Strona 1 z 3

PILNE- jednodniowy kociak WROCŁAW

PostNapisane: Czw mar 25, 2010 22:36
przez wild
Pilnie potrzebuje pomocy. Mam kociaka 1 dniowego, wczoraj jego matke zabił samochód, mały został pryz niej znaleziony na ulicy :( Może ktoś ma mamkę, może by sie go udało uratować!!! Może ktoś ma większe doświadczenie ode mnie. Jeśli ktoś może pomóc- proszę dzwonić 666 932 890,gg 9743047, e-mail: oryks@op.pl bez względu na pore dnia i nocy. Może sie malucha uda uratować!!! aha jestem z Wrocławia

Re: PILNE- jednodniowy kociak

PostNapisane: Czw mar 25, 2010 22:38
przez Rakea
pisz w tytule postu, że Wrocław.


edit:napewno po jedzeniu trzeba masować brzucho (matka je wylizyje - to chyba pobudza perystaltykę.
malec powinien być w kartoniku/koszyczku otulony.._
skomplikowane to ..kciuki!

Re: PILNE- jednodniowy kociak WROCŁAW

PostNapisane: Czw mar 25, 2010 22:40
przez wild
poprawione dzięki :ok:

Re: PILNE- jednodniowy kociak WROCŁAW

PostNapisane: Czw mar 25, 2010 22:52
przez Bungo
viewtopic.php?t=6485 - tu masz watek o odchowaniu oseska.
Napisz priv do majencja - odchowała kilka maluchów

Na początek - jeśli nie masz poduszki elektrycznej albo termoforu, weź butelkę z ciepłą wodą, owiń ręczniczkiem i wsadź maluchowi do pudełka, wyścielonego czymś miękkim. Musi mieć ciepło, lecz nie za gorąco. Jeśli nie masz kociego mleka (do kupienia u weta, wraz z buteleczką i smoczkiem) kup mleko dla niemowląt NAN1, rozrób dwa razy gęściej niż w instrukcji i karm kociaka pipetką lub strzykawką. Mały misu być podczas karmienia w takiej pozycji, jak przy ssaniu matki - karmiony brzuchem do góry może się zachłysnąć. Karmić trzeba co 2-3 godziny, także w nocy. Po każdym karmieniu masować boki i okolice odbytu zwilzonym wacikiem, żeby mógł się wypróżnić. Na początku będzie tylko siusiał, brak kupki przez jeden dzień nie jest groźny.

Re: PILNE- jednodniowy kociak WROCŁAW

PostNapisane: Czw mar 25, 2010 23:28
przez Rakea
podrzucę..ale chyba forum powoli zasypia..
trzymam kciuki za nockę!

Re: PILNE- jednodniowy kociak WROCŁAW

PostNapisane: Czw mar 25, 2010 23:45
przez kwiatkowa
I ja podrzucę!
I :ok:

Re: PILNE- jednodniowy kociak WROCŁAW

PostNapisane: Czw mar 25, 2010 23:52
przez Gibutkowa
napisałam na wrocławskim ogólnym viewtopic.php?f=1&t=107184&p=5781366#p5781366 może ktos będzie miał mamkę u siebie :roll:

Re: PILNE- jednodniowy kociak WROCŁAW

PostNapisane: Pt mar 26, 2010 0:05
przez wild
dziekuje :)

Re: PILNE- jednodniowy kociak WROCŁAW

PostNapisane: Pt mar 26, 2010 7:20
przez ewar
Ojej, do góry!

Re: PILNE- jednodniowy kociak WROCŁAW

PostNapisane: Pt mar 26, 2010 8:01
przez Agness78
:!: :!: :!: PILNE :cry:

Re: PILNE- jednodniowy kociak WROCŁAW

PostNapisane: Pt mar 26, 2010 8:14
przez mawin
Kontaktujcie się z Bianką ( Ulvedin ją dobrze zna). Bianaka odchowała całe mnóstwo takich kociaków, jest z Wrocławia (albo z pod Wrocławia) i jest duża szansa że zaopiekuje się maluszkiem a jak ona się zaopiekuje to maluszek ma szansę na przeżycie. Pilnie skontaktuj się z Bianką.

Re: PILNE- jednodniowy kociak WROCŁAW

PostNapisane: Pt mar 26, 2010 8:26
przez Agness78
zastanawiam się czy był tylko 1 maluch :cry: może mama przenosiła maluszki w inne bezpieczne miejsce i wtedy ją potrąciło auto :cry: Niestety obawiam się że nawet jak byłolby ich więcej to już i tak by nie żyły.... :cry:

Re: PILNE- jednodniowy kociak WROCŁAW

PostNapisane: Pt mar 26, 2010 9:29
przez jessi74
zaznaczę wątek, poproszę aby Figaro52 tu zajrzała, nieraz już miała maluszki, ale czy aż takie małe 8O

Re: PILNE- jednodniowy kociak WROCŁAW

PostNapisane: Pt mar 26, 2010 9:42
przez Agness78
jessi74 pisze:zaznaczę wątek, poproszę aby Figaro52 tu zajrzała, nieraz już miała maluszki, ale czy aż takie małe 8O


Najgorsze że opieka nad takim maluchem to mega wyzwanie.
Z tego co wiem to trzeba go karmic co 1-2 godz, masować brzuszek, ogrzewać...
Tu by się przydała opieka całodobowa :(

Re: PILNE- jednodniowy kociak WROCŁAW

PostNapisane: Pt mar 26, 2010 9:49
przez Lidka
Jest wyzwanie napewno ale czasem sie udaje mu podołać.

Też się boję, że to mogło być nie samotne kocie. Może trzeba by mimi wszystko poszukac w okolicy.
Wielkie kciuki trzymam.
Kiedyś przez miesiąc jeździłam do pracy z zagłodzonym maluchem, ale był troche starszy. Teraz to 6 kg kota:)) Właśnie posapuje miarowo na drapaku:)