Strona 1 z 1

Niespodziewana agresja - kto ma pomysł?

PostNapisane: Czw mar 25, 2010 22:30
przez Kaprys2004
Moja koleżanka Iwona, która wprawdzie nie bywa na Forum, ale zajmuje się kotami, ratuje je, łapie, leczy, kocha itd. od wczoraj ma problem.

7-miesięczny kocurek A (nie znam imion kotów Iwony), który już przeszedł na status rezydenta, wczoraj został wystraszony przez agresywną kotkę B, która przebywa w osobnym pomieszczeniu. Z ciekawości wszedł do jej pokoju i za chwilę wybiegł. Uciekając, na nieszczęście wpadł na kotkę C, najspokojniejszą na świecie drugą rezydentkę, która mu zresztą jeszcze do wczorajszego poranka mamkowała. Sytuacja zmieniła się diametralnie po tym, jak uciekający młodzieniec wystraszył kotkę C. Wszedł w nią diabeł i już wczoraj kilkakrotnie chłopak został przez nią pobity.

Moja koleżanka jest zaskoczona i przerażona agresją kotki C. Nie ma zamiaru żadnego z kilku kotów się pozbywać, ale nie chce pozwolić, by jedno biło drugie. Mieszkanie nie jest duże, możliwości odizolowania nie ma, a kotka C jest straszliwie zawzięta w swoim gniewie, mimo, że Iwona dała jej coś na uspokojenie.

Może ktoś z Was ma jakiś pomysł co zrobić by zmienić sytuację? Jakiś kontakt do behawiorysty? Jakiś skuteczny lek?

Re: Niespodziewana agresja - kto ma pomysł?

PostNapisane: Czw mar 25, 2010 22:45
przez Aleba
Mój ex-TŻ miał niedawno podobny problem.
2 koty - rodzeństwo, razem ze sobą od początku. Bez wielkiej miłości może, ale bardzo poprawne stosunki.
Coś się złego zadziało między nimi, mocno się wystraszyły nawzajem. Rzecz działa się w nocy, trudno nawet ustalić co dokładnie miało miejsce - upadł wentylator, był wielki huk, paniczna ucieczka, jakaś kotłowanina, straszny koci wrzask. Jeden kot w wannie w kałuży swoich sików, drugi w pokoju też przerażony na maksa.
Koty bały się siebie panicznie, dodatkowo kotka atakowała brata.
Od weta dostali jakieś środki uspokajające, ale tak naprawdę pomogła im behawiorystka i postępowanie zgodnie z jej radami. Zaraz spróbuję Ci ściągnąć na nią namiar.

Re: Niespodziewana agresja - kto ma pomysł?

PostNapisane: Czw mar 25, 2010 22:46
przez mziel52
Może kotce przejdzie, jak ochłonie. Musiała się wystraszyć.
Trzeba stwarzać sytuacje, żeby były razem, ale z poczuciem bezpieczeństwa np. przy jedzeniu czegoś dobrego, albo przy wspólnej zabawie z czlowiekiem. Nowe tekturowe pudło tez godzi zainteresowane nim koty.

Re: Niespodziewana agresja - kto ma pomysł?

PostNapisane: Czw mar 25, 2010 23:10
przez piegusek
Wysłałam Ci PW z namiarami na behawiorystkę z Warszawy.
Temat agresji wałkuję od pół roku... dodatkowo polecam karmę RC Calm, feliwaya, może krople Bacha.
Trzymam kciuki :ok:

Re: Niespodziewana agresja - kto ma pomysł?

PostNapisane: Czw mar 25, 2010 23:19
przez Kaprys2004
Dziewczyny, wielkie dzięki. Strasznie mi Iwony szkoda, bo agresja to wielki problem. Też kiedyś "miałam w gaciach".. Rozeszła się sprawa po kościach, ale ile żab w brzuchu miałam, to moje..

Re: Niespodziewana agresja - kto ma pomysł?

PostNapisane: Czw mar 25, 2010 23:46
przez ryśka
Przede wszystkim koty należy w tej chwili odizolować - każde starcie, do jakiego dojdzie, tylko pogorszy sytuację. Kotka musi mieć możliwość ochłonąć i zapomnieć, co najmniej(!) kilka dni - po tym czasie można bardzo ostrożnie, obserwując koty (i wycofując się z pomysłu, jeśli kotka będzie zaniepokojona), spróbować je połączyć. Zwykle wymaga to jednak zdecydowanie więcej czasu. Trzeba kotkę wesprzeć i uspokoić - ona reaguje agresją ponieważ poczuła się zagrożona.

Re: Niespodziewana agresja - kto ma pomysł?

PostNapisane: Pt mar 26, 2010 21:02
przez Kaprys2004
Dzięki Dziewczyny, namawiam Iwonę do zalogowania się na Miau, to sama będzie z Wami rozmawiać. Nie jest lepiej. Kotka była izolowana, ale chyba Iwona nie chciała jej oddzielać na stałe. Jak wejdzie i poczyta, to może zrobi to jednak..

Magda, miałam ją namówić do kontaktu z Tobą i zakupu kropli. Chyba to konieczność..
Feliway'a już od dzisiaj ma..

Re: Niespodziewana agresja - kto ma pomysł?

PostNapisane: Pon mar 29, 2010 10:33
przez Kaprys2004
U Iwony nieco spokojniej, krople już w drodze..