Strona 1 z 2

Przygarnę rudego kocurka

PostNapisane: Wto lis 25, 2003 19:36
przez Dorotka
Może inne kociary pomogą mi:

szukam małego rudego kocurka do wydania, najlepej 2-4 miesięcznego i z zielonymi oczami (ale mam wymagannia ) Może jest gdzieś takie kocie w okolicach mojego miasta czyli Dąbrowy Górniczej.
Ponieważ poszukiwania przebiegają bardzo ciężko - to znaczy bez efektów rozszerzam teren poszukiwań na okolice Sosnowca, Katowic i Gliwic.

wierzę , że jakoś znajdę tego rudziaczka.

PostNapisane: Wto lis 25, 2003 19:41
przez Kasia D.
Dzień dobry, zastałem Jolkę? :roll:

PostNapisane: Wto lis 25, 2003 20:11
przez Axel
e....nie jestem pewna, czy kiedyś znajdzieś odpowiedniego kota :wink: może zmniejszysz wymaganiaprzynajmniej co do oczu?
Popatrz(do mego podpisu), jakie piękne są koty z midowymi oczami ;)

PostNapisane: Wto lis 25, 2003 20:28
przez ktosia
Kasia D. pisze:Dzień dobry, zastałem Jolkę? :roll:


:lol: :ryk: :lol:
przepraszam, nie moglam sie powstrzymac

Dorotko, ostatniowszyscy szukaja rudych kociat :? ... ja nie wiem czy to nie jakas plaga, czy moze w reklamach KK sa puszczane jakies sygnaly podprogowe :roll: :wink:

Przejrzyj nasz strone adopcyjna... zdziwie sie jesli nie zakochasz w jakiesj przeslicznej kici stamtad.... Jest naprawde wiele cudwnych, przytulastych kociaczkow czekajacych na domek.

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 18:33
przez LimLim
Na allegro ktoś z Gliwic oddaje kotki rude za symboliczną złotówkę.

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 18:43
przez Sigrid
Dorotko, dosyć trudno znaleźć rudego kota z zielonymi oczami. Zazwyczaj mają śliczne bursztynowo-złote. Ale naprawdę cudne...

PostNapisane: Sob lis 29, 2003 14:12
przez Dorotka
No cóż moje wymagania biorą się stąd, że do września tego roku miałam przez pięć lat ślicznego, kochanego, pręgowanego rudego dachowca Promyczka, który niestety już nie żyje. teraz od 3 tygodni mam 9 tygodniowego malucha, podobno z rasowego dziadka . Nie jest rudy bo rudy był tylko Promyk, ale moi rodzice straszliwie chcą rudego kotka z tęsknoty za Promyczkiem. Ot i cała historia
Podłączę jego zdjęcie do podpisu ale najpierw muszę je zeskanować.

PostNapisane: Wto gru 02, 2003 22:11
przez Dorotka
Podobno są rudziaski ale w ELBLAGU !!!. To drugi koniec Polski więc nic z tego. Szukam dalej

PostNapisane: Śro gru 03, 2003 8:11
przez Batka
a może ktos z Elbląga jedzie w twoje strony? zapytaj na forum. może przewóz na raty ( ktos gdzies przywiezie kicie , a drugio wezmie ja dalej). jest spotkanie w Katowicach... może ktos sie wybiera? a co z tymi kotkami od LimLimka?

PostNapisane: Śro gru 03, 2003 8:23
przez pio9
Mam doświadczenie tylko z psami, nie wiem czy w przypadku kotów jest podobnie. To prawda, że po utracie ukochanego psa, ma się tendencje do wybrania szczeniaka tej samej rasy. Tyle, że chodzi raczej o charakter, usposobienie i predyspozycje zwierzaka- a nie o jego umaszczenie.
Może więc rude (nawet jesli nie rasowe) są w jakiś sposób szczególne :wink: ??????

PostNapisane: Śro gru 03, 2003 10:44
przez eve69
pio
wszystkie koty sa szczegolne
i to akurat nie ma nic wspolnego z umaszczeniem

PostNapisane: Śro gru 03, 2003 19:55
przez Dorotka
Zgadzam się , że wszystkie koty są szczególne, ale dla mnie naaaajszczególniejsze są rudziaski, po prostu odlatuję. Cos w tym musi być, bo jak postanowiłam mieć kota to musiał być to rudy - i taki był, miłość od pierwszego wejrzenia. Teraz mam Turkuska w odcieniach szarości, bo rudy przypominał by mi Promyczka ale chcę żeby rodzice mieli rudego (oni oczywiście też chcą) bo sobie przynajmniej od czasu do czasu z nim pobędę.
Mam takie marzenie: jak wybudujemy sobie kiedyś swój dom (jak narazie się nie zapowiada :cry: ) to założę hodowlę rudych dachowców i bedę rozdawać rude kociaczki żeby je "rozpowszechnić" :lol:

PostNapisane: Śro gru 03, 2003 22:25
przez pio9
No, nie zgadzam się Eve :) Kundzia jest szarym tygryskiem i jej umaszczenie ma ogromne znaczenie- w ogóle nie widać na niej kurzu! Goście przychodza, po wielu namowach wypełza to to wreszcie spod szafy i co? Kocię jak nowe!
Nie dałbym sobie rady z rudym ;)

PostNapisane: Śro gru 03, 2003 22:28
przez Kasia D.
Dorotka pisze:jak wybudujemy sobie kiedyś swój dom (jak narazie się nie zapowiada :cry: ) to założę hodowlę rudych dachowców i bedę rozdawać rude kociaczki żeby je "rozpowszechnić" :lol:


Osobiście wleję Ci wtedy trzepaczką!!! :twisted: :twisted: :twisted:

PostNapisane: Śro gru 03, 2003 22:39
przez Myszka.xww
Kasia D. pisze:
Dorotka pisze:jak wybudujemy sobie kiedyś swój dom (jak narazie się nie zapowiada :cry: ) to założę hodowlę rudych dachowców i bedę rozdawać rude kociaczki żeby je "rozpowszechnić" :lol:


Osobiście wleję Ci wtedy trzepaczką!!! :twisted: :twisted: :twisted:
Może łopatę Ci podrzucić? Taką w typie "szufla"? :twisted: