Tom - jakieś dwa tygodnie temu - czyli jako podrośnięty kawaler.
Otóż "siorbią" (jak mawia moje dziecko) Pumę za sutki. Za nic nie mogę sobie z tym poradzić. Suka oczywiście mleka nie ma, a ja zdaję sobie sprawę, że to raczej "wina" więzi między zwierzakami. Po każdym jedzeniu, po każdej zabawie - są natychmiast przy niej, wpasowują się jej między łapy i spektakl się zaczyna.
Ludzikowie - co ja mam z tym zrobić? Kićki mają w tej chwili ok. 3 miesięcy i chyba są "za stare" na takie praktyki. A mnie jakoś zupełnie nie podoba się fakt, że takie stare konie szukają wciąż cysia.
Kto rzuci pomysł - jak długo to może trwać?

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 8:19
przez Aggatt
ja tez mialam podobny problem, tzn nie z psem, ale Lesti na poczatku bardzo czesto ssal Lune. no i sie przestraszylam, kiedy na forum dowiedzilam sie, ze to moze prowadzic do zapalenia sutkow. probowalam roznych metod, smarowalam sutki jodyna, caly czas pilnowalam malego i to w sumie chyba najbardziej pomoglo. teraz juz bardzo sporadycznie maly leci do sutkow, prawie w ogole. musisz chyba po prostu konsekwentnie kociaki od Pumy odciagac, mowic ze to nieladnie... mysle, ze z czasem im to przejdzie, tak jak Lestiemu.

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 8:31
przez Monik@
Zabieram, zabieram - jednego już dwa miesiące. Ale te diabły wykorzystują każdy moment nieuwagi.
W jakim wieku go odpuściło?

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 8:39
przez Katy
Moniko, w jakim wieku kociaki trafily do Ciebie? Stracily wczesnie matke?
Odruch ssania bardzo czesto pojawia sie u kociakow, ktore, z roznych powodow, byly krotko przy matce. Koty powinny byc z mama do co najmniej 12 tyg. zycia. Jesli ten okres jest krotszy u kotow wystepuja wlasnie takie odruchy - ssania, ugniatania. Zabieraj kociaki od suni, bo rzeczywiscie moze sie to skonczyc zapaleniem sutkow. Odciagaj je delikatnie, ale stanowczo.

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 8:41
przez Aki
Też myślę, że konsekwentnie odstawiać. Mam podobny problem (w zaniku już prawie, prawie :) ), tylko, że kotka ssie NAS! Ssie dłonie, zgęcia w łokciach, a najgorzej jak ssie kark (to u naszej córki :twisted: ). Kociaków jest trójka rodzeństwa i jak były razem to ssały się na wzajam(prawdopodobnie dlatego, że straciły mamę jak miały miesiąc :( ). Początkowo ssała nas kicia po przybyci do nas kiedy tylko jej się spodobało, ale konsekwentnie nie pozwalaliśmy jej na to i odgwracaliśmy jej uwagę np. zabawą. Potem próbowała ssać już najczęście wieczorem na dobranoc i rano na dzieńdobry jak była głodna. Cięzka to praca, ale konsekwentne odganianie... Teraz nas dorosłych już nawet nie próbuje ssać, problem, i to tylko nad ranem, pojawia się jeszcze z naszą córką, ale już nie tak często (prawdopodobnie dlatego, że dzieci są mało konsekwentne :? ) Powodzenia

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 8:42
przez agal
U mnie, jak kocia matka nie chce juz karmić maluchów- dzieje się to zwykle między 10 a 16 tygodniem ich życia, a nie wychodzą jeszcze z ode mnie domu, zawsze znajdują matkę zastępczą. Zwykle na szczęście jest tak, że zmieniają ok. 13-16 tygodnia życia miejsce zamieszkania, więc problem sam znika. Jeśli jednak zostają u mnie - tak, jak np. Duffy czy Milva, przestają ssać w wieku 5-6 miesięcy. Problemów żadna z karmiących kotek nie miała, oprócz tego, że... dostawała mleka w ssanym sutku. Zresztą u wielu moich znajomych mających więcej niż jedną kotkę bywało, że ciotka czy babka podkarmiała kocięta, miała pokarm, a jak kocięta przestwały ssać, traciła go.
A.

