Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 19, 2010 22:39 Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

Witam,
Jest to mój pierwszy post na tym forum. Do tej pory dużo czytałem, nie pisząc na forum.
Mam pytanie dotyczące kastracji kocura- czy jest to zabieg bezpieczny, czy też mogą się pojawić komplikacje wpływające na fizyczne zdrowie kota ?
Wiele z Waszych postów wychwala kastrację, jako zabieg poprawiający psychikę kotów, ale mało jest informacji o problemach jakie niesie za sobą ten zabieg. Czy spotkaliście się z problemami po tym zabiegu ?

Pozdrawiam,
Greg
Pozdrawiam,

Greg98

 
Posty: 2
Od: Śro lut 13, 2008 19:19
Lokalizacja: Okolice Trójmiasta

Post » Pt lut 19, 2010 23:16 Re: Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

Greg98 pisze:Witam,
Jest to mój pierwszy post na tym forum. Do tej pory dużo czytałem, nie pisząc na forum.
Mam pytanie dotyczące kastracji kocura- czy jest to zabieg bezpieczny, czy też mogą się pojawić komplikacje wpływające na fizyczne zdrowie kota ?
Wiele z Waszych postów wychwala kastrację, jako zabieg poprawiający psychikę kotów, ale mało jest informacji o problemach jakie niesie za sobą ten zabieg. Czy spotkaliście się z problemami po tym zabiegu ?

Pozdrawiam,
Greg


Nie słyszałam o powikłaniach po kastracji. To właściwie zabieg - trwa dosłownie kilka minut. Wszystkie moje koty są "ubezpłodnione". W sumie kastrowałam (znaczy - wetka, a nie ja) cztery kocury. Żaden nie miał problemów. Jeden z nich przeznaczył następny po kastracji dzień na odespanie narkozy, reszta już następnego dnia bawiła się jakby nic się nie stało.

Przed kastracją ważne jest zrobienie badania krwi w celu sprawdzenia, czy organizm kota dobrze zniesie narkozę (to jest ten najwrażliwszy punkt programu). Jeżeli wet stwierdzi, że wyniki badań są w porządku, wtedy bez obaw możesz wykastrować swojego kocura.

Kastracja zapobiega bardzo uciążliwemu dla właściciela znaczeniu moczem terenu. Mocz niewykastrowanego kota to prawdziwa broń chemiczna. Śmierdzi potwornie, a kot starannie obsikuje tym moczem meble i kąty w mieszkaniu.

Pamiętaj, żeby weterynarz oddał Ci już wybudzonego kota. Wprawdzie łapki mogą się jeszcze zwierzakowi plątać, ale musi on być przytomny.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob lut 20, 2010 0:35 Re: Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

Generalnie jest tak jak pisze vega36, jest to prosty zabieg i ma zdecydowanie więcej plusów niż jego nie wykonanie.

Sporadycznie jak kot za bardzo szaleje po kastracji a wet nie podwiązywał naczyń krwionośnych może wystąpić krwotok do moszny (robi się sina i obrzmiała). Mam takiego kociego wariata, który następnego dnia po zabiegu zleciał z szafy na tyłek i sobie w ten sposób uszkodził wydmuszki. Nie wymagało to jakiejś specjalnej pielęgnacji, pomogły zwykłe okłady z sody i przemywanie rivanolem. Kot żyje i ma się dobrze tylko przez jakiś czas biegał z odblaskowymi żółtymi jajkami (ma białe futerko) ;) Mam dwa kocury i możliwość kastracji była błogosławieństwem: nie śmierdzi z kuwet, nie mam zasikanego mieszkania, nie wyją po nocach i raczej nie molestują kotki (tylko czasem im się zdarza mimo, że są bezjajeczne :roll: ).
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Sob lut 20, 2010 0:43 Re: Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

Największym niebezpieczeństwem w przypadku kastracji jest sama narkoza. Zdarzają się przypadki śmiertelne, choć bardzo rzadko. Ważny jest wybór dobrego, polecanego weta, a jeśli są jakiekolwiek wątpliwości co do stanu zdrowia kota - zrobienie badań przed zabiegiem.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob lut 20, 2010 0:47 Re: Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

Greg98 pisze:Witam,
Jest to mój pierwszy post na tym forum. Do tej pory dużo czytałem, nie pisząc na forum.
Mam pytanie dotyczące kastracji kocura- czy jest to zabieg bezpieczny, czy też mogą się pojawić komplikacje wpływające na fizyczne zdrowie kota ?
Wiele z Waszych postów wychwala kastrację, jako zabieg poprawiający psychikę kotów, ale mało jest informacji o problemach jakie niesie za sobą ten zabieg. Czy spotkaliście się z problemami po tym zabiegu ?

Pozdrawiam,
Greg

Każdy zabieg może nieść za sobą komplikację tym bardziej , że w grę wchodzi narkoza.
Nigdy nie ma się 100% pewności .
Jednak komplikacje są bardzo , bardzo rzadkie .
Większe zagrożenie jest u kotki niż kocurka , bo w tym przypadku jest cięcie brzucha .
O komplikacjach na fizyczne zdrowie kota jeszcze nie słyszałam , chyba , ze weterynarz się pomyli i utnie nogę :wink: .(Oczywiście żart).

P.S Moja kotka nie chciała wybudzić się z narkozy , ale wszystko skończyło się dobrze.
Jednak taki zabieg u kocura trwa dosłownie kilka chwil u kotki znacznie dłużej.
Nie masz się co martwić naprawdę.
W przypadku kocura to lajcik.

Agaaa

 
Posty: 1259
Od: Wto sty 18, 2005 17:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 20, 2010 0:54 Re: Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

Agulas74 pisze:Największym niebezpieczeństwem w przypadku kastracji jest sama narkoza. Zdarzają się przypadki śmiertelne, choć bardzo rzadko. Ważny jest wybór dobrego, polecanego weta, a jeśli są jakiekolwiek wątpliwości co do stanu zdrowia kota - zrobienie badań przed zabiegiem.


Badanie krwi przed narkozą jest/powinno być rutynowe. Od jego wyników zależy, czy narkoza jest bezpieczna dla danego organizmu.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob lut 20, 2010 11:51 Re: Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

vega36 pisze:
Agulas74 pisze:Największym niebezpieczeństwem w przypadku kastracji jest sama narkoza. Zdarzają się przypadki śmiertelne, choć bardzo rzadko. Ważny jest wybór dobrego, polecanego weta, a jeśli są jakiekolwiek wątpliwości co do stanu zdrowia kota - zrobienie badań przed zabiegiem.


Badanie krwi przed narkozą jest/powinno być rutynowe. Od jego wyników zależy, czy narkoza jest bezpieczna dla danego organizmu.

U mnie był pełen komplet badań przed narkozą. Mimo wszystko kotka nie chciała się wybudzić.

Agaaa

 
Posty: 1259
Od: Wto sty 18, 2005 17:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 20, 2010 14:27 Re: Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

Mój mlodszy rezydent mial chwilę bezdechu po przyniesieniu z sali operacyjnej po kastracji. Na szczęście nic się nie stalo - podano mu tlen i 'zaskoczyl'. Potem tylko naprawdę dlugo siedzieliśmy i czekaliśmy aż się porządnie wybudzi.
Ze wszystkich kocurów, z którymi zdarzylo mi się mieszkać, tylko ten jeden mial taki przypadek. Z każdym zwierzakiem po narkozie (nieważne z jakiego powodu stosowanej) zawsze siedzę w lecznicy i czekam, aż będzie naprawdę wybudzony. Wiem, że niektórzy weci oddają śpiącego kota z językiem na wierzchu i proponują wyjazd do domu, ale to nie na moje nerwy.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 21, 2010 21:15 Re: Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

Witam,
Dziękuję za odpowiedzi - te hurraoptymistyczne mniej...
Wykastrowałem mojego drugiego kocurka i niestety kociak sobie rozlizał ranę, czego efektem była gorączka- martwica moszny, która w konsekwencji odpadła (wet ją oderwał przy oględzinach). Dla mnie i dla kota oznacza to tygodniowy pobyt w kołnierzu, wydatki na antybiotyk, codzienne dojazdy na kontrole do wterynarza itd.
A wszystko przez to, że chciałem ulżyć kocurkowi w stresie (wylizywał ogon - prawie łysy)- zafundowałem mu o wiele gorszy...
Dla mnie kastracjia od dzisiaj, to nie będzie "prosty" zabieg. Dzięki tym z Was którzy tak do tego na tym i innych forach przekonują właścicieli do wykonania tego "zabiegu" mój kotek cierpi.
Mogłem go nie kastrować, nie znaczył, nie niszczył a zdrowszy byłby zapewne nawet z łysym ogonem...
Jak na razie trwa leczenie- kot płaci za głupotę właściciela i naprawdę ciężko mi z tym faktem się pogodzić.
Już nigdy nie będę narażał żadnego swojego zwierzaka na takie ryzyko.
Życze miłego dnia,
Greg98
Pozdrawiam,

