Problem z oczkiem...(długawe)

Martwię się o Manieczka. Wczoraj miał jedno oko "mętne" (zakropiłam solą fizjologiczną), dzis miał je mętne i lekko opuchnięte (sól fizjologiczna raz jeszcze). Dotykałam - opuchlizna nie boli. Na pewien czas mu przeszło ale teraz ma oczko opuchnięte, zamknięte a jak otwiera to ma trzecia powiekę prawie na całym oczku.
Nie wiem co robić. Jutro obejrzy go okulusta (taki od ludzi..). Czy to wystarczy? czy jechć z nim do weta? (jesli tak to czy można poczekać do jutra?)
Wiem że był już wątek "trzecia powieka" ale nie znalazłam tam satysfakcjonujacej odpowiedzi..
Manius juz raz miał cos podobnego -po zabawie z Borysem. Samo przeszło (sól fizjologiczna wystarczyła). ale teraz jakos nie przechodzi...
A! jakiś tydzień temu był leczony metronidazolem (pierwotniaki były) - moze to go osłabiło?
dziękuję za wszelkie sugestie.

Nie wiem co robić. Jutro obejrzy go okulusta (taki od ludzi..). Czy to wystarczy? czy jechć z nim do weta? (jesli tak to czy można poczekać do jutra?)
Wiem że był już wątek "trzecia powieka" ale nie znalazłam tam satysfakcjonujacej odpowiedzi..
Manius juz raz miał cos podobnego -po zabawie z Borysem. Samo przeszło (sól fizjologiczna wystarczyła). ale teraz jakos nie przechodzi...
A! jakiś tydzień temu był leczony metronidazolem (pierwotniaki były) - moze to go osłabiło?
dziękuję za wszelkie sugestie.