zaginęła kotka - Lublin

Witam wszystkich, a moderatorów przepraszam z góry za osobny wątek o zaginięciu...
Nie wiem już co mam robić. W czwartek mój "inteligentny" chłopak nie domknął drzwi i kotka uciekła, przepadła jak kamień w wodę. Mieszkam w bloku, więc kot był niewychodzący. Szukam jej od 4 dni w piwnicach, sąsiednich blokach, na dworze - tego się najbardziej boję, że wyszła na dwór....Osiedle jest obklejone, sąsiedzi - zaalarmowani. Dzwoniłam też do schroniska, ale nikt nie przywoził tam ostatnio kota.
Kotka miała 2 lata, raczej chuda niż gruba, cała czarna, jedynie parę białych włosków - krawacik. Oczy wielkie i złote. Nie bała się ludzi, więc być może ktoś ją sobie po prostu przywłaszczył, bo pieszczoch z niej i zadbana jest.
Gdyby czytał to ktoś z Lublina, proszę o kontakt. Może macie jakieś doświadczenia w poszukiwaniu kociaków w konkretnych miastach.
Z góry dziękuję i proszę o pomoc. Co jeszcze mogę zrobić?
Nie wiem już co mam robić. W czwartek mój "inteligentny" chłopak nie domknął drzwi i kotka uciekła, przepadła jak kamień w wodę. Mieszkam w bloku, więc kot był niewychodzący. Szukam jej od 4 dni w piwnicach, sąsiednich blokach, na dworze - tego się najbardziej boję, że wyszła na dwór....Osiedle jest obklejone, sąsiedzi - zaalarmowani. Dzwoniłam też do schroniska, ale nikt nie przywoził tam ostatnio kota.
Kotka miała 2 lata, raczej chuda niż gruba, cała czarna, jedynie parę białych włosków - krawacik. Oczy wielkie i złote. Nie bała się ludzi, więc być może ktoś ją sobie po prostu przywłaszczył, bo pieszczoch z niej i zadbana jest.
Gdyby czytał to ktoś z Lublina, proszę o kontakt. Może macie jakieś doświadczenia w poszukiwaniu kociaków w konkretnych miastach.
Z góry dziękuję i proszę o pomoc. Co jeszcze mogę zrobić?