cyt.
Właśnie wróciłam z przystanku . Kici nie ma

Koty są 3 , szylka , czarny z kolorowym pyszczkiem i biało-czarny z dodatkami rudego. Wygląda na to ,że to są 3 kociczki i prawdopodobnie wysterylizowane bo mimo upływu kilku lat pani nigdy nie widziała młodych kociaków. Kotki jak wynika nie są już młode , trzymają się przeważnie razem.Kidyś na opuszczonej posesji miały budkę ale teraz mieszkają nie wiadomo gdzie ( tam za tą opuszczoną posesją jest nasyp i chyba dalej działki , może tam mieszkają ) , a na przystanek przychodzą tylko na posiłek.
Koteczki dokarmiane są systematycznie przez 1 panią karmicielkę od lat , a dodatkowo wiele osób przynosi im jedzenie więc koteczki są zadbane i najedzone. Zresztą Maga też mówiła ,że pięknie wyglądają. Pani odradza zabranie koteczek z miejsca , które znają od wielu lat ,uważa że trudno będzie im się przystosować do nowego miejsca , tym bardziej że są ze sobą zżyte i musiały by raczej do adopcji trafić razem.
Sama teraz nie wiem , napiszcie co myślicie na ten temat.Mamy czas do następnego tygodnia bo Maga dopiero w przyszły pon. i wtorek bedzie mogła ich wypatrywać.
Nawet jeśli zdecydujemy się ich zabrac to akcję trzeba przeprowadzić w pogodny dzień ( bo koteczki podobno lubią się wygrzewać na słońcu ) i w trzy osoby bo skoro są zżyte to trzeba zabrać wszystkie trzy na raz.
Cyt. Angel_
Ależ smutna historia..
Hmm ciężka sprawa. Z zasady nie adoptuje sie na siłe dziczek bo ciężko a czasem nie realne jest ich przsytosowanie się do nowych warunków.
Co innego z oswojonymi.
Tutaj też zwróćcie uwagę, że jakby nie patrzeć wszystkie te miziaki co sie brało na dt, do hoteli i wyadoptowywało skądś siętymi miziakami stawały. Miały domy, swoich ludzi i z jakichś powodów je traciły. Mimo tego trafiając w nowe ręce adptowały się w zasadzie w miażdzącej większosci przypadków. Mało razy kotki 10 lat wżywz znajdowały domy i zyly sobie spokojnie?
Myślę, że jak są takimi miziaczkami po domowymi, powinny odnaleść się spokojnie w nowej sytuacji.
Kto wie ile takich kotów się z ulicy zabrało o podobnej historii? A nie znajac jej leczyło sie i wydawało do nowych domów bez problemu?
Oczywiście najlepiej jak jużzabierać to wszystkie trzy ( nie koniecznie razem do jednego miejsca, ale żeby żadna samotnie tam nie została).
Z takim umaszczeniem maja 99% szansy na zainteresowanie ze strony potencjalnych DS a kot przyzwyczai się do warunkó nowych- jak mu bedzie w nich dobrze


prosze , może ktoś jeszcze się wypowie w tym temacie
