Kolorusek-fivek z Katowic -już we własnym kochającym domku:)

Na początek wkleję post z innego wątku, w którym kochane cioteczki zagadnęły mnie o Koloruska - koteczka Fiv+
Tak, przyjeżdża do mnie Kolorusek. Uwierzcie mi, nie była to łatwa decyzja... Najpierw ruszyłam z pomocą, bo te biedne katowickie koty miały kontakt z pp, zostały zaszczepione i mój dom, pomimo kwarantanny, mógł dać któremuś schronienie. Najbardziej potrzebująca była Kreska i zadeklarowałam DT właśnie dla niej, poprosiłam o testy. I okazało się, że wynik FIV jest dodatni
Przeraziłam się i stać mnie było tylko na decyzję o wirtualnej adopcji
(zresztą adopcji wspólnej z niezawodną Anią_NSP), Kreska znalazła ratunek u Agn
. Okazało się, że niestety kotów dodatnich jest więcej, a to w schronisku wyrok śmierci
Cudowne, zdrowe, wesołe koty bez szansy, z wyrokiem... No i w końcu (uzupełniając troszkę wiedzę, konsultując) przezwyciężyłam strach. Bo moja łazienka oznacza chociaż dla jednego z tych kotów życie, no więc nie można było podjąć innej decyzji... Miałam to szczęście, że nie musiaam dokonywać wyboru, przypadł mi Kolorusek. Cudowny, roczny kocurek
Kocio będzie izolowany od moich rezydentów właśnie w łazience. Wierzę, że uda mi się znaleźć mu fantastyczny, odpowiedzialny dom, w którym jako jedynak będzie mógł żyć pełnią kociego życia przez długie lata!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale liczę się z tym, że to może być bardzo długi tymczas...
Pewnie, że nadal się bojam jak to wszystko będzie. Ale bardziej przeraża mnie wyrok śmierci jaki zawisł nad tymi fivkami, które zostały w schronisku.
Tak więc widzicie, że moja decyzja to zwyczajna "suma strachów".
Tutaj link do wątku katowickich fivków viewtopic.php?f=1&t=108106&p=5769022#p5769022
Kolorusek od piątku jest już u mnie. Okazał się zachwycającym chłopakiem
Uwielbia ludzia, mizianki, zabawy. Jest piękny i urzekający
No po prostu jest bardzo, bardzo kochany!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ma dopiero rok, całe życie przed sobą... Zrobię wszystko by znalazł wspaniały własny dom!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A póki co, wszystko by życie na ograniczonej przestrzeni, w izolacji było jak najbardziej znośne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak bym chciała żeby ta historia miała wspaniały happy end
A oto bohater tego wątku - Kolorusek - ślonski pieron








Fotki autorstwa Korciaczków
A tu wklejam wierszyk od Kochanej Cioteczki, czuję, że też przyniesie mu szczęście
Tak, przyjeżdża do mnie Kolorusek. Uwierzcie mi, nie była to łatwa decyzja... Najpierw ruszyłam z pomocą, bo te biedne katowickie koty miały kontakt z pp, zostały zaszczepione i mój dom, pomimo kwarantanny, mógł dać któremuś schronienie. Najbardziej potrzebująca była Kreska i zadeklarowałam DT właśnie dla niej, poprosiłam o testy. I okazało się, że wynik FIV jest dodatni





Ale liczę się z tym, że to może być bardzo długi tymczas...
Pewnie, że nadal się bojam jak to wszystko będzie. Ale bardziej przeraża mnie wyrok śmierci jaki zawisł nad tymi fivkami, które zostały w schronisku.
Tak więc widzicie, że moja decyzja to zwyczajna "suma strachów".
Tutaj link do wątku katowickich fivków viewtopic.php?f=1&t=108106&p=5769022#p5769022
Kolorusek od piątku jest już u mnie. Okazał się zachwycającym chłopakiem



Uwielbia ludzia, mizianki, zabawy. Jest piękny i urzekający



Ma dopiero rok, całe życie przed sobą... Zrobię wszystko by znalazł wspaniały własny dom!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A póki co, wszystko by życie na ograniczonej przestrzeni, w izolacji było jak najbardziej znośne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak bym chciała żeby ta historia miała wspaniały happy end

A oto bohater tego wątku - Kolorusek - ślonski pieron








Fotki autorstwa Korciaczków

A tu wklejam wierszyk od Kochanej Cioteczki, czuję, że też przyniesie mu szczęście

Małgorzata Pękała pisze:Mało oryginalne ale co mi tam![]()
Te błyszczące oczy i nosek różowy
te białe wąsiska i pychol czadowy
To miękkie futerko i delikatne łapki
Nasz Kolorus kochany
szuka swojej chatki