Strona 1 z 3

Jak się przyprowadza kota???

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 12:09
przez pio9
Nadal mam ten sam problem, co miałem (czyli alergia- czyt. wątek "mam problem"), ale...powiedzmy, że...no powiedzmy, że gdyby znalazła sie jakies kociątko odpowiednich gabarytów (ok. 3 miesiące), to z domu bym jej nie wyrzucił. Powiedzcie mi jednak jak to zrobić?
Kundzia jeszcze nie jest zaszczepiona- w/g planu ma to nastapić w najbliższą sobotę. Czy jeżeli przygarnę zwierze z Azylu, to nie będzie sie to wiązało z nadmiernym ryzykiem?
Wiecie, kotka jest i wygląda na bardzo zdrową.
Problem z oczkiem po dwóch aplikacjach Dicortineffem mija (odpukać) podręcznikowo. Weterynarz zalecił zakraplanie przez 5 dni, więc trzeba to robić, ale poprawa jest widoczna.
Nie mogę tego zepsuć. Obiecałem jej, że zrobie wszystko, aby była u mnie bezpieczna i muszę dotrzymać slowa.
Więc proszę, powiedzcie, jak i kiedy najbezpieczniej zaadoptować kociaka?
...Pytam czysto teoretycznie... oczywiście ;)

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 12:51
przez ara
Ja mysle ze lepiej poczekac na szczepienia. Mimo wszystko, niech kociak wziety z azylu bedzie zdrowy, ale moze przyniwesc ze soba jakies swinstwo. Takie jest moje zdanie. Nawet najzdrowszy niezaszczepiony kociak jest narazony na choroby.

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 13:20
przez dedmuha
Mam dosc podobna sytuacje.
Bylem z Gumka u weta bo cos osowiala nagle i w trakcie badania napomknalem o drugiej kici w planach, rowniez z azylu...powiedzial kategorycznie nie. :cry:
Za ok poltora miesiaca, po szczepieniu Gumowej i ustabilizowaniu sie jej zdrowka moge o tym pomyslec - nie wczesniej.
Zal ze trzeba tyle czekac, ale to rozsadne moim zdaniem.
Dodam ze lekarz (dr.Turos z Gagarina 5)jest ceniony wsrod forumowiczow(na negatywne opinie sie nie natknalem), a Gumka jeszcze na prochach, ale widac poprawe :)
cierpliwosci zycze :wink:

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 13:36
przez pio9
Dzięki. Mnie się też wydaje, że nie ma co brać na "łapu capu". Myślałem wprawdzie o Świętach Bożego Narodzenia, bo w tym czasie nie pracuję i mógłbym poświęcić im trochę czasu, ale to chyba za wcześnie. Jeżeli szczepienie odbędzie sie planowo (za tydzień) , to wychodzi, że najwcześniej w połowie stycznia.

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 13:39
przez Beata
Kicia powinna byc szczepiona i po szczepieniu nabrac odpornosci, co (chyba, nie jestem pewna) trwa 2 tygodnie po zaszczepieniu. Jesli to jej pierwsze szczepienie, to musi byc powtarzane w odstepie 2 tygodni, i dopiero 2 tygodnie po drugim zastrzyku (mam nadzieje, ze nic nie pomylilam :oops: )

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 13:47
przez pio9
To jest jej absolutnie pierwsze szczepienie. Gdzies czytałem, że ono uodparnia na kilka chorób, ale nie mam pojęcia jakich (jej, nie smiejcie się z mojej ingnorancji, proszę)

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 13:54
przez Aggatt
wiesz, kiedy ja sie zdecydowalam na drugiego kotka, to rowniez balam sie o moja Lune (pomimo tego, ze to dwulatka i po szczepieniach) i kilka osob (w tym rowniesz wet) odradzil mi wziecie kotka niezaszczepionego. powinien to byc kot juz po szczepieniach i najlepiej po kwarantannie. dlatego tez kociak ze schroniska odpadl, bo niestety nie byloby jak tej kwarantanny przeprowadzic. a ryzyko przyniesienia choroby ze schroniska jest dosc duze.

