Baby w domku! Kotka nie żyje.

Baby, to prześliczna dymniaczka.Nie znam jej historii, wiem,że na pewno bezdomna.To znaczy już zamieszkała w lecznicy,została odrobaczona,ale na sterylkę chyba trochę jeszcze za wcześnie.Poproszę wetkę o zaszczepienie Baby, żeby kociej dziewczynce nic już nie groziło ze strony wirusów.Jest prześliczna.Nosiłam ją na rękach, chodziłam po lecznicy,po sklepie i tylko słyszałam "ojej,ale to śliczne".Jest zdrowiutką,dymną kotką o pięknych,zielonych oczach i cudnym pysiu.Wetka oceniła ją na najwyżej pięć miesięcy,ale możliwe,że jest ciut młodsza.Oczywiście malutka chciałaby być przytulana,pieszczona,wzięta na ręce pięknie mruczy.Chce się bawić,co jest zrozumiałe,bo to przecież kocie dziecko.Powiesiłam jej myszkę na sznurku,lepsze to niż nic.Kotce bardzo przydałby się domek.Jakość zdjęć taka sobie.Próbowałam bez lampy,ale wychodzą nieostre.Może Velvet z TŻ-em zrobią lepsze.





No i jak się podoba?





No i jak się podoba?