Strona 1 z 1

ile kosztuje kuracja baypamunem?

PostNapisane: Wto lis 25, 2003 12:13
przez migaja
czy ktos z was dawal swoim kotom te zastrzyki? ile to mniej wiecej kosztuje i ile zastrzykow trzeba zrobic?
wczoraj wet (pani pracujaca u garncarza) poradzila mi zebym to podala moim zdechlakom.

PostNapisane: Wto lis 25, 2003 15:18
przez Beata
Migaja, ja leczylam Krzysia i Daisy (jak jeszcze byli tylko we dwojke) ale zabij mnie, nie pamietam ile to kosztowalo. Jutro bede u weta to sie wszystkiego moge wywiedziec :D

PostNapisane: Wto lis 25, 2003 15:19
przez migaja
Beata pisze:Migaja, ja leczylam Krzysia i Daisy (jak jeszcze byli tylko we dwojke) ale zabij mnie, nie pamietam ile to kosztowalo. Jutro bede u weta to sie wszystkiego moge wywiedziec :D

wywiedz sie prosze jak dasz rade. bede miala porownanie bo u mnie sa straszne ceny :strach:

PostNapisane: Wto lis 25, 2003 18:36
przez Blue
Jedna dawka Baypamunu to w zaleznosci od miejsca - 20 do 30 zl.
A powinno sie podac trzy dawki.

Tyle ze osobiscie uwazam ze ten lek sie nie nadaje do takiego zwyklego podnoszenia odpornosci - on daje kotu kopa, ale na krotko. Nadaje sie w sytuacjach gdy wiemy ze kot ma/mial/bedzie mial kontakt z wirusem. No i gdy kot jest baaardzo chory, widac ze przegrywa z choroba. Wtedy taki kop moze go uratowac, pomoc przelamac kryzys.

Dla normalnego podnoszenia odpornosci lepsze sa leki dzialajace troszke slabiej ale dlugotrwale - podawane dluzej.

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 0:22
przez migaja
Blue pisze:Dla normalnego podnoszenia odpornosci lepsze sa leki dzialajace troszke slabiej ale dlugotrwale - podawane dluzej.

blue, moglabys podac jakies nazwy tych lekow?

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 0:34
przez Daga
Blue pisze:Tyle ze osobiscie uwazam ze ten lek sie nie nadaje do takiego zwyklego podnoszenia odpornosci - on daje kotu kopa, ale na krotko. Nadaje sie w sytuacjach gdy wiemy ze kot ma/mial/bedzie mial kontakt z wirusem. No i gdy kot jest baaardzo chory, widac ze przegrywa z choroba. Wtedy taki kop moze go uratowac, pomoc przelamac kryzys.


Moja pani doktor w ogole odradza Baypamun twierdzac, ze koty wcale nie znosza go najlepiej. Gapczynski na przyklad po potraktowaniu Baypamunem w innej lecznicy czul sie zle. Potem zreszta okazalo sie, ze kot ma silne uczulenie na ten srodek :roll:

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 17:13
przez Beata
Pytalam dzisiaj. Zalecana dawka - 3 zastrzyki. 1 zastrzyk w mojej lecznicy kosztuje 40 zl.

Przy czym moja wetka powiedziala, ze od jakichs 2-3 miesiecy nie ma go w hurtowniach, wiec oni tez nie maja. Podobno jest to zwiazane z wchodzeniem do Unii - firmie, ktora lek produkuje, konczy sie licencja, a nie oplaca im sie przedluzac licencji na zaledwie kilka miesiecy, skoro potem i tak musza starac sie o nowa :? .

PostNapisane: Śro lis 26, 2003 18:18
przez Blue
Ja sobie bardzo cenie Baypamun wlasnie w takich krytycznych sytuacjach, stosowalam go pare razy i nigdy moje koty nie mialy zadnych zlych objawow po nim a nie dochodzilo do rozwiniencia sie infekcji.
Jednak jestem przeciwna jego stosowaniu w przypadku kazdej lekkiej infekcji czy wogole - chorowitosci, ogolnie niskiej odpornosci. Bo on ja bardzo podnosi ale na krotko.

Bardzo sobie za to chwale immunostymulator o nazwie Isoprivet - zdzialal cuda u naszej Luny. Kocia od dziecka do teraz miala ciagle, nawracajace, coraz silniejsze stany zapalne ukladu moczowego, ostatnio juz nawet nerek. Jakas sprawa wrodzona, genetyczna podatnosc najpewniej - ale pogarszana przez bardzo niska odpornosc kotki - mimo ze leki dzialaly to nie udawalo sie nigdy wytepic choroby do konca, zawsze gdzies tam sie jeszcze cos tlilo najwidoczniej.

Luna dostala od naszego ulubionego weta ;) - wlasnie ten immunostymulator. To lek w iniekcji, podaje sie go w celu podniesienie odpornosci co drugi dzien a w przypadku ostrej choroby - codziennie. W pierwszym przypadku stosuje sie go kilka tygodni.
Brzmi to strasznie - zastrzyk co dwa dni przez dwa miesiace. Ale podawana dawka jest malutka, mozna uzywac insulinowek - doszlam do takiego mistrzostwa ze robilam zastrzyki nie budzac Luny lub nie przerywajac jej jedzenia :)

Po kuracji tym lekiem (dwukrotnej - na wszelki wypadek) - od wielu juz miesiecy Luna jest zdrowa.... Wczesniej zdarzala sie infekcja za infekcja, najwyzej kilka tygodni przerwy.