Greg98

 
Posty: 2
Od: Śro lut 13, 2008 19:19
Lokalizacja: Okolice Trójmiasta

Post » Nie lut 21, 2010 21:46 Re: Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

Trochę nie rozumiem, jak się ma kastracja do problemu łysego ogona. Możesz to jakoś wytłumaczyć? Łysy ogon kojarzy mi się bardziej np. z alergia.
Poza tym myślę, ze rana po kastracji powinna być zabezpieczona przed ewentualnym wylizywaniem; również właściciel powinien pilnować, by kocur nie lizał się.
Dołączę do "chóru" - w naszym wypadku kastracja przebiegła bezproblemowo mimo, ze kota interesowały "jajka po zabiegu".

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Nie lut 21, 2010 22:11 Re: Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

Greg98 pisze:Witam,
Dziękuję za odpowiedzi - te hurraoptymistyczne mniej...
Wykastrowałem mojego drugiego kocurka i niestety kociak sobie rozlizał ranę, czego efektem była gorączka- martwica moszny, która w konsekwencji odpadła (wet ją oderwał przy oględzinach). Dla mnie i dla kota oznacza to tygodniowy pobyt w kołnierzu, wydatki na antybiotyk, codzienne dojazdy na kontrole do wterynarza itd.
A wszystko przez to, że chciałem ulżyć kocurkowi w stresie (wylizywał ogon - prawie łysy)- zafundowałem mu o wiele gorszy...
Dla mnie kastracjia od dzisiaj, to nie będzie "prosty" zabieg. Dzięki tym z Was którzy tak do tego na tym i innych forach przekonują właścicieli do wykonania tego "zabiegu" mój kotek cierpi.
Mogłem go nie kastrować, nie znaczył, nie niszczył a zdrowszy byłby zapewne nawet z łysym ogonem...
Jak na razie trwa leczenie- kot płaci za głupotę właściciela i naprawdę ciężko mi z tym faktem się pogodzić.
Już nigdy nie będę narażał żadnego swojego zwierzaka na takie ryzyko.
Życze miłego dnia,
Greg98
Kastracja, podobnie jak najdrobniejsza nawet operacja z narkozą, zawsze niesie ze sobą jakies ryzyko.
Ale
Czegoś tu nie rozumiem.
Kot rozlizał sobie ranę...nie powinien, nie przypilnowałeś...no trudno, zdarza się.
Jednak od rozlizania rany do powstania stanu zapalnego ( mówisz o gorączce, więc stan zapalny musiał się zrobić) potrzeba co najmniej 2 doby, jeśli nie więcej. Gdzie Ty wtedy byleś, że tego nie widziałeś, nie reagowałeś, nie poszedłes z kotem do weta od razu?
Od gorączki do martwicy, to jeszcze dłuższa droga. W jaki sposób mogło dojść aż do martwicy, przecież kota musialo to bardzo boleć, musiał sygnalizować ból, musiał być wyraźnie chory. Gdzie Ty wtedy byłeś, że tego nie widziałeś ?

Kastrowałam 5 kocurków. U 2 nie działo się absolutnie nic. U pozostałych 3 pojawil się lekki stan zapalny, zaczerwienienie i lekki obrzęk, w 3-4 dobie. Koty wyraźnie "mówiły" że je boli, że tam się coś dzieje. Nie było możliwości, żebym tego nie zauważyła i nie zareagowała. Musiały dostać antybiotyk i po kilku dniach stan zapalny znikł.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 21, 2010 22:21 Re: Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

U mnie też kastracja przeszła bezproblemowo.
Wyniki krwi wyszły prawidłowo, więcwetka od razu zabrał się "do roboty".
Zdecydowanie zgodzę się z Kazią, po kastracji trzeba kota trochę przypilnować żeby nie dotykał ranki i nie szalał za bardzo.
Klikaj i pomóż mi! <---- proszę klik chociaż raz dziennie :)

