Strona 1 z 2

PILNE!!! Kocurek szuka domu na 2-3 dni! Gdańsk

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 22:10
przez sorsha
Kochane Kotoluby!!!

Szukam tymczasowego schronienia dla chorego, niesamowicie zabiedzonego kocurka (na nim wcale nie ma ciałka, sama skóra i kości i błagalne spojrzenie dużych bursztynowych oczu!). Kiciuś jest w trakcie leczenia, ale nie jestem w stanie wziąć go do domu - mały wg weta złapał jakieś zaraźliwe wirusowe świństwo, a ja mam dwa koty w domu... W tej chwili leży w lichej budce na podwórku. Potrzeba ok. 2 dni aby załatwić mu porządne schronienie. Serce mi sie kraje, bo kotek jest w bardzo ciężkim stanie (prawie cały czas leży, śpi, czasem skubnie odrobinkę jedzenia i prosi wzrokiem żeby go brać na ręce i głaskać). Najchętniej leżałabym z nim w tej budce... Kotek jest ofiarą ludzkiej nieodpowiedzialności i niewiedzy - ludzie, którzy go wzięli ze schroniska (miał być kotem "na zakładzie", na podwórku siedziby małej firmy), widząc, że jest chory dawali mu polopirynę!!! W dobrej wierze, ale to sprawiło, że stan kotka się pogorszył. Nie jest dobrze. :cry: BŁAGAMY O POMOC!!! Jeśli ktoś jest w stanie przygarnąć go na 2-3 dni (oczywiście jeśli nie ma własnych kotów w domu!), albo zna kogoś kto mógłby się małym zaopiekować, to proszę dzwońcie o każdej porze dnia i nocy: 0501 614 860.

P.S. Poza tym witam wszystkich, bo to mój debiut na forum. Smutno się złożyło, że akurat w taki sposób inauguruję moją obecność tutaj... Pozdrawiam serdecznie wszystkich forumowiczów!

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 8:52
przez Katy
Smutno, ze w takich okolicznosciach sie witamy :(
Zycze dobrego domku dla kociaka, zeby juz nie marzl na tym podworku :cry:

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 9:11
przez Kasia D.
A nie możesz go umieścic w swojej piwnicy?
Zawsze to lepiej niz na dworze w budce...

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 14:22
przez Estraven
Witaj :)

Podnoszę...

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 14:25
przez sorsha
W piwnicy się nie da, bo są tam już cztery koty. O piwnicach sąsiadów mogę tylko pomarzyć. Dowiedziałam się właśnie, że kiciuś najprawdopodobniej ma FIPa (wirusowe zapalenie otrzewnej)... Obdzwoniłam już wszystkich znajomych kociarzy, ale nikt nie chce ryzykować zdrowia i życia swoich kociaków, albo nie ma warunków żeby kota odizolować (np. w piwnicy). Najlepiej gdyby znalazł się ktoś kto nie ma w domu kotów, ale ma dobre serce. Kolega, który się kotkiem opiekuje (w Sopocie) na dzień zabiera go na zaplecze firmy. Budkę wyłożył ciepłymi kocami, ale mimo wszystko...

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 14:27
przez ana
A lecznica ze szpitalikiem? Taka gdzie można kota zostawić na tych parę dni?

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 14:55
przez eve69
np na kartuskiej -- bdb
na lakowej, gorsza ale calodobowa

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 15:25
przez sorsha
Że też nie wpadłam na pomysł ze szpitalikiem :roll: ... Po prostu uczepiła się mnie wizja ciepłego człowieka, do którego kiciuś mógłby się przytulić. Zaraz dzwonię dowiedzieć się co z kotem i bedziemy działać!

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 17:01
przez eve69
fajnie
koniecznie napisz co dalej

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 22:41
przez Anka
I co z kociczkiem :?: :(

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 23:17
przez Sigrid
Sorsha, a czy kolega nie może na noc zostawiać kocika na zapleczu? Przecież nocą jest jeszcze zimniej i straszniej niż w dzień.

Biedny kocik :cry:

PostNapisane: Śro gru 03, 2003 0:40
przez Sylwi@
Sorsha, to ja dzwoniłam , daj znać co z kotkiem, martwię się :(

PostNapisane: Śro gru 03, 2003 7:45
przez Marta & Dym & Kot
Jesli on rzeczywiscie ma FIP-a, to ja mam tylko jedna rade : uśpij go :( FIP nie jest uleczalny :( Kot z FIP-em umiera okropnie i powoli (glownie z glodu) ... :(

PostNapisane: Śro gru 03, 2003 10:48
przez ana
Marta & Dym & Kot pisze:Jesli on rzeczywiscie ma FIP-a, to ja mam tylko jedna rade : uśpij go :( FIP nie jest uleczalny :( Kot z FIP-em umiera okropnie i powoli (glownie z glodu) ... :(
Nieprawda.FIP może być wyleczony.
Kot wymaga jednak stałego doglądania przez ludzi. Dlatego potrzebny mu dom z doświadczonym opiekunem, albo pobyt w lecznicy.

PostNapisane: Śro gru 03, 2003 10:52
przez eve69
to raz
dwa, wiele chorob daje podobne objawy.
Decyzja o uspieniu kota musi byc bardzo przemyslana i zawsze trzeba spradzic czy inaczej nie mozna mu pomoc.