Strona 1 z 1

Przykry zapach z mordki.

PostNapisane: Pt lis 28, 2003 23:16
przez Piotrek
Przykry zapach z mordki kota moze byc gdy sa chore dziasla. Kiedy jeszcze wystepuje taki przykry zapach z mordki??

PostNapisane: Pt lis 28, 2003 23:18
przez Myszka.xww
Piotrek, a co dajesz koci do jedzenia?

PostNapisane: Sob lis 29, 2003 0:25
przez Sasannka
a ja mam pytanie, co to "przykry zapach"? Bo moim kotom śmierdzi rybą. To chyba w normie? Ale czy napewno?? Pomimo iż ryb nie jedzą w ogóle?

PostNapisane: Sob lis 29, 2003 1:21
przez ktosia
Niedawno tez (przy czarnym pieszczochu) na zapach a mordki moja wetka podala takie przyczyny 1. zmiana zabkow , 2. robaczyca :( (taki jak, to okreslila, slodki zapach) .... na zmiane bylo za szybko, robakow tez ni widu ni slychu, a zapach ustepowal z dnia na dzien... wywnioskowalam ze to moze zmiana diety.... Mysle ze to rzecz dosc wzgledna i nalezy sie przyjrzec dokladniej co moze byc przyczyna.

PostNapisane: Sob lis 29, 2003 9:55
przez zuza
Przychodzi mi jeszcze do glowy zmiana zebow, chore nerki i cukrzyca. Tyle, ze za kazdym razem ten zapaszek jest inny...

PostNapisane: Sob lis 29, 2003 10:02
przez mONA
Czasem początki choroby dziąseł, no i początki kamienia nazębnego. A może jest jakiś składnik w jedzeniu, który może wywoływać taki zapach?

PostNapisane: Sob lis 29, 2003 19:02
przez Piotrek
W tym przypadku nie jest to od rodzaju jedzenia. Oba maja chore dziasla . Chcialem sie spytac czy chore dziasla wystarcza czy tez musi byc jeszcze jakas inna przyczyna?

PostNapisane: Sob lis 29, 2003 19:10
przez Myszka.xww
A pewnie, że wystarczą - smrodek może powalić z nóg :twisted: Po wyleczeniu perfuma przestaje powalać na kolana ;) Problemów z paszczą nie radzą zaniedbać - skończy się jak u Simbka :(

PostNapisane: Sob lis 29, 2003 19:29
przez Piotrek
A mozesz mi powiedziec jak sie skonczylo. Ja wiem ze to grozne i lecze to.

PostNapisane: Sob lis 29, 2003 19:35
przez Myszka.xww
Skończyło się nadżerkami i próchnicą... :?

PostNapisane: Sob lis 29, 2003 19:44
przez Piotrek
Jak to bylo leczone i z jakim skutkiem??

PostNapisane: Sob lis 29, 2003 19:50
przez zuza
Hej, hej! Ale zapalenie dziasel, ktore sie nie leczy, a leczenie jest podejmowane, zwykle swiadczy o klopotach z czyms jeszcze. Zaleca sie wtedy kompleksowe badanie krwi we wszystkie mozliwe strony. U Czarnej dziasla sa zwiazane z nerkami, moga tez byc skorelowane z innymi chorobami.
W ogole niestety zapalenie dziasel u kotow leczy sie kiepsko :-( Poczytaj na wetservisie... co nie znaczy, ze nalezy sie poddawac.

PostNapisane: Sob lis 29, 2003 19:54
przez Myszka.xww
Simba miał gigantyczny kamień na zębach plus zapalenie dziąseł. To są skutki zaniedbań. Po badaniach w kierunku nerek (nery zdrowe) zawieźliśmy mutanta na zabieg czyszczenia zębów. Po oczyszczeniu z kamienia okazało się, że kot jedną stronę ma w stanie tragicznym - ogniska próchnicze, głębokie nadżerki, szyjki na wierzchu. Druga strona w lepszym stanie. Leczone stomogrylem o ile dobrze teraz pamiętam, plus rutinoscorbin plus homeopatyk (skleroza - nie pamiętam nazwy :oops: i coś tam jeszcze w zastrzyku :oops: ). Do tego wymiana misek na szklane, dokładne parzenie wrzątkiem po każdym posiłku.
Ogniska próchnicze zostały oczyszczone przez weta i zabezpieczone przed dalszym postępowaniem (nie mam pojęcia jak i czym :oops: ). Orzeczenie weta - powinny wytrzymać z rok. Proszę obserwować, usuwać nalot i gdyby coś się działo, natychmiast do mnie. Nadżerki zbladły, zagoiły się - ale szyjki na wierzchu pozostały. Trzeba teraz na nie uważać.

Mam nadzieję, że nic nie pokręciłam :roll: