Strona 1 z 29

Niewidomy Gucio z białaczką odszedł :-(

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 17:24
przez Filomen
witajcie
ja w sprawie niemożliwej ale spróbować zawsze można. To apel o adopcję Gucia.
Gucio to kot znaleziony podczas mrozów na ulicy, ze strasznym stanem zapalnym oczu. Ma 5-8 lat. Wszystko wskazuje na to, że pozostanie niewidomy. Oczy są w trakcie leczenia, niestety okazało się, że ma tez białaczkę. Też próbujemy leczyć. Kotek, persowaty - jest bardzo spokojny i chce się przytulać, garnie się do człowieka. Troszkę na zdjęciu wygląda jak Gremlin ale w rzeczywistości jest nieco ładniejszy 
Całość leczenia będzie zasponsorowana, utrzymanie też. W grę wchodzi śląskie czy małopolskie
Może być to nawet domek tymczasowy – teraz Gucio jest w klinice, jeśli nie znajdziemy mu szybko domu to zostanie uśpiony. Obrazek
Obrazek

Re: Niewidomy Gucio z białaczką - czy to wyrok śmierci?

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 17:27
przez Filomen
dodam, że jedną koteczke z białaczką Adelkę podleczyłam i teraz szczęsliwa mieszka sobie w domku z ludźmi, którzy ją kochają :1luvu:

ale właśnie Adelcia miała szczęście i domek się znalazł

Re: Niewidomy Gucio z białaczką - czy to wyrok śmierci?

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 17:36
przez Never
Posłuchaj, ale wyniki mogą być fałszywie dodatnie, moze jeszcze zwalczyć białaczkę.... :( Nie usypiajcie go, dajcie mu szansę, proszę, trzeba trochę powalczyć....

Re: Niewidomy Gucio z białaczką - czy to wyrok śmierci?

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 17:55
przez delfinka
No to walczymy o domek,
Gucio ma prawo żyć!!!

Re: Niewidomy Gucio z białaczką - czy to wyrok śmierci?

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 18:56
przez Bazyliszkowa
Dzięki Never info o Guciu jest już na wątku kotów niewidzących i niedowidzących. Gucio jest też kandydatem do wsparcia finansowego z Funduszu ślepaczkowego.
Wielkie kciuki za dom, choćby tymczasowy :ok:

Re: Niewidomy Gucio z białaczką domek stały, tymczas prosimy!!!

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 19:05
przez Filomen
My nie chcemy usypiac Gucia ale nie moze zostać w klinice, dlatego choć o domek tymczasowy prosimy :( ja sama ma 5 kotów i nie mam szans na dokocenie się i to zakaźnym kociakiem :(
dziękuję za wrzucenie go na wątek dla kotow niedowidzących i niewidomych

Re: Niewidomy Gucio z białaczką - czy to wyrok śmierci?

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 19:27
przez Bazyliszkowa
Może warto dopisać w tytule, że bardzo pilnie potrzebny dom?

Re: Niewidomy Gucio z białaczką - czy to wyrok śmierci?

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 19:44
przez Kleo
Wypatrujemy domku :ok:

Re: Niewidomy Gucio z białaczką - czy to wyrok śmierci?

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 19:51
przez Filomen
Bazyliszkowa pisze:Może warto dopisać w tytule, że bardzo pilnie potrzebny dom?

dzięki dodałam teraz czekamy na cud :?:

Re: Niewidomy Gucio z białaczką domek tymczas lub stały na cito

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 20:15
przez Bazyliszkowa
Kciuki za cud forumowy - domek dla Gucia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Niewidomy Gucio z białaczką domek tymczas lub stały na cito

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 21:29
przez Bazyliszkowa
Dom potrzebny, choćby tymczasowy :ok:

Re: Niewidomy Gucio z białaczką domek tymczas lub stały na cito

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 22:07
przez Filomen
hop do góry

Re: Niewidomy Gucio z białaczką domek tymczas lub stały na cito

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 22:53
przez MIKUŚ
Ewa - wiem ze nie ma czasu, ale do kiedy go "ma" :?:

Czy jeśli przebywałby w pokoju - tylko pokoju - reszta rezydentów szczepiona - nie miał by z nimi kontaktów - jaka jest szansa ze mogłabym przenieś ew. białaczkę na kogokolwiek z moich Łobuzów????

Kurczę, ale jest jeszcze Astrunia :roll: Nuka jedzie 6 marca, ale Astra nie ma jeszcze domu :lol:

Białaczki jeszcze nie przerabiałam :?

Re: Niewidomy Gucio z białaczką domek tymczas lub stały na cito

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 22:54
przez MIKUŚ
Jest piękny :1luvu:

Re: Niewidomy Gucio z białaczką domek tymczas lub stały na cito

PostNapisane: Czw lut 25, 2010 23:07
przez Anna61
Białaczką kot może zarazić się przez długotrwały kontakt z tym wirusem, przez jedzenie ze wspólnej miski, przez krew, ślinę.
Wirus poza organizmem ginie po kilku minutach. Nie trzeba się bać kota z białaczką.

Ja mam białaczkowe koty i są razem ze zdrowymi zaszczepionymi na białaczkę.