Strona 1 z 2

Jak przekonac TZ do kupna lepszej jakosciowo karmy ;)

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 10:45
przez Ivcia
Do tej pory TZ nie byl do konca przekonany do kupowania dobrej suchej karmy, trulam troche o tym, ale mogl myslec ze to jakas propaganda ;) w koncu RC czy Purina sa jednak sporo drozsze a dla zwyklego zjadacza chleba dosc niebywale jest analizowanie skladu "potrawy", bierze sie tansze i juz. Ale kropla drazy skale. Wyczekalismy z Guzikiem do konca opakowania i rozpoczelismy ofensywe ;) Wczoraj TZ dobrowolnie rozpoczal temat "ze trzeba by Guziczkowi suche kupic", dobrowolnie poszedl ze mna do sklepu zoo i dal sie skusic na kupno Puriny dla kastratow, na razie kilogram na wage, byle sprawdzic czy Guzik reflektuje. MOj kochany kotek nie dosc ze odstawil w domu balet kolo naszych nog, kiedy zobaczyl co przynieslismy i malo ze skory nie wyszedl po sprobowaniu pierwszej kuleczki, to dzisiaj rano wchlonal cala swoja porcje w okamgnieniu (przy tamtym, gorszym suchym zawsze cos zostawial "na pozniej"). TZ byl pod wrazeniem i zapowiedzial, ze kiedy sie skonczy to co kupilismy to kupimy nastepna porcje Puriny :) Polecam wszystkim kotkom pokazywanie po sobie jak bardzo im jedzenie smkakuje, bo wtedy pancie i panowie staraja sie swoim zwierzatkom przyblizyc nieba (kulinarnego ;) ) I tym sposobem moj TZ bez mrugniecia okiem i zadnego wahania zaplacil za kilo kociej karmy tyle ile zazwyczaj placil za dwa ;)

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 10:52
przez Izabela
suuuper :D
Moj TZ przekonal sie, ze lepiej inwestowac w dobre papu i nie oszczedzac na kocim zdrowiu,od kiedy Zuzinka powaznie zachorowala. Teraz sam kupuje RC i Purine i wypatruje promocji w kocim zarelku :D :wink:
Fajna ta Guzikowa metoda na TZ :wink:

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 11:01
przez Ivcia
Moze dorabiam ideologie, ale kot sie chyba naprawde najadl, bo po raz pierwszy nie asystuje mi kiedy robie swoje sniadanie 8O Zazwyczaj mozna sie bylo o niego zabic :lol:

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 11:02
przez lady_in_blue
A ja po prostu policzyłam, że w przeliczeniu na kilogram i na porcje taniej wychodzi dzienna porcja np. RC niż Whiskasa....

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 11:03
przez ryśka
Możesz też użyć argumentów:
- droższej karmy kot zjada objętościowo mniej, więc starcza na dłuużej;
- zaoszczędzicie w ten sposób na wizytach u weta - tańsze karmy na pewno gorzej wpływają na nereczki kocie;

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 11:03
przez Basia_G
Ja na szczęście problemu takiego NIGDY nie miałam. Tomek dopiero bedąc ze mną uczył się miłości do zwierząt. Tak więc uznawał moje zdanie odnośnie karmienia (smieje się ze mnie, że jestem znawcą :gdzie, co, za ile). To zawsze ja kupowałam jedzonko. Owszem kiedyś rozmawialiśmy na temat jedzonka- lepsze/gorsze. I jak to na faceta przyadło, bombardując Go argumentami, dał sie przekonać i sam zaczyna zwracać uwagę, co dostają diabły do jedzenia.

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 11:07
przez Ivcia
ryśka pisze:Możesz też użyć argumentów:
- droższej karmy kot zjada objętościowo mniej, więc starcza na dłuużej;
- zaoszczędzicie w ten sposób na wizytach u weta - tańsze karmy na pewno gorzej wpływają na nereczki kocie;


Wlasnie to mowilam wracajac do domu z Purina w garsci :D

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 11:20
przez eve69
Basia28 pisze:Ja na szczęście problemu takiego NIGDY nie miałam. Tomek dopiero bedąc ze mną uczył się miłości do zwierząt. Tak więc uznawał moje zdanie odnośnie karmienia (smieje się ze mnie, że jestem znawcą :gdzie, co, za ile). To zawsze ja kupowałam jedzonko. Owszem kiedyś rozmawialiśmy na temat jedzonka- lepsze/gorsze. I jak to na faceta przyadło, bombardując Go argumentami, dał sie przekonać i sam zaczyna zwracać uwagę, co dostają diabły do jedzenia.


Basiu
u nas bylo jest tak samo - gdy PAwel mieszkal z mama jego suczka jadla Chappi. Tearz Nie ma mowy o takiej diecie, PAwel sprawdza czyta etc czy cos sie dla zoo nadaje

i w zaleznosci od wyzyn badz nizin finansowych jedziemy na RC Bento lub posrednich

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 11:20
przez Agi
Basia28 pisze:Ja na szczęście problemu takiego NIGDY nie miałam. Tomek dopiero bedąc ze mną uczył się miłości do zwierząt. Tak więc uznawał moje zdanie odnośnie karmienia (smieje się ze mnie, że jestem znawcą :gdzie, co, za ile). To zawsze ja kupowałam jedzonko. Owszem kiedyś rozmawialiśmy na temat jedzonka- lepsze/gorsze. I jak to na faceta przyadło, bombardując Go argumentami, dał sie przekonać i sam zaczyna zwracać uwagę, co dostają diabły do jedzenia.

Mam taaaaaaak samo :lol:

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 11:47
przez Maryla
A ja decyduję sama. Więc moje koty jedzą lepiej ode mnie. Natomiast ich nie przekarmiam, wręcz odwrotnie - mniej a lepiej.
Jak ktos sie nie zna na dowcipach niech dalej nie czyta ;
Opornemu TZowi zasugerowałabym jedzenie codziennie salcesonu i sucharów , no chyba że trafiłby się wielbiciel takiego jedzenia!

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 12:16
przez ipsi
no z tezetami to tak czasem jzu jest-nasz choc zaczynal na puszkach makrowych i friskach-ok 2 miesiecy a moze 3 zajelo mi meczenie tezeta na zmiane papu kota.ku jego rozpaczy postanowilam kupowac wolowine i rc.rc pojawil sie w momencie przyjscia zaby-argumentowalam to tak ze niunia chora niunia musi sie podleczyc-koty dosc dlugo jadly rc.od wakacji mam bryndze z kasa wiec przerzucilam sie na purine-kotom odpowiada-tezet mniej marudzi na cene.co prawda wysluchuje co jakis czas ze my zyjemy na tipowych produktach a nasze koty "kawior"jedza 8) ale to chyab z czystej przekory tezet tak mowi-dobrze wie ze zdrowe koty to i ja zadowolona ja zadowlona to spokoj w domu 8)

ps. czy purina odklaczajaca zawiera jakies tam skladniki dla kastratow???choc nei zyczy sobie puriny dla kastratow-jada tylko purine odklaczajaca :roll: wybieral ja dokladnie z mieszanki purina kurczakowa + odklaczjaca :roll: mieszanke teraz je zaba-a jasnei ksiaze je tylko "ciemne glutki" :roll:

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 12:27
przez Ivcia
Moze mu smakowo bardziej odpowiada?

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 13:11
przez Olat
Mój TZ ślepo wierzy, ze na kotach to ja się znam ;) :lol:
Dlatego gładko łyka moje uwagi o tym, jak bardzo może zaszkodzic niewłaściwe jedzenie i ILE POTEM BEDZIE KOSZTOWAC LECZENIE! :strach: :lol:
BTW- znów pojawiła się ta rewelacyjna promocja rc- opakowania 400 gram plus 400 g gratis ;) :lol:

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 13:13
przez Ivcia
Olat, gdzie ta promocja?

I jeszcze: pamietam, ze kiedys do RC bodajze mozna bylo dostac jakas tyaka duza puszke czy wiaderko na karme - ile tego trzeba bylo kupic i czy to nadal mozna gdzies dostac?

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 13:55
przez Olat
Ja kupowałam ostatnio w bytomskim Realu- w pasażu. Na Stawowej w Katowicach- tez jest. Sadzę, ze w wiekszości lepszych zoologików.
800 g fita (rc 32) kosztuje około 12 zł ;) :lol: Indoor i sensible jakos złotówkę drożej...