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 8:45
przez Katy
agal pisze: Problemów żadna z karmiących kotek nie miała, oprócz tego, że... dostawała mleka w ssanym sutku.


Niemniej ja spotkalam sie z opiniami wetow, ze to nie jest zdrowe dla ssanego osobnika :roll:

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 9:20
przez Aggatt
Lesti ssal Lune jeszcze przez jakis miesiac lub troszku wiecej, po tym jak z nami zamieszkal. przestal w wieku ok 3mcy, teraz ma 4mce i juz ssie tylko sporadycznie.

i moj wet tez powiedzial, ze to niezbyt zdrowe dla kotki (zwlaszcza kastrowanej). ale na szczescie problem sam sie rozwiazal, bo juz nie wiedzielismy co robic. niktorzy doradzali mi kaftanik dla Luny, ale tego nie sprobowalam, bo nie chcialam zeby sie Lunisko meczylo... a zreszta zdawalam sobie sprawe, co to znaczy ubrac Lune w kaftanik 8) :lol:

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 9:56
przez Monik@
Katy pisze:Moniko, w jakim wieku kociaki trafily do Ciebie? Stracily wczesnie matke?

Czy ja wiem? Miały ok. 3 tygodni. Jesli chodzi o zabieranie - słowo, że ja nic innego w domu teraz nie robię. Czyste wariactwo, chyba im powyjmuję bateryjki.
agal pisze:U mnie, jak kocia matka nie chce juz karmić maluchów

Koło się zamyka bo Puma na to, jak na lato. Mało, że ich nie odgania to wręcz sprawia jej to przyjemność. Kiedy się w nią wtulą, ta dodatkowo przykrywa je dyńką, żeby broń Boże ich nie zabierać. Myślę, że gdyby warknęła, odepchnęła, czy w jakikolwiek sposób je odganiała - byłoby łatwiej je oduczyć. Najgorzej jest w nocy, bo diabełki wykorzystują każdą szpereczkę w kocu, że się wkręcić do "matki". A ja nie mam nad tym kontroli. A i tak sypiam teraz jak zając pod miedzą.
..............
A w ogóle dzięki, że coś piszecie i pomagacie.

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 9:58
przez Katy
3 tygodnie to straaasznie malo :( Nie dziwne, ze szukaja mamy. Postepuj dalej tak jak postepujesz, odciagaj je. Na pewno z wiekiem tez im to przejdzie.

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 10:43
przez Monik@
Katy pisze:3 tygodnie to straaasznie malo

No cóż...........niektórzy mają sposoby na pozbywanie się niechcianego przychówku. :evil:

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 13:08
przez Ofelia
Jak długo? wiecznie ;) Synek przyssał się do Samuela jak tylko do nas przyszedł, miał ok 5 tygodni. SSie go do teraz, chociaż już rzadko.

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 18:35
przez moni_citroni
Lejus ssie pozostale futrzaki odkad do nas przyszedl, czyli juz z 4 miesiace. Dojrzaly 4 kilowy chlop a taki dzieciuch :lol:
Na szczescie nie dobiera sie do sutkow tylko wsysa siersc swoich ofiar ;)

PostNapisane: Śro gru 03, 2003 11:52
przez RyuChanek i Betix
Mam podobny problem. Puchi adoptował sobie jako mamę Saphirę, dopada jej cycuszków, ssie, mlaska, mruczy przy tym i j ą udeptuje, a ona go wylizuje jak prawdziwa mama. co go oderwę to za chwilę powtórka z rozrywki. czym to szkodzi kotce> Stan zapalny? A czy moze byc przyczyną ciąży urojonej? I czy może wytworzyć sie pokarm. Nie wiem czy kotka miała sterylkę, ma około roku.