tak wiec, dzieki wielkiemu sercu Katy, ktora zlapala dla mnie Lestiego, zaszczepila go i opiekowala sie nim przez trzy tygodnie, trafil on do mnie zdrowiutki i nie mam zadnych problemow zdrowotnych z moimi kociakami (odpukac)

mysle, ze dobrze by bylo, gdyby twoja kicia byla zupelnie wyleczona, zaszczepiona, a zupelnie super, gdyby drugi kociak tez juz byl po szczepieniach. tylko, czy udaloby ci sie to tak zorganizowac?

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 13:57
przez pio9
A ile by taka kwarantanna musiała trwać?

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 14:00
przez Aggatt
wydaje mi sie ze tak ok 2 tyg. ale nie jestem pewna. w przypadku Lestiego tak wlasnie bylo. choc, moze i tydzien po szczepieniu by wystarczyl.

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 14:03
przez Katy
Tak, w przypadku Aggatt tak bylo, zlapalam Lestiego i poszedl do niej juz zaszczepiony :) Jednak mysle, ze wystarczy jak Twoja Kundzia bedzie zaszczepiona i nabierze odpornosci. Zaszczepisz ja raz, za dwa tygodnie drugi raz i odczekasz jeszcze troche. Wtedy bedziesz mogl spokojnie wziac jakiegos kociaka. Co do szczepionki i tego przeciwko jakim jest chorobom to zalezy czym ja bedziesz szczepil. Co do szczepionek zdania sa podzielone, zwlaszcza jesli chodzi o szczepienie przeciwko bialaczce. Ja moje koty do tej pory szczepilam Fel-o-vax 4, ale teraz kiedy maja juz zrobione testy na bialaczke zaszczepie je Fel-o-vax 5. 4 jest przeciwko katarowi, panleukopenii, chlamydiozie i czemus jeszcze czego nie pamietam. 5 to w/w + bialaczka.

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 14:13
przez pio9
No tak, ale przecież wzięcie kota ogłoszenia też wiąże się z ryzykiem. No, chyba, że kociak od razu jest domowy i "wychuchany"- ale takiego ja nie chcę brać.
Pytanie natury technicznej: czy kociak może odbywać kwarantannę zamknięty na czas nieobecności ludzi zamkniety w łazience?

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 14:15
przez pio9
Katy, a czy musze robic testy na białaczke, żeby ją zaszczepić?

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 14:22
przez Batka
Pio a może wziąłbys do siebie ta kotkę od Moni? ona jest tak piekna i tyle wycierpiala.http://www.kocie-zycie.prv.pl/zobacz i pomysl o niej dobrze...

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 14:38
przez Katy
pio9 pisze:Katy, a czy musze robic testy na białaczke, żeby ją zaszczepić?


Jesli chcesz ja zaczepic szczepionka, ktora jest rowniez przeciw bialaczce, np. 5 moim zdaniem powinienes zrobic testy. Jesli chcesz ja zaszczepic 4 nie musisz. Ale powiem Ci tak: jesli w najblizszym czasie chcesz wziac kolejnego kociaka, zrob Kundzi test - 50 zl i zaszczep ja 5. Bedziesz spokojniejszy. Ja ostatnio przezywalam ogromny stres, bo moje koty byly szczepione 4, a mialy stycznosc, jak sie okazalo, z kotem chorym na bialaczke. Lecialam do weta biegiem i robilam im testy. Co sie nadenerwowalam to moje. Gdyby mialy testy jak byly male i byly zaszczepione 5 bylabym spokojniejsza.

PostNapisane: Pon gru 01, 2003 14:56
przez Batka
po leczeniu w tym szpitalu mozna by ja było ja zaszcepic i byloby dobrze..... najwyżej zrobimy zrzutke na ten szpital ( w ramach kwarantanny)...albo jakis zastepczy domek ..sie znajdzie