Quera

 
Posty: 4148
Od: Pon lut 09, 2009 17:28
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie lut 21, 2010 22:28 Re: Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

Agaaa pisze:
Greg98 pisze:Witam,
Jest to mój pierwszy post na tym forum. Do tej pory dużo czytałem, nie pisząc na forum.
Mam pytanie dotyczące kastracji kocura- czy jest to zabieg bezpieczny, czy też mogą się pojawić komplikacje wpływające na fizyczne zdrowie kota ?
Wiele z Waszych postów wychwala kastrację, jako zabieg poprawiający psychikę kotów, ale mało jest informacji o problemach jakie niesie za sobą ten zabieg. Czy spotkaliście się z problemami po tym zabiegu ?

Pozdrawiam,
Greg

Każdy zabieg może nieść za sobą komplikację tym bardziej , że w grę wchodzi narkoza.
Nigdy nie ma się 100% pewności .
Jednak komplikacje są bardzo , bardzo rzadkie .
Większe zagrożenie jest u kotki niż kocurka , bo w tym przypadku jest cięcie brzucha .
O komplikacjach na fizyczne zdrowie kota jeszcze nie słyszałam , chyba , ze weterynarz się pomyli i utnie nogę :wink: .(Oczywiście żart).

P.S Moja kotka nie chciała wybudzić się z narkozy , ale wszystko skończyło się dobrze.
Jednak taki zabieg u kocura trwa dosłownie kilka chwil u kotki znacznie dłużej.
Nie masz się co martwić naprawdę.
W przypadku kocura to lajcik.


Moja kotka miala w zeszle wakacje sterylizacje.Zanioslam ja rano i wrocilam po nia o ok 17tej i wtedy stanelam jak wryta.Moja kotka lezala,syczala i patrzyla sie w jedno miejsce , miala otwarte oczy, ale jakby mnie nie widziala.Mowilam do niej, a ona tylko syczala.Bylo strasznie goraco i weterynarz stwierdzil, ze trudno ja wybudzic przez ta pogode.Wzielam ja do domu, tylko plakalam i modlilam sie zeby bylo wszystko w porzadku.Mialam straszne wyrzuty sumienia.Wieczorem doczlapala sie do jakiegos ciemnego miejsca i tam zostala.Wogole mnie nie rozpoznala, syczala na mnie tylko.A na drugi dzien jak nowo narodzona.Juz normalnie sie zachowywala.
Nie wiem czy tak kotki reaguja na sterylizacje, ale ja omalo co zawalu nie dostalam.Nie zapomne tego nigdy.

Diana27

 
Posty: 212
Od: Pon gru 07, 2009 18:17
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 21, 2010 22:59 Re: Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

Może też troszkę o kocurach znaczących.
Jeśli w porę nie wytnie mu się jajuszek z całą pewnością zacznie znaczyć wszystko co się da. Smród jest okropny i trudny do usunięcia. Wiem, bo mam kocura kryjącego.
Sporadycznie tylko bywają kocury jajeczne, a nieznaczące.
Kocur po kastracji pięknieje bo plemniczki już nie wyjadają mu mózgu i chłopak myśli bardziej o swojej urodzie.Też wiem, bo mam kastraty i kastratki. Są dużo ładniejsze niż te z pełnym orzyżądowaniem.
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 18, 2012 20:55 Re: Kastracja kocura -czy jest to zabieg bezpieczny ?

Poza ewentualną złą reakcją na narkozę, komplikacje przy kastracji kocurków zdarzają się niezwykle rzadko - jestem po sterylizacji dwóch kotek i kastracji dwóch kocurków - u jednego akurat tak się zdarzyło, że komplikacje wystąpiły, ale z winy nadpobudliwego kota - tak histerycznie próbował się dostać do miejsca po jajkach, że jak w nocy wycfaniakował i zdjął kołnierz, to wyciągnął sobie powrózki nasienne :? Na szczęście po szybkiej interwencji weta wszystko wróciło do normy :D

mizzy1

 
Posty: 4
Od: Pon sty 16, 2012 1:46

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Raymondguh i 295 gości