Strona 1 z 14

Jaskółeczka jest chłopcem! a ratuje kasiakom:)schron. łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 20:31
przez ruru
(...)Nie przetnie białej ciszy pod chmurą ołowianą
Lotu swego nie zniży nad łąki złotą plamą
(...)
Obrazek

Maleńka koteńka uratowana z działek.
Futerko i kości
Leciutka jak ptaszek, cichutka i zagubiona.

ObrazekObrazek

Jaskółeczka chyba nie wierzyła, że może spotkać ją coś dobrego.
ObrazekObrazekObrazek
Ale przecież nikt nie chce skrzywdzić Jaskółki, przecież na pewno nie damy
jej odejść.

Jaskółeczka siedziała w koszu w szpitaliku i nie czekała nia nic,
przyszły ciotki i uparły się, że Jaskółeczka ma coś zjeść
zaczęły na siłę wciskać jedzonko do zaciśniętego pyszczka i jak tu nagle
posmakowało- kicia rzuciła się jeść- mało ciotkom paluszków nie poodgryzała.
To był chyba jej pierwszy stały pokarm w życiu...

ObrazekObrazekObrazek


Jaskółeczka jest jeszcze kocim dzieckiem i wymaga troskliwego domu, który
miłością, cierpliwością i odpowiednią pielęgnacją z tego maleńkiego
chudziutkiego pisklątka zrobi pięknego łabędzia.

pieniążki na leczenie kici będą zbierane na subkoncie Kotyliona w Vivie:
Tutaj pełen adres i nr konta:

38 1370 1109 0000 1706 4838 7307
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kopernika 6/8
00-367 Warszawa
koniecznie z dopiskiem: dla Jaskółeczki

Re: Jaskółeczka kocie dziecko co nie waży nic, schronisko łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 20:50
przez pisiokot
Nawet w tym swoim strasznym zabiedzeniu jest piękna :1luvu:.

Jeszcze będzie dobrze kiciuniu :ok:

Re: Jaskółeczka kocie dziecko co nie waży nic, schronisko łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 20:58
przez mokkunia
ruru pisze:Obrazek


Pęka serce. Widzę kota wołającego o dom, o pomoc :( :( :(

Re: Jaskółeczka kocie dziecko co nie waży nic, schronisko łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 21:17
przez gosiaa
Biedne maleństwo :( Czy znajdzie się jakiś kącik dla niej...

Re: Jaskółeczka kocie dziecko co nie waży nic, schronisko łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 21:18
przez boniantos
to taka biedna koteńka. W troskliwym domku z tego kaczątka szybko wyrósłby piękny dostojny łabędź. To będzie przepiękna kotka. Tylko potrzebuje szansy... tylko...

Re: Jaskółeczka kocie dziecko co nie waży nic, schronisko łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 22:27
przez ruru
Obrazek

Re: Jaskółeczka kocie dziecko co nie waży nic, schronisko łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 22:40
przez boniantos
taka przerażona drobinka... Taka piękna, tak potrzebująca...

Re: Jaskółeczka kocie dziecko co nie waży nic, schronisko łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 22:44
przez boniantos
Ruru, czy poza ogólnym brudem, zabidzeniem i osłabieniem coś dolega koteńce?

Re: Jaskółeczka kocie dziecko co nie waży nic, schronisko łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 22:57
przez kasiakom
Jaskółeczko teraz już zostałaś zauważona, więc na pewno niedługo zostaniesz w schronisku. Jesteś prześliczna. Na razie jeszcze troszkę się boisz, ale to kwestia czasu. Jakaś Ciocia, albo jakiś Wujek szybciutko Cię wypatrzą i zabiorą do bezpiecznego, ciepłego domku.
Ja nie mogę kruszynko. Już obiecałam dom Samiemiu.
Będziemy do ciebie zaglądać i ci kibicować.

Re: Jaskółeczka kocie dziecko co nie waży nic, schronisko łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 23:06
przez Duszek686
Jaskółeczkę przyniesiono w sobotę po 14-ej...
Biedna koteńka. Jest bardzo chudziutka. I wystraszona... :(
Tak wyglądała zaraz po przyniesieniu...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Jaskółeczka kocie dziecko co nie waży nic, schronisko łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 23:19
przez mokkunia
Ruro zrobisz proszę banerek? Wstawię sobie malutką do podpisu :(

Re: Jaskółeczka kocie dziecko co nie waży nic, schronisko łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 23:25
przez ruru
rybcie pisze:Ruru, czy poza ogólnym brudem, zabidzeniem i osłabieniem coś dolega koteńce?


Gosiu, trudno mi powiedzieć bo bałam się, że jest bardzo, bardzo źle.
Wyglądała fatalnie i nic nie chciała jeść, futerko nastroszone i taka katatonia
Ale jak załapała jedzonko to pomyślałam, że nie jest tak źle, że jest nadzieja
i że to wszystko to z wygłodzenia- ona chyba nigdy nic nie jadła :( :(
pewnie na tych działkach umierała z głodu i wyziębienia...
w pyszczku nie ma nadżerek, ani wysięku z noska, oczka tylko bidne
zakropiliśmy gento...wymyłam jej ten pyszczek i futerko i jak brzucha masowałam to mruczała


przypomina mi mojego ruru jak go znalazłam też tak wyglądał i lekarze twierdzili, że musiał nie jeść wiele dni- a w środku były same robaki :(

Re: Jaskółeczka kocie dziecko co nie waży nic, schronisko łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 23:28
przez gosiaa
Boże, czy ona ma w tym schronisku jakąkolwiek szansę, czy ona teraz cokolwiek je...

Re: Jaskółeczka kocie dziecko co nie waży nic, schronisko łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 23:34
przez Duszek686
W niedzielę, jak już w końcu załapała, zjadła 2/3 puszki a/d. Tak łapczywie, że bałyśmy się, że zwymiotuje... Ale kicia poprawiła jeszcze odrobinką Bozity i było dobrze. Przed wyjściem zostawiłyśmy jej resztę a/d, ale jeść już nie chciała. Mam nadzieję, że dziś też jadła.

Re: Jaskółeczka kocie dziecko co nie waży nic, schronisko łódź

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 23:45
przez ruru
mokkunia pisze:Ruro zrobisz proszę banerek? Wstawię sobie malutką do podpisu :(


Tak, zaraz zrobię, dziękuję Aniu :1luvu: